Niestety moje niedzielne śmiganie unieruchomiło mnie na dłużej... noga w gipsie na 5tygów + rehabilitacja...jakieś 2-3miechy do wylizania się zdaniem lekarza. Jak do tego doszło i po co o tym mowie? A mianowicie... latam w sidkach vertigo w których dosiadłem koleszki yamahe wr426. Chwila nie uwagi i poszła na ostrą gumę... chciałem ją ratować i powalić ją na glebę lecz się nie udało się i spadłem na bok na prawą nogę. Czy but powinien tak unieruchamiać stopę żeby właśnie nie dopuścić do takich złamań? Czy po prostu niefart pech? Żeby nie było nieporozumień mam złamaną jakąś część śródstopia... kostka tak mi napuchła jak jabłko i musiałem wrócić esfałką jeszcze 50km na chatę.

Nie mogłeś wziąć czegoś mniejszego? Jakiego 125 cm2? Niezły pech swoją drogą, ale buty przed czymś takim raczej Cię nie uchronią...

Poza tym wertigo maja chronić na szosie a nie w terenie do tego są crossfire, inne rodzaje upadków i inne obrażenia się tworzą.

KID to nie salon z wachlarzem centymetrów sześciennych wsiadłem to na co było... ale urzekła mnie.
Jak mówicie, że kontuzja mi się należała to ok.
Mój przyszły zakup i oprawca
http://img690.imageshack.us

Obrazek nie hula, popraw jak możesz,
Raz

Domyślam się, ale enduro/cross ponad 400ccm to naprawdę bardzo dużo... A kontuzja Ci się nie należała, tylko miałeś 1) złe buty oraz 2) za mocnego konia

No koń powiem Ci, że naprawdę ucieka z pod dupy, nie zwróciłem uwagi i zamiast 3 miałem chyba 1 i była katapulta.
Ale urwał!!!

W teren zdecydowanie inne buty, no ale wypadki się zdarzają w każdym ubraniu.
W tym wypadku może pomogła by dobra rozgrzewka i zapoznanie się ze sprzętem .

No niestety, żeby but zabezpieczył cię przed takim urazem musiałby być taki jak narciarski czyi całkowicie sztywno unieruchamiający kostkę. Tylko w takich butach nie da się chodzić.

Uuuuuuu współczuje,a sezon się zaczyna. Ja jak na razie co śmigam w teremie na RM250 to nic mi się nie stało dzięki Bogu ale czytają twoją opowieść chyba zainwestuje w końcu w zbroję i buty.

Owca to było moje przymierzanie się do WueRki przed zakupem swojego... i tak niefartownie poszło.
To mówisz, że na eremce latasz? Masz jakieś foto albo filmik?

A mi but wczoraj nogę uratował przed uszkodzeniem (tak myślę). Miałem szczęście w nieszczęściu że zając mnie walnął w nogę a nie wleciał pod koła. Mimo wysokiego buta bolało jakbym kopnął w kamień, ale napewno ochronił kostkę.

Filmów nie mam jedrekla7,a fotki nie na tym kompie. Strach brać sprzęt vide w teren Ale obiecuje uzupełnię galerię o parek fotek na brudasie .

Niezbyt dokładnie podałeś jak doszło do urazu to i ciężko jednoznacznie powiedzieć. Upadłeś na nogę i ją skręciłeś, motocykl Ci ją przygniótł? Jedno jest pewne, buty crossowe są bardziej pancerne, ale pomyśl co by było jakbyś miał jakieś adidachy
Nie łam się, miałem pękniętą kość śródstopia i po miesiącu mogłem śmigać. Gorzej ze zwykłym chodzeniem, po kilku miesiącach nawet boli. A poza tym na SV prawa stopa nie jest niezbędna

Dokładnie zonq, planuję latać już na końcu maja, a w czerwcu już na stówę.

Buty do MX są o wiele sztywniejsze, no i trochę wyższe niż szosowe... Ale jak to mówią: "jak ktoś ma w życiu pecha oraz zmartwień kupę, może złamać rękę, podcierając dupę!"
Życzę więc szybkiego powrotu to zdrowia i ostrożniejszego obchodzenia się z tym małym potworkiem

To jeden z przykładów na to, że jak coś jest drogie to nie znaczy, że w 100% nas ochroni - niestety. Powrotu do zdrowia...

Dobrze że nie byleś w adidaskach, bo stopę do szpitala mógłby dostarczyć ci kolega

Zdrówka

Jeśli zaczynasz dopiero przygodę w terenie to nie polecam nic większego niż 250ccm.

Eee tam... 250ccm to dobry motocykl jak się w ogóle nigdy wcześniej na niczym nie siedziało. Mając jakieś obycie na szosowym i chociaż szczątki instynktu samozachowawczego, spokojnie można pomykać na takiej 400ccm Obecnie masa tych motocykli nie odbiega wiele od słabszych modeli, a moim zdaniem to właśnie waga i gabaryty motocykla na początku najbardziej niszczą jeźdźca. Manetą w końcu nie trzeba zawsze kręcić do końca...

No macie racje Panowie, żeby nie było...ja nie wymagałem ochrony vertigo w środowisku crossowym. Co do gleby to trochę dałem dupy i trochę niefart...ale to już przeszłość