Wytłumaczenie jest proste: moment obrotowy x ilość obrotów na minutę w górnym zakresie daje więcej mocy w bandicie niż w SV.

zgadzam się w 100%

Też mnie to interesuje. Teoria a praktyka.
Miałem bandita 600 S 97 rok, kolega sv 650 s 2001 rok.
Ścigaliśmy się na lotnisku od 0 do 160 km/h, bandit zawsze był pierwszy (próba powtórzona trzykrotnie, co raczej wyklucza znamienny wpływ na wynik któregokolwiek z kierowców).

Panowie narażacie się na srogi lincz fanbojów SVki
Jak to SV nie jest NAJlepsza we wszystkim ??

Panowie... Waszym SV'kom coś chyba dolegało. Bandit 600 zostaje daleko w tyle, o czym sam się przekonałem. Poza tym przeszukując internet możemy znaleźć multum filmów pod tytułem "bandit 600 vs sv650" i bandit dostaje srogi łomot. Nie wiem... z dwójki startowaliście, czy co?

Wystarczy nawet spojrzeć na dane dostarczone przez producenta (wiem, że nie są wiarygodne, ale dają pewien zarys):
Bandit 600
0-100 km/h -> 4,2s
0-160 km/h -> 10,7s

SV 650
0-100 km/h -> 3,6s
0-160 km/h -> 9,4s

Jeśli chodzi o wyścigi na "ćwiartkę" to dobry kierowca jest podstawą do sukcesu.

Też mnie to interesuje. Teoria a praktyka.
Miałem bandita 600 S 97 rok, kolega sv 650 s 2001 rok.
Ścigaliśmy się na lotnisku od 0 do 160 km/h, bandit zawsze był pierwszy (próba powtórzona trzykrotnie, co raczej wyklucza znamienny wpływ na wynik któregokolwiek z kierowców).[/quote]

To ja się ścigałem z kolegą Konraados i na swoja obronę powiem tyle że za każdym razem on wcześniej ruszał
,i byłem zawsze tuż za nim,i nie wiem czy to ma wpływ na osiągi ale miałem uszkodzony łańcuch.Kiedyś z świateł startowałem z starą nindżą 600 i powiem wam że sv-ka dawała rade do około 150-160 byłem za nim dość blisko potem nie było już szans;/

Tak. To prawda. Ale patrząc pod kątem wyścigów, startu ze świateł i innych drag race-ów to ktoś powie. Jak chcesz mieć najwięcej koni, największy moment, i być we wszystkim NAJ to kup sobie Hayke i po sprawie. A jakby całe społeczeństwo tak myślało to już nic innego by nie produkowali, bo po co.
Dla mnie zawsze liczyła się elastyczność V-ki w dolnym i średnim zakresie obrotów. Dlatego padło na SV A że idealnie sprawdza się to w ruchu ulicznym i turystyce, chyba mnie nie przekonacie do R4.
(wyjątkiem chyba było by V4 w VFR )

v4 to tylko w tuono v4 APRC

Patrze na te dane i próbuje sobie przypomnieć, chociaż jedną sytuację, w której nie pozostawiłem fazera w lusterkach swojej SV... Dane i informacje, widać redagowane przez tzw. forumowych znawców...
Do rzeczy, Moja SV 650N stoi obok Fazera 600 (również w wersji bez owiewek) 98 KM, mojego sąsiada, z którym prawie codziennie latam bo jeździmy w ta sama stronę do pracy/uczelni. Nie raz miałem okazję się przejechać jego sprzętem, a on moim, wymieniając się później wrażeniami. Jak dla mnie motocykle podobnie się prowadzą, lepiej skacze mi się między samochodami SV, ale może to być kwestia przyzwyczajenia. Przednie zawieszenie na plus dla fazera do momentu, w którym zamontowałem progresywne sprężyny - teraz bardziej pasuje mi zawieszenie u mnie. Silnik, w każdej kategorii bije silnik yamahy na głowę, nie ma nad czym się rozwodzić. Przyspieszenia, elastyczność, charakterystyka pracy, dźwięk, spalanie i jakość- tutaj suzuki wygrywa pod każdym względem, bijąc rywala bardzo boleśnie.. Kwestia wygody, kanapa w fazerze wygodniejsza, sylwetka wygodniejsza, ale do ostrej jazdy po mieście, SV bardziej praktyczna. Wygląd, kwestia gustu.. Wybrałem SV, bo mogłem też wziąć fazera, ponieważ była i jest widocznie lepsza. Kolejna sprawa, na SV uczysz się długo jeździć i odkrywasz ją na nowo, fazer po sezonie, dwóch się nudzi, jest strasznie monotonny, bez smaku, bez pazura, perwersji. SV daje znacznie większą frajdę z jazdy, więcej adrenaliny i radochy, jest ciekawa i nie wybacza łatwo błędów, nie mam ochoty schodzić z tego motocykla. Bierz SV.

