Koziołek nie istnieje

Eee tam, podrabiany też się liczy

Lala, jedziesz do Infi na ognisko? Arwo zadeklarował się, że jedzie więc sama byś nie była

Nie mam pojęcia, muszę przenalizować situation

No to już widzę, że złapiesz wspólny język z moją Sylwią

A ja właśnie w Toruniu byłem już któryś raz. Za pierwszym zrobił na mnie fatalne wrażenie (jakoś w 2006r. chyba), ale z każdym kolejnym jest coraz lepiej A jakie tanie puby macie... Można pić całą noc i nie zrujnuje to portfela ani trochę

...gorzej jak się mieszka na starówce i codziennie sie gdzieś siedzi na drinku ja niestety tak mam

Ty się nie śmiej, bo moja Ola też sama sobie projektuje kolczyki

Także, już są 3 panie do kolekcji

Ja się wcale nie śmieję... gorzej, że ja nie dość, że od czasu do czasu wymyślam (na razie nie mam czasu, bo ciągle pucuję moto ), to jeszcze robię dla siebie i koleżanek, po czym jeszcze dokupuję inne. Efekt? Nie ma tego gdzie trzymać, a pod kask i tak nałożyć ich nie bardzo można

Hmm... 3panie zainteresowane tym samym... ciekawe ile par kolczyków by to dało (licząc wszystkie razem).

A ja mówiłem do lasoocha o śmianiu a nie do Ciebie

Zatem przepraszam

Jeszcze nic nie zrobiłaś, a już przepraszasz?

To za moje złe zrozumienie

Ja sobie zrobiła jedne kolczykli - kupiłam breloczki do telefonów Chupa Chups, chwila zabawy kombinerkami i podpięłam doń zawieszki do uszu i tak chodzę ze zwisającymi czerwonymi kaskami motocyklowymi z logiem ChCh

Fajny byłby garnek z malowaniem ChCh

W sensie takie coś?

W przypadku Sylwii to wyprodukowaną biżuterię łatwiej chyba liczyć na kilogramy niż na sztuki... Ale na forum mamy jeszcze czwartą "seryjną" producentkę świecidełek - Oli

Uff, to w takim razie nie jest jeszcze ze mną tak żle, skoro moją produkcję na razie liczy się w ilości sztuk, a nie kg

A co do pomysłu Montany z kaskami - ja też tak chcę!