Poniewierając się w tą piękną wiosnę po garażu, raczyłem wreszcie odnaleźć zbiornik wyrównawczy poziomu płynu chłodniczego i odkryć, że poziom płynu znajduje się poniżej minimum. Wiadomo zalany motocykl zrobił pierwsze km, układ się odpowietrzył więc jest brak. I teraz powstaje pytanie czego dolać ?



Wymiana nowego płynu na nowy to bezsens. Co zalała fabryka ? Tego nawet importer Kawasaki nie wie.
Czy samochodowe płyny do chłodnic aluminiowych będą odpowiednie ?
Czy płyn bezkrzemionowy np Ferbi g12+ (kurewsko drogi zresztą) stosowany do grupy VW będzie dobry ? Czy tez należy szukać czegoś do motocykli np Motula.
O mieszlaność boję się mniej, choć i tu mogą być małe cyrki ale około 150 ml nie narobi szkody. Bardziej chodzi mi o temperaturę wrzenia, bo o ile ta dal płynów samochodowych wynosi około 108 st to dal motocyklowych około 135 st. Druga strona medalu to temperatura krzepnięcia. Dla samochodówek to około -38 st, a dla motocyklowych jedyne albo i aż -25 st (wiadomo motocykl raczej w zimą nie jeździ).
Co lejecie do chłodnic ? Co dolać ? Motula Cooler'a ? W układzie mam coś "zielonego". Ten Motul jest żółtawo-zielony.

Skoro importer nie wie, co jest wlane (!!!????) to ja bym lał zwykły glykol (czy jak się to pisze) do chłodnic aluminiowych.
chociaż o tym, ze są specjalne do o2o i z inną temp, wrzenia, to nie wiedziałem. zdarzyło mi się zagotować płyn i wcale pewnie nie były to wysokie temp., to się dziwiłem, a teraz wszystko jasne

sam jestem w kłopocie, bo chcę się w tym sezonie pościgać, a na torze karzą mi zalać wodę destylowaną do chłodnicy (+ jakieś zabezpieczenie przed rdzą). no i czy to draństwo mi nie zamarznie???

No i własnie tym się różnią produkty do chłodnic motocykli i samochodów.
http://www.opieoils.co.uk/p-946-motul-m ... iquid.aspx

Cena w pl litra to 32 zł

Może dziwny sposób, ale czujesz słodkawy zapach płynu? Często jest zielony jak twoja kawa.

Zalałem Motul Cooler. Ma właśnie taki zielonkawy kolor - w moim zbiorniczku wyrównawczym nie widać jego poziomu, zbyt podobny do barwy przezroczystego plastiku. Majątek to nie jest, choć pewnie i tak niepotrzebne przepłacanie.

Zawsze leje płyn http://www.prestone.pl/produkty/uklad-c ... odnic.html do motocykli i auta. Jak na razie nie ma z nim problemów czyli jakiś nasadów, jakiegoś wrzenia itd nawet przy długim czasie jego użytkowania. Te 5 lat napisane na butelce wcale nie jest przesadzone. Po takim czasie byłem zmuszony go zlać z racji iż wymieniałem pompę wody w aucie i nie widać było po nim żadnego osadu. Po tym zaryzykowałem i lałem go do motocykli i efekt jest ten sam. Teraz minęło dwa lata i z Svły byłem zmuszony go zlać. Po tym czasie wygląda tak samo jak nowy

W kawasaki laliśmy płyn do chłodnic shella. Akurat z tą firmą była podpisana umowa, więc cała chemia, od oleju silnikowego po spray do mycia szybki w kasku - wszystko marki shell.
Prywatnie leję zwykły samochodowy płyn do chłodnic aluminiowych i nawet przez myśl mi nigdy nie przeszło, by doszukiwać się różnic miedzy "samochodowymi" a "motocyklowymi" specyfikami. Zawsze mi wystarcza to, co akurat jest na najbliższej stacji benzynowej

No niestety, tak już mam, że szukam dziury w całym. Po prostu wszystko musi być dopracowane jak tylko się da, więc zanim coś kupię, doleję, założę, szukam i czytam na dany temat.
Psychicznie się niedługo wykończę. Kupiłem Motula Cooler'a na dolewkę.
Motocykle znacznie szybciej się grzeją, temperatury często podchodzą pod 110 st więc w tym zakresie już płyn samochodowy nie daje rady.

Mam cos zielonego, zmierzylem przed zima zamarzanie - 26stopni i ani mi do glowy nie przyszlo zeby to zmieniac, plyn czysciutki i temperatura w miare. Nie zdziwilbym sie gdyby to byl zwykly Borygo do samochodow, ale 26 stopni to troche malo jak na motocyklowy

-26 to właśnie skazuje na płyn motocyklowy.

