Kostek, to prawie tak, ale... Tam było łożysko wałeczkowe, i miało chyba połowę wałeczków zamiast 20-stu paru - kilkanaście) + zawinił karb (wywiercono otwory w wewn. biezni). A karb = punkt koncentracji naprężeń + odpowiednią ilość cykli = dupa blada (typowe zadania z wytrzymałości - oblicz ilość cykli potrzebna do zniszczenia... . Ostatecznie doszło do urwania wału.


To uważam za co najmniej 'nadużycie semantyczne' Poczekajmy na raporty. Co do zmęczenia - to na jakiej podstawie tak sądzisz? (z ciekawości pytam) i jaki element bierzesz na cel? Zasadniczo błąd człowieka - nie jest wykluczony, a zwykle to kompleks czynników - będzie raport, będzie co roztrząsać.
A propos jeszcze - trzeba pamiętać, że silniki turbinowe (ogólnie piszę, bez podziału) mają zwłokę do osiągnięcia zadanych parametrów. W Arbuzie A320 instrukcja uż. w locie mówi o czasie 6 sekund. Zatem pilot musi myśleć jakby 'do przodu'. I nie ma tak, że zobaczy za nisko ziemię to rura i oklaski (albo na koło, jak ten koleś na lytrze ze starego forum...heh).

PCC, dokładnie to miałem na myśli, dzięki za sprostowanie.

Poniżej (co może niektórych zadziwi, że cytuję tą gazetę) artykuł z Newsweeka:
http://www.redakcja.newsweek.pl/Tekst/Polityka-Polska/536148,Smolensk-to-morderstwo-z-premedytacja.html

Hm, właśnie ze zdumieniem usłyszałem, że dysponentem śledztwa są wyłącznie rosjanie i oni udostępniają wszelkie materiały. Polacy byli tam jedynie jako goście. Nasza prokuratura nie dostanie fizycznie rejestratorów a jedynie analizę zapisów, przeprowadzoną przez stronę rosyjską... "Coraz zdziwniej i zdziwniej - powiedziała Alizja opadając w głąb króliczej nory...".

Z tego co pamiętam, to po wypadku Su27 na Air Show (Radom) stroną prowadzącą śledztwo była strona białoruska a Polacy byli jedynie 'gościnnie' (nasza PKBWL służyła jedynie pomocą) i decyzją komisji białoruskiej utajniono końcowy raport. No to na logikę... my powinniśmy być stroną prowadzącą śledztwo w sprawie wypadku Tu144.
W prasie jest już trochę głosów o powołaniu międzynarodowej komisji - i chyba było by to najlepsze dla zachowania transparentności postępowania. Bo tak, to mam wrażenie, że... niewiele się dowiemy... I jakoś tak.. brak mi zaufania do działań FSB...

Zanim ta komisja powstanie, to połowę najważniejszych dowodów już nie będzie istnieć - w końcu tak zazwyczaj robią kacapy

Ja właśnie tego nie rozumiem. Dlaczego nasz samolot bada TYLKO Rosja?? Co z tego, że oni się tym zajmują i że to ich samoloty. Niech szczątki sobie badają jako wielcy znawce tematu, ale czarne skrzynki im do niczego nie są potrzebne. A jeżeli są to ja jeżeli nie miałbym nic do ukrycia to od razu już na miejscu katastrofy prosiłbym inne kraje by mi patrzyły na ręce aby niczego mi później zarzucić nie można było. Od momentu znalezienia skrzynek chciałbym aby ktoś niezależny, a najlepiej kilka niezależnych od siebie instytucji czy ludzi brało udział w takim badaniu.
Najwidoczniej Rosja obawia się czegoś. Nie ma innego rozwiązania. No i najgorsze jest, to że w perfidny sposób to wszystko robią. Wiedzą, że takie zachowanie będzie rodziło dookoła same podejrzenia. Ale ten naród ma wszystko głęboko w dupie jednym słowem.

Rozdzieliłbym tylko 'naród' od wierchuszki

Tu się zgodzę. W sumie naród rosyjski z rozkazu Stalina i wielu innych SWOICH zwierzchników nacierpiał się bardziej jak przez inne narody.

