po przeszczepie zacisków na zaciski 4-tłoczkowe nissin w sv650 2003r też mam niewiele miejsca między ,,szprychą" koła a zaciskiem ledwo palec wchodzi ale ile dokładnie mm jest tej przerwy to ci nie powiem bo nie mam motocykla przy sobie

zresztą w gaźnikowej będzie to trochę inaczej wyglądać gdyż masz tarcze bardziej wypukłe na zewnątrz a we wtryskowej są proste

Ale rozstaw tarcz jest bardzo podobny jak nie taki sam

Witam Serdecznie. Ja ujeżdżam małego DLa i też jestem w trakcie przerabiania hampli u siebie, bo przy naszej masie te hamulce to już w ogóle porażka. Kupiłem zaciski Tokico z GSRa 600 06', ale po kodzie klocków widzę, że to te same zaciski o których mowa. Jestem właśnie w trakcie wyważania drzwi otwartych i dziergam w garażu adapter. Zaś moje pytanie tyczy się materiału i jego grubości, oraz grubości ścianek w okolicach otworów. Czy są na te wymiary (8mm grubość, 5mm grubość w okolicach otworów) jakieś naukowe obliczenia, czy ściągnięte z jakiegoś gotowca? Z tego co widzę, to przelatałeś już na tym jeden sezon. Jak twoje wrażenia?? Mocno poprawiła się skuteczność hamowania?? Adapter się nic nie wygina, daje rade?? Sam niedługo chce robić wersję ostateczną, wiec zbieram dokładniejsze informacje.

hmm, tak się zastanawiam, w porównaniu do normalnych SV'kowych (chodzi o 650 po 2003) hampli nawet w oplocie, czy jest odczuwalna różnica, po założeniu tego adaptera i przeszczepieniu zacisków z innego moto? Warto się w to bawić? Ostro bym się bał o takie przeróbki, nie daj boże pęknie ten adapter i robi się gorąco. Wg mnie to już mocna ingerencja, zastanawiam się jakie siły przekazywane są na mocowanie to w goleniach, gdy adapter jest założony. Zmienia się kąt, kierunek czy jak to nazwać, przełożenie siły? Nie ma ryzyka, że coś wyrwie lub uszkodzi? fajnie było by mieć 310 w SV650 ale przyznam, że obawiam się zakładać takich rzeczy. Może przesadzam, ale powiedzcie szczerze, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

początkowo chciałem wykonać je z lotniczego aluminium ale za kawałek materiału z tego stopu liczyli sobie ponad 100zł
więc adapter został wykonany ze stali (jaki stop nie wiem dokładnie)
nie panikujcie nic się nie wygina adapter o takiej grubości jest solidny bez problemu robię sv-ką stopie
adaptery projektowałem sam więc te wymiary się zgadzają z tym że źle obliczyłem grubość odsadzenia na otworach nie powinna mieć 8mm
tylko max 6mm bo jak dasz 8mm to tarcza nie będzie w środku zacisku
tu już rysunek poprawiony:




różnica jest znaczna w hamowaniu i co zauważyłem to to, że klocek z 4-tłoczkowego zacisku ściera tarczę szerzej niż seryjne hamulce z sv
różnicę zaznaczyłem strzałką na tarczy: strzałka określa szerokość tarcia klocka w seryjnym zacisku sv


jak się obawiacie o wytrzymałość tych adapterów to zawsze możecie je kupić już gotowe wykonane właśnie z lotniczego aluminium anodyzowanego:
http://www.svracingparts.com/products/# ... id=1632829

ja od tego sprzedawcy kupiłem sportowe regulowane sety wycinane cnc czekają tylko na założenie

Fajna sprawa, skoro mówisz, że sprawuje się to lepiej to może warto zainwestować... Czyli de facto można pozostawić seryjne tarcze, jakie są w SV650 i dorzucić ten adapter z nowymi zaciskami? Co trzeba by było wymienić? Klamke z pompą, przewody hamulcowe oraz zaciski? to wszystko?

pompę seryjna, tarcze seryjne, oplot goodridge, zaciski nissin 4tłoczkowe, klocki ebc hh

No u mnie zaciski juz sa, czekam tylko na adapter. Tak czy siak to zrobie, choc wolalbym wczesniej choc troche uspokoic nerwy. W koncu idzie o hamulce.
Jak dzis rzezbilem w garazu, to ogladalem dokladnie oryginalny zacisk. Okazuje sie, ze sam blok zacisku plywa na...stalowym profilu grubosci 6mm, zas grubosc materialu wokol otworow mocujacych byla tez jakos ponizej 5mm. Czyli ze ten adapter jest zrobiony nawet lekko na wyrost. W dodatku klocki miedzy zaciskiem seryjnym a adoptowanym sa niemal w tym samym miejscu. Czyli ze moment sily itd. przenoszony na widelec powinien byc prawie taki sam.
V Strom to ponad 220kg plus kierownik bagaze etc...wiec lepiej zeby bylo na wyrost...