Ja też się zastanawiałem i polecam Ci Prestone. Nie używaj badziewia typu "Borygo i Petrygo" które kojarzy mi się z syfem i robi się z tego galareta...!!! Prestone też jest zielony po zalaniu (przed w butelce jest praktycznie bezbarwny). W serwisówce SV zaleca się wymianę co 2 lata a wg Prestona co 5 lat. Nie jest to przesadzone. Płyn jest świetny nie zostawia osadów i jest tańszy od Motula. Kupiłem bodajże ze 24zł litr koncentratu. 800ml na 800ml z wodą destylowaną rozrobiłem i jest super. Jakby nie patrzeć Motul jest 2 razy droższy i ma gorsze parametry z tego co porównywałem. Zalewać i nie zastanawiać się:)

Albo zwykły koncentrat samochodowy, tyle że w proporcjach innych niż 1/1. Są w sieci wykresy zależności stężenia jednego od drugiego w funkcji temperatury krzepnięcia, można łatwo odszukać.
Jeżeli kwestia dolewki to 200 ml to ja bym w ogóle się nie przejmował tylko dolał średniej klasy płynu samochodowego
Płyny to nie oleje silnikowe, nie ma co się wytrącić albo zagregować. Chyba że pomieszamy jakiś 15 letni płyn znajdujący się w układzie z czymś nowym, choć kiedyś koledze brakowało około 1L w samochodzie, awaryjnie dolałem stary płyn spuszczony z motocykla i jeździ do dzisiaj
Temperaturą wrzenia w okolicach 110 bym się nie sugerował, na 99% wartość ta dotyczy ciśnienia atmosferycznego.

W temperaturze krzepnięcia nie jest problem. -25 sto świat, bo po co więcej ? Tu parametrem który bierzemy pod uwagę jest temperatura wrzenia.
Wszystko co powyżej 120 st będzie dobre.

Kronos ja lałem w kawasaki tego motula co dałeś wyżej link. co ciekawe w Lesznie też mi go zalali w kawasaki więc trafiłem. Do Sv-ki tego już nie leje bo byłem w suzuki we Wrocławiu i kazali lać Prestone więc leje prestone

i bzdurą jest że samochodowe nie dają rady bo prestone ma -37 do + 129 stopni oczywiście pomijając badziewie za 20zł

dokładnie może te płyny z tesco czyli borygo czy petrygo mają niższą temp. wrzenia. Osobiście mam prestonka kiedyś temp doszło do 110 stopni i nic się nie działo ;D polecam xD
według mnie jeżeli płyn jest do chłodnic aluminiowych wszystkich typów to jeden ch*j czy samochodowych, motocyklowych czy traktorowych xD

Oczywiscie pomylilem sie, chcialem napisac ze to za malo zeby to byl samochodowy.
Co do 'galarety' Naprawde nie wiem o co Ci chodzilo. Widziales kiedys cos takiego? Czasem dziennie sie zdarza ze zalewamy z 10l plynow do chlodnic, i klienci najczesciej biora Borygo. W Zyciu nie widzialem zeby byl z nim jakikolwiek problem, a pojecie galarety jest mi obce

To nie jest takie proste jak się zdaje. Większość postrzega płyn chłodniczy pod kątem jego krzepnięcia w temperaturach ujemnych, a to błąd bo jak sama jego nazwa mówi jest on odpowiedzialny za chłodzenie silnika. Musi mieć zatem odpowiednią zdolność absorpcji ciepła, tendencję do jego szybkiego odbierania i schładzania się w układzie chłodniczym. Jego zamarzanie jest w przypadku motocykli sprawa zupełnie poboczną. Podczas zimy ile macie minimum w garażu -10 ? Bo nie mniej, Więc to czy krzepnie przy -25 czy -50 jest zupełnie nieistotne. Natomiast jego gotowanie się w temperaturach mniejszych niż 120 st już tak. Większość płynów samochodowych gotuje się przy 108 - 110 stopniach, i jak na motocykl to za mało, tym bardziej dla tych, którzy przewidują jazdę torową, lub gotowanie maszyn po mieście w upały.

a jak jest z temp. wrzenia wody destylowanej? ew. może jakieś uszlachetniacze można dodać dla podniesienia punktu wrzenia

Woda destylowana to - woda z założenia czyste H2O, więc jej punkt wrzenia to 100 st.

jeśli suzuki zalewa Prestone w sewisie i poleca to znaczy że wytrzyma. Niema co szukać dziury w całym...