Pytanie jest Czego oznaką może być delikatne ale wyraźnie słyszalne dzwonienie z okolic silnika po odpaleniu i do momentu nagrzania? Mowa o SV650 z 2005. Słychać cykanie napinacza ale jeszcze coś dzwoni zwłaszcza przy niewielkim przekręceniu manetki. Po wkręceniu na powiedzmy 3 tyś cisza, na luzie cisza, tylko sam moment jak się silnik wkręca. Zjawisko występuje powiedzmy aż moto nie pochodzi tak z 10 minut. Potem już elegancko. Rozrząd, słabe smarowanie czy co to może być? Olej syntetyk, regulacja zaworów, synchro wtrysków 15 tyś temu. Wszelkie info im szybciej tym milej widziane
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Re: Szybkie pytania i szybkie odpowiedzi
Janek87 napisał(a):
Pytanie jest Czego oznaką może być delikatne ale wyraźnie słyszalne dzwonienie z okolic silnika po odpaleniu i do momentu nagrzania? Mowa o SV650 z 2005. Słychać cykanie napinacza ale jeszcze coś dzwoni zwłaszcza przy niewielkim przekręceniu manetki. Po wkręceniu na powiedzmy 3 tyś cisza, na luzie cisza, tylko sam moment jak się silnik wkręca. Zjawisko występuje powiedzmy aż moto nie pochodzi tak z 10 minut. Potem już elegancko. Rozrząd, słabe smarowanie czy co to może być? Olej syntetyk, regulacja zaworów, synchro wtrysków 15 tyś temu. Wszelkie info im szybciej tym milej widziane
W mojej kiedyś zadzwoniło tak jak piszesz. Powodem był docisk (ten pierścień ) kolanka wydechowego przy tylnym cylindrze. Wzieło się i obluzowało i dzwoniło. Nagrzało się to nie dzwoniło
Pytanie jest Czego oznaką może być delikatne ale wyraźnie słyszalne dzwonienie z okolic silnika po odpaleniu i do momentu nagrzania? Mowa o SV650 z 2005. Słychać cykanie napinacza ale jeszcze coś dzwoni zwłaszcza przy niewielkim przekręceniu manetki. Po wkręceniu na powiedzmy 3 tyś cisza, na luzie cisza, tylko sam moment jak się silnik wkręca. Zjawisko występuje powiedzmy aż moto nie pochodzi tak z 10 minut. Potem już elegancko. Rozrząd, słabe smarowanie czy co to może być? Olej syntetyk, regulacja zaworów, synchro wtrysków 15 tyś temu. Wszelkie info im szybciej tym milej widziane
W mojej kiedyś zadzwoniło tak jak piszesz. Powodem był docisk (ten pierścień ) kolanka wydechowego przy tylnym cylindrze. Wzieło się i obluzowało i dzwoniło. Nagrzało się to nie dzwoniło
Spoko, obluzowane kolanko to rozumiem ale to słychać bardziej jakby z wnętrza cylindra. Wydaje mi się jakby to był rozrząd ale dlaczego? I tak jak mówię, słychać jedynie w momencie jak się nie zagrzeje i wkręca się z wolnych na powiedzmy 3 tyś. Ktoś coś? Cokolwiek? Od razu mówię, to nie moje moto i nie mam jak więcej sprawdzić.
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Re: Szybkie pytania i szybkie odpowiedzi
Dzwonić w rozrządzie może chyba tylko szklanka, bo reszta raczej stuka-puka, jak to w suzuki. No więc możliwe że któraś z małych sprężynek pekła, albo też ktos grzebał i odwrotnie pozakładał bo one mają górę i dół a nie każdy tego swiadom. Ew. któraś z dysz olejowych zatkana co sie lubi robić gdy np. wcześniej ktos lepił dekiel od sprzęgła na silikon. Tylko nie jestem przekonany że taka usterka objawi się dzwonieniem. (znam przypadek, gluty poobrywały się i jakimś cudem zamiast zostac w filtrze ładnie pozalepiały dysze olejowe, nic nie dzwoniło tylko wzięło się i uj..... w pi......u) No i może jeszcze łańcuszek dzwonić waląc o osłonę z blachy którą ma między kołami rozrządu. Musiałby być juz bardzo luźny i chyba szybciej przeskoczyłby
ed. jak juz będziesz w poblizu to weź kawałek metalowego pręta. Przytykaj tu i ówdzie do silnika a drugi koniec do kości przy uchu tuż nad zawiasem od koparki i osłuchaj gdzie to dokladnie dzwoni (wybacz opis, ale anatomem ani lekarzem nie jestem )
Mam takie pytanie (może głupie); Co tak hałasuje w Litrach ?
