Przed zeszłym sezonem wymieniłem tarcze na nowe o24. Przy okazji doszły nowe klocki. Przejechałem się przedwczoraj bez kasku i struchlałem. Przy hamowaniu słychać klekot i stuki. Podniosłem koło, obracam hamuję, nie ma żadnych niepokojących dźwięków. Przejrzałem zaciski, wszystko wydaje się zamontowane jak należy. Przejechałem się znowu, dalej klekocze pod obciążeniem. Okazało się, że w kasku tego nie słyszałem i przejeździłem tak cały zeszły sezon. Hamulce działają bezproblemowo ale ten dźwięk mnie dobija. Czy klocki mają prawo ruszać się na prowadnicach? Czy może to być spowodowane tym, że tarcze są pofalowane na obwodzie, a nie gładkie jak oryginały?

główka ramy?

Ja bym obsrtawiał jednak tuleje ślizgowe przedniego zawieszenia - są cztery, prawdopodobnie któraś z górnych jest zużyta. Skoro nie ma żadnych dźwięków na postoju, a jedynie w czasie hamowania w trakcie jazdy, to moja teza jest prawdopodobna. Możesz ją jeszcze bardziej uprawdopodobnić sprawdzając, czy podobny dźwięk jest po wjechaniu w jakąś dziurę i czy występuje przy hamowaniu tyłem - jesli mam rację, to będzie występowało jedynie w trakcie pracy przedniego zawieszenia, szczególnie gdy występuje dodatkowe obciążenie ~prostopadłe do zawieszenia.

Edit:
Albo tak jak napisał Pedros: łożyska główki ramy.

Albo klekoczą plastiki, albo jakieś przewody wiszące nad błotnikiem obijają się o niego po sprężeniu zawieszenia.

Może przy wymianie klocków wypadła ci cieniutka blaszka, która jest w pomiędzy zaciskiem i bokiem klocków?

ona takiego czegoś nie powoduje

A czy te nowe tarcze nie pukają na nitach tak jak to typowo w sv wystepuje?

Jasne, że ona nie... tylko jej brak U mnie tak było dlatego piszę, żeby sprawdził.

przy podniesionym kole poszarp lagami, zwracając uwagę na to co się dzieje przy główce ramy, oraz dynamicznie poruszaj tarczami, może kupiłeś "nowe" a na pływakach tańczy.

ja tych blaszek nie mam i nic nie puka

U mnie bez blaszki z tyłu nic nie pukało. Nadal obstawiam luzy w zawieszeniu lub w główce ramy.

Bez blaszki to może piszczeć, z nią zresztą też
Gdzieś masz luzy, wszystkie możliwości już ci opisali. Nie sprawdzisz to się nie dowiesz

Śruby zacisków trzeba sprawdzić-dokręcić

Mogą być luźne nity, mogą latać klocki w zacisku, zacisk względem prowadnicy, lagi względem goleni (zużyte tuleje ślizgowe) lub łożysko główki ramy. Większość z tych rzeczy możesz szybko zdiagnozować sam, bujając motocykl przód-tył na zaciśniętym przednim hamulcu lub opierając przednie koło o jakąś ścianę

Ustawiłem moto przy ścianie i popychałem dobijając kołem do ściany. Zero stuków i luzów. Tarcze są praktycznie nowe i tylko na zimno mają delikatny luz (mniej niż 1mm). Rozgrzane ani drgną. Wniosek: pewnie klocki latają sobie w zacisku albo coś nie tak z zaciskiem albo z obydwoma. Przejrzę je jeszcze raz. Czy zacisk może mieć dopuszczalny jakiś delikatny luz? Jak złapię ręką cały zacisk to trochę się rusza a na pewno jest dobrze dokręcony do goleni. Pojeździłbym i sprawdził to dokładniej ale nie mam możliwości w tej chwili bo ta franca dalej szczerzy kły z sopli i zasrała wszystko śniegiem.

Zacisk ma się ruszać. Sprawdzić czy okładziny latają luźno jak je dotykasz.

Zawsze warto przeczyścić zaciski - robiłeś to kiedyś? Nawet jeśli nie to jest problemem, to i tak będziesz zaskoczony poprawą hamulców.

Proponuję wyluzować z tym zgadywaniem. Nawet jak na tarczach jest luz (na nitach) i w zacisku wszystko lata, to bedzie to stukać w czasie kiedy nie hamujemy. Po naciśnięciu hamulca luzy zostaną wybrane i stukać nie będzie.

Nie zgadzam się z przedmówcą. Jak miałem luz na poprzednich tarczach to hałasowało właśnie podczas hamowania. Okazało się, że prawa tarcza miała powyłamywane blaszki sprężynujące i latała na boki.
Teraz to na pewno klocki. Tarcze mają duże podłużne otwory wentylacyjne i myślę że krawędzie tych otworów i falowane grzbiety tarcz obijają się o klocki i powodują ten hałas. Zauważyłem, że te stuki słychać podczas hamowania i chwilę po. Później ustają. Dołączam zdjęcie tych tarcz z tym , że na nim jest tarcza od modelu k3 wzwyż, ja mam k2.

Pewnie nikogo nie interesuje, ale może się przydać komuś w przyszłości. Się wyjaśniło. Jeden z nitów w prawej tarczy ocierał się o wystający ogranicznik w zacisku. Działo się to tylko przy obciążonym zacisku podczas hamowania. Zrobiłem w ograniczniku 1 milimetrowy schodek szlifierką kątową i problem z głowy. Wniosek: Tarcze o24 są znacznie grubsze niż oryginały i mają też grubsze i trochę większe nity, na dodatek nie wszystkie nity są symetryczne ale podczas hamowania tarcza nie bije i hamuje wzorowo.