Jak kupisz super duke, to stracisz dziewczynę, tyle w temacie To jest 1-osobowy sprzęt Jeśli już, to może 990SMT, trochę jest ukierunkowany w dalszą jazdę i dla 2 osób, ale nie mam pojęcia jak z komfortem siedzenia. Większość KTMów ma kanapy wzorowane kształtem i wygodą na cegłówce i trzeba przyznać, że dosyć wiernie odwzorowują jej parametry.
Do turystyki faktycznie VFR najlepsza, ale za to w mieście będziesz zajebiście tęsknić do SVki. A skoro jak sam napisałeś 85% przebiegu to kręcenie się wokół domu...
SV1000 pod względem komfortu też nic się nie różni od Twojej 650tki, tylko silnik mocniejszy i ciut mniej poręczna w mieście. Może SV1000 ze zmienioną kanapą? Koszt 400zł, ale różnica jest warta tej kasy

Szukam czegoś co nie będzie się męczyło przy prędkości 150, będzie ładnie szło z dołu- tutaj głównie chodzi mi o jazdę po mieście, myślę że motocykl z dużym momentem i mocą oscylującą w okolicach 110 KM będzie dla mnie wystarczający. Vmax w okolicach 240 tak żeby przy 150 obroty silnika nie były za wysokie. Fakt opór powyżej 140 jest już trudny do zniesienia, nie wiedziałem że duża SVS ma lipne owiewki rzadko kiedy jadę powyżej 150, w mieście sporadycznie dochodzę do takich prędkości, więc brak owiewek nie jest problemem, problem pojawia się, gdy taką prędkość mam utrzymać na dłuższym dystansie i wtedy opór powietrza jest męczący. Gdy nawet jak przez chwilę np. podczas wyprzedzania osiągnę prędkość większą, to nie jest to uciążliwe. dopiero podczas jazdy autostradą robi się niekomfortowo. Tak jak pisałem, w większości jeżdżę po mieście i to jest głównym targetem. Poręczność i możliwości manewrowania liczą się najbardziej, ale chce też móc pojechać w trasę i nie męczyć się przy tym nadmiernie. Wersje bez owiewek, lepiej spisują się w mieście z racji prostej kierownicy i innej pozycji (wyprostowanej) za sterami. Chociaż trudno mi powiedzieć jak jest na Skach i innych obudowanych sprzętach, bo nigdy ich nie użytkowałem. Zauważyłem małą nie chęć co do VFR, nie znam tego motocykla, jakieś spostrzeżenia macie na jego temat?

Czyli VFR w mieście będzie uciążliwe?

Nie każda szyba oznacza clipony, nie każde clipony zmuszają cię do gięcia sie w scyzoryk
Nie widzę tu niechęci do VFR. Motocykl ma niezaprzeczalne zalety, swoje grono zagorzałych fanów, tylko do najlżejszych nie należy. No i nie każdy "znachor" sobie z nim poradzi.

Tak zadziornie podpytam, a może 636 albo F4i? Pedros musiał by się wypowiedzieć jak mu się kawa sprawuje.

wiedziałem, że będzie ciężko.. muszę przetestować te sprzęty. KTM chyba jednak odpadnie, pozostaje SVS1000 i VFR.. a rzędówki? fazer? nie wiem, lubie Vki

O fazerze już tutaj dyskutowaliśmy x razy, nie jest to rozwiązanie twojego problemu

to pocieszające

Mi na SVS jeździ się w mieście 1000x lepiej niż na Bandicie N-ce, ale to raczej kwestia różnicy w masie

ścigi raczej odpadają, jeździłem R6 i obiecałem sobie jedno- nigdy więcej
noo chyba że na drugie moto do zabawy

Ani jedno ani drugie nie jest "ścigiem", dlatego je zaproponowałem.

F4i ma podobną reputację jak VFR, czyli przede wszystkim b. duża uniwersalność. Daleko jej do typowego ścigacza.

Lober widzę że szukamy w motocyklach podobnych cech. Jednym z moich osobistych faworytów jest obudowana CB1300:

śliczna Ja jednak szukam czegoś świeższego Wiem że F4 to b.dobre motocykle i super się sprawują, no alleee mały moment obrotowy rzędówki, i jednak już stara konstrukcja. Trudno by było dorwać coś w dobrym stanie.

Po przeczytaniu Twojego pierwszego posta Lober pierwsze co mi przyszło do głowy to Triumph Street Triple, ale to raczej wynika z tego, że chodzi mi on po głowie od dłuższego czasu, podobnie jak Tuono. Nie odnotowałem, też żeby ktoś proponował dużego V-Stroma, a to mógłby być motocykl spełniający Twoje oczekiwania.
A na następny motocykl możesz wydać równowartość jednej nerki, czy dwóch??

Te cebule produkowane są od 2005 do teraz, kilka lat temu wygrała Motorradowy test Alpen Masters.

Lober, to jest retro-bike. Konstrukcja jest jak najbardziej świeża, tylko stylizowana na "strucla"

jak wiekszosc czasu motocykl bedzie w miescie smigal to chyba jednak ktm... a jak dziewczyna wytrzymala zydelek z sv to jak kocha to i ktm`owski zamek od schowka jej zadek wytrzyma .

Świetna ta cebula, nowy dl1000 też zacny

VStorm'mem jeździłem, fajna maszyna, jednak do szaleństw się nie nadaje jest nowy DL?

DL to bydlę, jeśli głównie na miasto to IMO za duży... Tzn. można jeździć po mieście nawet samochodem, ale jaki sens... ;-)