Chodzi mi o ten (nie wiem jak go opisać) przydźwięk jak z samochodów-zabawek na baterie. Podobnie jest np w CBR F4 ( http://www.youtube.com/watch?v=SphAc3FcClM ) i wielu innych. Ja może jestem dziwny ale chciałbym to wyciszyć Da się?
Prawdopodobnie chodzi Ci o to "miauczenie" od kół zębatych rozrządu. 650tka ma rozrząd na łańcuchu - zębatka na wale korbowym, zębatka na wałku ssącym i zębatka na wałku wydechowym, to wszystko spięte łańcuszkiem i już. Liter ma bardziej skomplikowane rozwiązanie. Z wału korbowego napęd jest przenoszony na wałek pośredni za pomocą dwóch kół zębatych. Na wałku pośrednim jest zębatka, łańcuchem napęd jest przenoszony na drugi wałek pośredni. A na drugim wałku pośrednim masz znowu koło zębate, które zazębia się z kołami zębatymi wałka ssącego i wałka wydechowego. Czyli na jeden cylinder masz w sumie 5 kół zębatych, 2 zębatki i łańcuch VFR do 2001r miała rozrząd wyłącznie na kołach zębatych i tam ten dźwięk jest jeszcze lepiej słyszalny: http://www.youtube.com/watch?v=4uxcMZgDCeU
Prawdopodobnie chodzi Ci o to "miauczenie" od kół zębatych rozrządu. 650tka ma rozrząd na łańcuchu - zębatka na wale korbowym, zębatka na wałku ssącym i zębatka na wałku wydechowym, to wszystko spięte łańcuszkiem i już. Liter ma bardziej skomplikowane rozwiązanie. Z wału korbowego napęd jest przenoszony na wałek pośredni za pomocą dwóch kół zębatych. Na wałku pośrednim jest zębatka, łańcuchem napęd jest przenoszony na drugi wałek pośredni. A na drugim wałku pośrednim masz znowu koło zębate, które zazębia się z kołami zębatymi wałka ssącego i wałka wydechowego. Czyli na jeden cylinder masz w sumie 5 kół zębatych, 2 zębatki i łańcuch VFR do 2001r miała rozrząd wyłącznie na kołach zębatych i tam ten dźwięk jest jeszcze lepiej słyszalny: http://www.youtube.com/watch?v=4uxcMZgDCeU
ło kufa... Czyli tego nie wycisze
Dzięki!
5 paź 2013, o 09:13
koroviov
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42 Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Re: Szybkie pytania i szybkie odpowiedzi
Fusy od kawy, banany, musztarda, żur itp. Pomogą zmniejszyć hałas. Ale nie polecam
_________________ Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.
Lasooch, jako mądry człowiek powiedz mi prostemu cepowi. Na jaką cholerę tyle zębatek w sv? Jaka jest zaleta takiego rozwiązania? Japońce zazwyczaj mają łep na karku, ale tej kuwety nie ogarniam.
