Witam,

Mam problem z Suzi, mianowicie brak świateł mijania, światła drogowe oraz postojowe świecą.
Gdzie mniej więcej szukać bezpieczników od świateł?

Pozdrawiam.

Pierwsze co, to w takiej sytuacji sprawdzasz... żarówkę Dopiero potem szukaj bezpieczników.
Jak to jest w SV? Jedna lampa to długie a drugie mijania? Bo jeśli żarówka dobra, to spróbuj przepiąć kabel od długich i zobacz, czy świeci.

pm2z, w SV II gen. są żarówki H4 czyli dwuwłóknowe (mijania+drogowe).
Jak przekręce kluczyk to świecą się tylko same postojówki, a powinny się świecić razem z światłami mijania.
Po przełączeniu na drogowe, drogowe działają, więc obstawiam że żarówki są good, kostki przy żarówkach tak samo.

Ale w H4 mogło się spalić włókno właśnie od mijania - nie zaszkodzi sprawdzić

Żarówki H4 działają trochę jakby to były 2 żarówki w jednej i zazwyczaj przepala się tylko jedna z nich, ta której częściej używasz.

To jak to w taki razie działa SV-S?, obie lampy mają po jednej żarówce H4 i zawsze obie lampy świecą jednocześnie? Pytam, bo w niektórych moto jest tak, że np. lewa to długie, a prawa - mijania. Ja miałem N (jedna okrągła lampa).
Zakładam, że skoro H4, to masz je dwie, po jednej na lampę. Czy zatem w obu lampach przestały świecić mijania?

W v-stromie kiedyś spaliły mi się włókna od świateł mijania w obu żarówkach, w przeciągu 2km. Przecież jednoczesne spalenie się obu żarówek jest niemożliwe, więc zacząłem oczywiście od miziania kabelków, bezpieczników, przekaźników... Aż na końcu sprawdziłem żarówki - spalone obie Jak żarówki będą ok, to obejrzałbym jeszcze dokładnie kostki przy lampach, czy tam się jakaś wsuwka nie poluzowała.

Chyba mogę Ci pomóc - dokładnie tydzień temu miałem tak samo.
Po pierwsze - żarówki masz pewnie OK, bo trudno przecież założyć ( choć to nie tak całkiem niemożliwe ), że spaliły się obydwie jednocześnie.
Więc problem na 99 % leży bądź to w bezpieczniku ( nie wiem nawet który to jest ), bądź to w przełączniku długie/krótkie.
U mnie było dokładnie to - przełącznik.
Okazało się, że zaśniedziały styki w przełączniku - są tam takie bałe blaszki i sprężynka która to wszystko dociska.
Demontaż jest banalnie prosty (o ile masz podstawowe umiejętności), po wyczyszczeniu - działa pięknie.
Działaj - jestem przekonany, że usuniesz usterkę. To tylko 15 minut roboty

Z góry dzięki wszystkim za pomoc. Dzisiaj po pracy sprawdzę co tak naprawdę jest, czy to żarówki czy też przełącznik.
Jak się uporam z usterką to zdam relację co było

Pozdrawiam.

kolejność:
żarówki,
bezpiecznik,
przełącznik,
kostka od lampy ( pod licznikiem - wypoalone styki trzeba mostkować albo wmienić kostkę)

pozdro

Na to bym postawił bo to częsta przypadłość.

Sprawdziłem już:

żarówki - OK,
przełącznik - OK


Edit:

Przed chwilą poruszałem taką małą kostką co jest przy światłach, i światła działają, yeah
Dzięki wszystkim za rady

Pozdrawiam.

w SV po lifcie wszystkie minusy zbiegają się w jednej kostce za licznikiem. Spina je wszystkie jeden mały grzebień w kształcie scalaka. Jest to bardzo słaby punkt instalacji ponieważ kostka nie jest szczelna a ten grzebień bardzo chętnie śniedzieje jak dostanie wody. Jak rozbierałem swoją lampę to już pojawił się delikatny nalot.

W wolnej chwili dla świętego spokoju sprawdź sobie tą kostkę pod czachą. To pewnie pierwsze sygnały, że coś się z nią dzieje. Po tym jak mi w Rumunii padły światła mijania, zawsze mam ze sobą taką zwykłą plastikową kostkę do łączenia przewodów w domu.




Raz już się przydała

Zajrzyj tutaj:
http://www.svforum.pl/viewtopic.php?p=195077#p195077

U mnie winowajcą okazała się być przepalona kostka.

u mnie w galerii też masz o kostce ( u mnie były przepalone styki )

pozdro