Ps: Pisane z kom wiec przepraszam za polskie znaki itd...

acinr_PL, fajnie Ci to wyszło. Chyba coś pokombinuję przy przyszłym sezonie jak będę montował oplot

PS. Te Nissiny są od 600RR czy od F4i? bo zglupiałem

Po przeczytaniu kilku postów z tego wątku odnoszę wrażenie, że jazda na fabrycznych hamulcach jest niebezpieczna i grozi śmiercią... czyżby japońskie główki coś przeoczyły?...

to jest to samo te akurat są z vtr sp1

Dzięki za info

Arek1--> spokojnie aż tak źle nie jest jak się pisze. Nie wiem jak tam ze skutecznością ale przyznam że te nissiny wyglądają ładnie A nieraz nawet sama kwestia zmiany czegoś daje poczucie "lepszości"

Mam wrazenie,że w przypadku SV 1000 sporo przeoczyły japońskie główki ....Mogę to potwierdzić na swoim przykładzie ,kiedy jechałem swoją SV z plecaczkiem, sakwami z tunelu i na mocno nachylonym zjeżdzie ( było to ok 200 metrów pod powierzchnią morza-fiordu) ,kiedy okazało sie ,że należy przyhamować moto przed sznurem pojazdów na dole tunelu.. Kiedy wcisnąłem klamkę hamulca okazało się ,że hamulców po prostu NIE MA !!!! klamka zrobiła się "gumowa" i mocniejsze wciskanie nic nie pomagało ,zresztą gdyby nagle hamulce "się znalazły" to efekt wciskania klamki bez opamiętania skonćżyłoby się natychmiastową glebą ,wiec trzeba było szukać szybko innego rozwiązania . ,żeby ominąć kłopoty (czyt. :pojazdy jadące tym samym pasem. Chciałem zauważyć, że jechałem ok 50 km /h , dopiero co założony oplot na przednie zaciski (oryginalne) ,nowy płyn hamulcowy ( co do płynu to właśnie miałbym obawy bo oplot zakładali mi też w serwisie i możliwe ,że nalany został płyn z otwartej wcześnie butelki ) . Do tej pory zastanawiam się co mogło być przyczyna braku hamowników w takim momencie . Póżniej więcej nie zdarzyło się ,żeby nie zadziałały jak w owym tunelu, ale nie czekałem ,na następną okazję kiedy hamulce mogłyby mnie zawieżc ,wiec zakupiłem na niemieckim e-bayu zaciski od tysiąca i mogę powiedziec ,że skutecznośc hamulców zwiększyła się chyba ok pięciokrotnie.. .

Także w moim przypadku nie wiem czy pomylili się japońscy inżynierowie lub księgowi ( lokując słabe zaciski w sv 1000s) czy mechanicy w serwisie nalewając na przykład stary płyn hamulcowy ... Wobec powyższego doszedłem do dwóch wniosków : Po pierwsze hamulce są ważniejsze od mocy rozwijanej w moto ,po drugie: Pewne naprawy warto wykonać samemu ( oczywiście posiadając podstawowa wiedzę w temacie) i mieć pewnosć , chociażby ,że płyn wlany nie jest zwietrzały ??

Pozdr

Jaki wpływ mają zaciski an temperaturę wrzenia? Na mój prosty chłopski rozum zagotowałeś jakiś lewy płyn hamulcowy.

To akurat nie wina zacisków tylko po prostu przydałoby się podłapać trochę techniki z jazdy po górach i hamowania silnikiem na zjazdach

pierwszy raz słyszę żeby płyn był zwietrzały jeśli butelka była nowa lub szczelnie zamknięta to może stać taki płyn kilka lat

opowiem wam pewną historię, która mi się przydarzyła zaraz po zmianie na zaciski 4 tłoczkowe!
miałem nowy płyn w butelce z zeszłego sezonu z tym że nie był szczelnie zamknięty (nakrętka puszczała) i przeleżał tak zimę w garażu
gdy zmieniałem zaciski to zalałem tym płynem i co się okazało po 1szej jeździe i kilku razach użycia hamulca jadąc sobie spokojnie klamka sama zaczęła twardnieć
i hamulec zaczął sam hamować

winny był płyn przez zimę musiał złapać wilgoć i drobinki wody w płynie po nagrzaniu rozprężały się co w konsekwencji doprowadzało do samoistnego hamowania

maxio pozwolę sobie nadal pozostać przy moim zdaniu (że czasem to przerost formy nad treścią), ale ja mam 650, a to może być różnica

A ja Wam powiem po przesiadce z SV na RR że SV nie ma hamulców tylko spowalniacze i zmiana hamulców ma jak najbardziej sens. Tylko nie wolno zapomnieć o dobrym płynie. Ja zwykły płyn potrafię zagotować, odkąd latam na Ferodo Racing jeszcze mi się to nie udało.

Zgadza się !
Zaciski mimo wszystko wcześniej okazywały słabości i pokazywały że nie dają rady ... Co do płynu to nie widziałem czy wlewają mi w serwisie płyn z nowej butelki czy z butelki ,która stała np. na półce a już była wcześniej otwarta ( to jest akurat częsta praktyka w serwisach- mechanicy otwierają nowy płyn ,a skoro nie został wykorzystany w całości wczesniej , to otwarta butelka z płynem czeka na następnego klienta.. ) .



Problem w tym ,że to było niemalże awaryjne hamowanie z powodu korka w tunelu a wcześniej jechałem rzeczywiście na lajcie z przymkniętą przepustnica i hamulca nie używałem od dłuższego czasu ,wiec to jest dziwne w całej sytuacji... .Może wpływ na to zdarzenie miał fakt ,że to działo się ok 200 metrów pod poziomem morza ???

to samo stwierdziłem kiedy kolega dał mi się przejechać R6 pomyślałem, że moja sv w porównaniu do R6 to to wielka przepaść jeśli chodzi o hamulce
to mnie zainspirowało do założenia oplotu i zacisków 4-tłoczkowych


uważam, że taka wysokość (200m to nie aż tak dużo) i nie ma żadnego wpływu na motocykl
co innego np 2400 m.n.p.m na których teraz przebywam ale nie mam sv żeby sprawdzić czy byłaby jakaś różnica hehe !
niestety np dla polskich śmigłowców (mi-24 i mi-17) taka wysokość to już dużo bo muszą startować z rozbiegu ze względu, że na takiej wysokości
jest rzadsze powietrze (mniej tlenu w powietrzu)