Fakt, ale zauważ, że w Rosji nigdy nie było demokracji i nigdy jej nie będzie. Tam musi być jeden, który ich wszystkich trzyma za mordę, bo inaczej oni nie wiedzieli by co robić. Rosja NIGDY nie będzie cywilizowanym krajem na miarę Europy, gdyż ona nadal myślą ilościowo a nie jakościowo ... nawet sam Katyń - rosjanie (naród) był zdziwiony, że Polacy oddają taki wielki hołd tam zabitym, kiedy za Stalina ich samych zginęło kilka milionów i nikt o nich głośno nie wspomina... może tu chodzi o te słynne słowa wujka Joe:
"Śmierć jednostki to tragedia, śmierć tysięcy to już statystyki"
Tak tylko sobie dumam

Masz Razor racje. Z tym, że co do ich podejścia do zbrodni stalinowskich, to w większości prości Rosjanie nie zdają sobie sprawy z sytuacji. Podczas gdy Stalin kazał zabierać całą żywność z wiosek bez żadnych wyjątków, to ludzie do żołnierzy krzyczeli i tu cytuje relacje pewnej starej Rosjanki:"Gdyby Stalin o tym wiedział, to skończylibyście w piachu". 4 lata temu mieszkała u mnie Ukrainka w wieku około 55 lat. Mój ojciec zaczął mówić jej o Stalinie jak faktycznie jego rządy wyglądały, to ona ze łzami w oczach zarzekała się, że tak nie było, że to nie może być prawda. Nie chcę tutaj uogólniać, że Ukraińcy i Rosjanie to ciemnogród, który kocha Stalina, jego poczynania i całą jego spuściznę, ale propaganda rosyjska i jej metody działania razi w oczy. Nie wiem czy ten filmik był na forum ale tutaj wypada go pokazać: http://www.wykop.pl/link/349426/to-jest-dopiero-zaloba/ Przecież to jest absurdalnie śmieszne a jednak prawdziwe i traktowane poważnie.

VjankuV (wolę do Ciebie co prawda mówić samogonek, bo łatwiej ), słuchaj, jak kiedyś chodziłem do gównazjum (lat temu wiele, bo byłem 1 rocznikiem nowej reformy) miałem nauczycielkę angielskiego - rosjankę. Ona była nauczona, że rozbiory polski przez carską Rosję tylko dobrze zrobiły dla polski, bo wprowadziły wreszcie cywilizację do kraju, jakąś tam reformę szkolnictwa itp. Rzekomo dzięki Rosji to my dopiero przejrzeliśmy na świat ... skubana, nawet nie chciała nas słuchać, naszej wersji historii i naszej prawdy, gdyż szczerze w nią nie wierzyła.

Jak ktoś pamięta, to może być i samogonek zarówno od "samego ogonka" jak i od szlachetnego trunku
A co do nauczycielki, to już przesada. Poglądy poglądami ale historia jest jedna Jeszcze by Was na Sybir zesłała i teraz zamiast SV jeździłbyś Dnieprem albo Kaśką

Mówicie, że w Rosji nigdy nie było i nie będzie wolności.
Moje zdanie jest takie, że w Polsce nie jest wcale lepiej. Żeby nie rozpisywać się tu za dużo, podam link, do wypowiedzi z którą się całkowicie zgadzam. Zwróćcie uwagę proszę na cytat z Kiszczaka.
http://www.youtube.com/watch?v=kcQqOXfCTUQ

Co do zabierania chleba, ogólnie jedzenia i wody. W Polsce było nie lepiej. Wprowadzano i w mojej opinii nadal się wprowadza, tzw. plan Bermana, link poniżej:
http://forum.gavagai.pl/index.php?topic=340.0;wap2

Jak do tego się ma wypowiedź Cejrowskiego?
"Wszyscy won" to jest wolność? Bo nie łapię.

Dopiero się zacznie dobrze że na zachodzie mieszkam

Mieszkasz w mieście naznaczonym piętnem niejakiego K. !

A do mnie dotarł taki link. Sam wywiad mniej ciekawy od komentarzy poniżej...
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2010/0 ... sniewskim/

Nie chcę nikomu uwłaszczać, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Przepraszam, ale jakim realnym zagrożeniem były dla Rosji osoby znajdujące się na pokładzie samolotu? Czy zagrożeniem był Prezydent, któremu pozostało parę miesięcy do końca kadencji? Prezydent, z którym - z uwagi na jego eurosceptycyzm oraz wrogość w stosunku do Rosji - w UE nikt specjalnie się nie liczył? Nie liczył, ponieważ Europa - w przeciwieństwie do krajów byłego ZSRR - widziała w Rosji dużego partnera handlowego.
Czy zagrożeniem był szef BBN i ministrowie prezydentcy? Wiecznie przeciwni wszystkiemu co nie z PiS?
Czy zagrożeniem byli dowódcy naszych wojsk? Kapelani? Posłowie? Osoby zaproszone?