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Re: Szybkie pytania i szybkie odpowiedzi
Wprawdzie ja nie Lasooch, ani też ze mnie żaden madry człowiek a raczej bliżej mi do prostego cepa Co spowoduje że swoje trzy grosze wstawię. Po pierwsze, to nie zębatki tylko koła zębate. Zębatka to cos zupełnie innego, niemniej niech będzie i wiem o co lata. No więc japończycy jako w miarę kumaci to najchetniej wy..... by w pi...u te wszelkie łańcuchy i całość sterowania zaworami zrobiliby na kołach zębatych. Dlatego że po pierwsze primo to dokładnie pracuje, drugie to że trwałe i wogóle zajebiste. Ale po trzecie (primo ) ma przekładnia na kolach zębatych pewną cechę. Mianowicie posiada takie cos co się nazywa średnicą podziałową kół tworzących przekladnię. Jak coś niedokładnie wypada to wtedy mamy miałczenie wkręcanych kotów w przekładnię. Taki bonus. Idąc tym tropem to wypada że pomędzy kołem zębatym na wale(tym zdawczym) a tym w głowicy to mamy przynajmniej dwa miejsca że cos spierniczymy. Mianowicie podkładka pod cylinder a potem druga pod głowicę. Wystarczy że będą trochę innej grubości i cały misterny plan co do średnic podziałowych kół idze w piz.....u. Czego bardzo dobrym przykładem jest rozrząd w starych silnikach VFR-ek. Jak by nie patrzeć zajebisty bardzo, ale miałczący niesłychanie. Kolesie od Suzuki trochę chcieli poprawić precyzję sterowania zaworami (im dłuższy łańcuch to tym słabsza i potrafi osiągnąc różnicę kilku stopni od założonej, w miarę upływu czasu) No więc zapodali koła zębate, a najgorszy odcinek z którym trudno przycelować byłoby ze średnicami podziałowymi, połączyli łańcuchem. O wielie skromniejszym niż trzeba żeby omotać cały rozrząd, mniej zatem zmieniający swoją długośc podczas pracy. A reszta na kołach co skutkuje bardzo dobrą precyzją sterowania zaworami. Nie ma szans na dużą zmianę kąta w którym zadziałają zawory po obu stronach. Stały kąt pomiędzy wałkami, niezmienny w miarę zużycia. I prawie stały w czasie w stosunku do wału korbowego. No i taki bonus jeszcze że nie miałczy tak mocno jak w VFR
ed. osobiscie to mi wogóle nie zawadza taki specyficzny odgłos pracy, raczej podoba się. A jeżeli będę kupowac jakies nowe (stare) pędzidło to raczej będzie to właśnie VFR ze swoim miałczeniem. Nieźle też wyje stara CB 400 four, wprawdzie z innego powodu. Ale dźwięk jak jej dać po zaworach bez litości jest najlepszy wg. we wszelkich wysokoobrotowcach. Taka prawdziwa szlifiera Szkoda że to tylko 400. Ale dla mojej młodej którą kręcą takie dźwięki byłaby zajebista i chyba się rozejrzę za taką.
Teoria zgrabna, tylko większa część łańcucha wypada pomiędzy wałek korbowym a głowicą, skrócenie go o jeden wałek rozrządu zmniejsza długość (na oko) max o 10-15%. Gra warta świeczki?
Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06 Posty: 2164 Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Re: Szybkie pytania i szybkie odpowiedzi
Myślę że tak, bo stały kąt pomiedzy wałkami zostaje zachowany. A z drugiej strony należy też brać czynnik ekonomiczny. Gdyby poszli na całość nie licząc się z kosztami to wyszłoby im Panigale. Jak by nie patrzeć machina która robi wrażenie. Ale dla kogo? Takie tam pieprzenie dla samej sztuki które udział na drogach będzie mieć znikomy.
ludziska, wiecie może gdzie w Warszawie dostanę olej do amortyzatorów 15W (najchętniej motul fork)? Szkopuł polega na tym, że muszę znaleźć sklep, który jest otwarty w NIEDZIELĘ!
Teoria zgrabna, tylko większa część łańcucha wypada pomiędzy wałek korbowym a głowicą, skrócenie go o jeden wałek rozrządu zmniejsza długość (na oko) max o 10-15%. Gra warta świeczki?
W silniku litra masz jeszcze dwa wałki pośrednie, w efekcie łańcuch rozrządu jest połowę krótszy niż w 650tce i przez to na pewno o wiele trwalszy. Drugi przezajebisty plus, to regulacja zaworów. W 650tce żeby wymienić płytki, trzeba wyjmować wałki i potem ustawiać rozrząd. W litrze po prostu wyjmujesz wałki, zmieniasz płytki i wkładasz tak jak było, gotowe, łańcucha nawet nie dotykasz. Jedyny minus to straszne jazdy, jeśli z jakiegoś powodu jednak musisz ten rozrząd rozpiąć i ustawiać na nowo. Żeby to wszystko poskładać do kupy poprawnie, w klasycznym rozwiązaniu masz znaki na wale korbowym (koło magnesowe), znaki na wałkach rozrządu i wsio. A tu trzeba zgrać wał korbowy z wałkiem pośrednim, nastepnie wałek pośredni z drugim wałkiem pośrednim i dopiero wtedy drugi wałek pośredni z wałkami rozrządu. Naprawdę łatwo się pomylić i przestawić którąś parę kół o jeden ząbek