Normalnie w klasie top fuel powinna sv startować a po drobnych modach będzie biła wszystkie sporty na torze
A teraz zadanie dla odważnego, zarzućcie ten wątek gdzieś na forum fazera albo na innym fachowym forum (ścigacz.pl? ). Chciał bym drugą stronę usłyszeć w tej dyskusji

Ja tam po przesiadce z 650 na Cebrę stwierdziłem że SVka kompletnie nie jedzie, więc z tym top fuel to sam wiesz :-)

Czekaj, się PC dostroi i jeszcze będziesz baty dostawał

Możemy potestować, Radom? ;-)

Nie, najlepsze jest beemwu ze legendarnym sprzęgłem

Chłopaki, nie rozumiem tematu. Chcesz mieć szybki sprzęt - kup se R1. "Po ch*j drążysz temat".

Forum Fazera już tu jest Ja szukałem SV dla siebie dość długo i niestety nic nie udało mi się znaleźć. Padło na Fazera przypadkiem, ale była to sprawdzona sztuka serwisowana w zaprzyjaźnionym warsztacie więc się zdecydowałem. Porównując swojego Fazera (model 2003) do SV (doświadczenia mam tyle co z kilku jazd próbnych) to stwierdzam że osiągi podobne, w SV silnik bardziej elastyczny no i hamowanie silnikiem zdecydowanie większe, pozycja na Fazerku na miasto i przeciskanie się między autami jest idealna, ale jak chce się troszkę szybciej pośmigać to jednak brakuje pozycji którą miałem w SV. Ogólnie wydaje mi się, że motocykle te są bardzo podobne, Fazer przystosowany bardziej do miasta i turystyki a SV daje więcej frajdy przy szybkim lataniu na winklach.

Zeid, którą sv porównywałeś? Gaźnik/wtrysk, N/S?

Szukałem po 2002, ale raz przejechałem się gaźnikową i tylko Ski.

Miałem przyjemność zrobić trasę prawie 400km na FZS600 (silnik gaźnik ale już w nowej owiewce), pozycja na kanapie ok ale jakoś nie mogłem znaleźć dla siebie idealnego miejsca na niej. Po zakrętach przy prędkościach turystycznych było ok, do pracy następnego dnia pojechałem i brakowało jednak z dołu troszkę powyżej 6tyś. już jakoś szło. Szukałem FZS albo FZ6 i w sumie nic ciekawego nie znalazłem same trupy poskładane z kilku albo cena zaporowa...
Trafił się sv Sk3 i po krótkiej jeździe już po zakupie tyłek zmieścił się na kanapie i nie musiałem się zastanawiać jak go ustawić. Silnik dawał satysfakcję podczas niskich obrotów. Zobaczymy jak będzie się sprawował w sezonie inna kwestią było to że nie za bardzo chciałem FZS w związku że to gaźnik i często padały króćce ssące bo gaźnik jest do ramy chwycony a nie na silniku do tego są drogie. A znajomy jeśli chodzi o FZ6 postraszył mnie troszkę że pierwsze roczniki miały problemy z ramami bo coś tam z odlewami się nie postarali. Nie było mnie stać na FZ6 S2 i tak stałem się właścicielem 650tki.
Części sporo, stosunkowo tanie, wiec do nauki akurat nie żal położyć jakby co.

Spoko, jak tylko obczaję gdzie się to do gaźnika wtyka