W całej sprawie jest wiele niejasności które trzeba wyjaśnić. Nie zmienia dla mnie to jednak faktu, że w ocenie władz Rosji, osoby lecące na pokładzie samolotu były bliżej szczekających i bezzębnych psów szczekających na karawanę, która idzie dalej niż wilków jej zagrażających. Traktowanie jakiś prowokacyjnych artykułów jako źródła wiedzy świadczy o braku własnego zdania i poddawaniu się sugestiom. Rosja ma teraz inne sprawy - zawarła największą na świecie umowę z Indiami na dostawy broni. Buduje z Niemcami rurociąg za grube miliardy. Układa się z USA i podpisali nowy trakt o redukcji broni atomowej. W ich polityce nie było miejsca na Polskę i zajmowanie się jakimś wrogo nastawioną partią, której siła przebicia na arenie międzynarodowej jest równa w przybliżeniu zero.

Sorry za ostre słowa, ale niech ktoś da mi chociaż JEDEN poważny i realny powód, dla którego służby rosyjskie miałby doprowadzić do katastrofy samolotu prezydenckiego. Ja takiego nie znam.

'uwłaczać'
KID - podpisuję się pod tym co napisałeś. To zresztą widać - krzyki, płacze, a rura jak zaczęła się kłaść na dnie tak się kładzie...

Choć zastanawiające jest już samo dopuszczenie teorii o działaniu FSB w tym przypadku, i to przypuszczenie, żeby było dowcipniej, bardziej pojawia się w zagranicznych mediach niż u nas.

Mnie dziwi obecnie metodologia prowadzenia tego śledztwa zwłaszcza, że jak pisałem wcześniej, po wypadku Su27 takie śledztwo prowadziła strona będąca właścicielem statku... Nic, to trzeba śledzić i, jak to było w Loose Change: " zadawaj pytania, żądaj odpowiedzi".

Chyba najistotniejszym pytaniem jest: komu zależało? oraz kto na tym zyskał? Obecnie, w moim przekonaniu, Rosjan to ani ziębi, ani grzeje. Jedno może - zaplusowali u szeroko pojętego 'zachodu' - podejściem początkowym i gestami. W sumie, w polityce - gesty do kamer - kasa pod stołem .

A chodzi o to, że ci sami ludzie ciągle reprezentują Polskę. Układy i układziki z czasów PRL ciągle działają i jak Kiszczak zapewniał, że komuchom nic się nie stanie (pozostaną u władzy), tak dokładnie jest.

To prawda, większość komuszków nadal jest na swoich stanowiskach. Polska powinna zrobić to, co Czechy po zmianie ustroju - od razu ich wszystkich zdjąć ze stanowisk, ale dała 15 letni okres na ich dobrowolne odejście... także byli SBcy mają teraz wielkie pieniądze, swoje firmy, sędziowie i prokuratorzy nowe teczki itd.

Wiecie, 2 lata temu miałem przedmiot na swoim kierunku, który prowadził jeden ze znanych profesorów na arenie między narodowej, który dodatkowo był doradcą Kwaśniewskiego i specem od bliskiego wschodu (nie chcę przytaczać jego nazwiska, ani nazwy przedmiotu, bo można by było go szybko znaleźć). Ogółem super człowiek - pogodny, uśmiechnięty, serdeczny, piekielnie inteligentny ale też czerwony. Sam nam na zajęciach opowiadał, że za czasów polskiej transformacji ustrojowej dostawał telefony od znajomych, że można tanio kupić jakąś fabrykę szkła, cukrownię i inne, i czy nie jest zainteresowany. Opowiadał nam ze szczegółami (bo to straaaszny gawędziarz i sympatyk studentów) jak to się działo, kto dostawał takie telefony i za jakie kwoty były kupowane Poperelowskie zakłądy. Człowieka szlag trafiał, jak on to opowiadał ze swoim stoickim spokojem...