No... a ja raz wyczyściłem szybkę pianką do monitorów i z zewnątrz i od środka ... anti fog wszedł w jakaś chu*ą reakcję z piankę i szybka była do wyrzucenia tzn pół sezonu jeździłem z szybką "wypolerowaną" Tempem bo to była jedyna możliwość usunięcia powstałej mgły na szybce... Tak na marginesie to więcej miałem takich wpadek

Chusteczki dla niemowlaków, te nawilżone mucha nie ma szans.

Tez się sprawdzają, ja wożę je w moto. 50 chusteczek kosztuje 3zł, a 10 chusteczek z lidla "specjalne" do kasku kosztują 5zł.

Hehe już miałem pisać o tych chusteczkach . Są świetne zresztą do mycia nie tylko wizjera ale i w ogóle całego kasku. Bierzesz taką jedną, myjesz cały kask potem jakimś ręcznikiem papierowym albo miękkim papierem toaletowym i po prostu nie dość że błysk jak nowy to jeszcze pachnie przyjemnie

Popieram 100% i nic z alkoholem - potem szyba matowieje i jest be

Używam jakiegoś magicznego płynu uvexa do kasków (jakiś rozcieńczony alkohol chemiczny). Kupiłem 2 takie buteleczki i przez 2 lata żadnej do połowy nie zjechałem.
Naokoło obficie spryskać, miękki papierowy ręczniczek i wszystko schodzi. Dziecięcych chusteczek nie lubię, kiedyś mi się po nich smugi porobiły i drugi raz ta sama robota.

Bo bezpośrednio po przetarciu taką chusteczką trzeba wypolerować suchą chusteczką higieniczną/suchym! papierem toaletowym/ręcznikiem papierowym. Jak przecierałeś chusteczką niemowlaka nawilżoną i zostawiałeś do wyschnięcia to nie dziwne, że Ci smugi się robiły. To samo jest z myciem okien w domu...

Polerować, polerować, obróciłem się żeby czegoś siorbnąć i już były smugi

Ja wożę ze sobą malutki atomizer z płynem do mycia szyb zmieszany z odrobiną płynu do płukania tkanin i do tego papier toaletowy. Zawsze się taki zestaw przydaje i wszyscy dookoła znajomki chętnie korzystają.

Najlepiej nie mieć szybki w kasku i nie ma problemu z czyszczeniem

i nie mieć oka.

Sążnie splunąć i łokciem wytrzeć
A tak na serio, to dostałem ostatnio od znajomego kilka takich ściereczek zapakowanych jak durexy Z tym, że niedługo się skończą i trzeba będzie wrócić do sposobów przez Was wspomnianych czyli woda z CPN i chusteczka.

Te ściereczki jak durexy pakowane można było w Lidu kupić, są zajebiste.

Stosuję technikę sprawdzoną przy okularach. Listek papieru toaletowego i kilka chuchnięć na szybkę (celem uzyskania zaparowania/zawilgocenia) powierzchni czyszczącej :-)

A ja mam jakiś cudowny płyn do mycia szybki + nano wycieraczkę. Efekt jest zajebisty, bo tym środkiem czyszczącym nie ma szans pozbyć się much z szyby i na dodatek chyba reaguje ze spinkami do pin locka bo łamią się same z siebie średnio co tydzień i odpadają Straciłem już 3 spinki i teraz intensywnie rozkminiam gdzie takie dostać (SHOEI).
Dzięki za pomysł z chusteczkami dla niemowlaków i lidlowymi chusteczkami - wypróbuję obydwie metody. Patent z zostawieniem namoczonej chusteczki na szybie kasku, na kilka minut też jest świetną opcją.

Ściereczka z mikrofibry+ciepła woda. Ciepłą i mokrą ściereczkę nakładam na kask, po kilku minutach (logowanie na forum i parę łyczków browarka) wycieram czystą stroną ściereczki i kask jak ta lala .

Suzi Mua, Ty uważaj z tymi chemikaliami bo Ci się wizjer w końcu sp.....oli i będziesz 150zeta w plecy.

Póki co to spinki padają, poza tym to nie widzę efektów ubocznych ale przestaję smarować tymi gów...mi bo to jest lipa i tak. Choć jak macie jakieś pozytywne doświadczenia z czymś co by wyganiało wodę z szyby podczas deszczu to napiszcie proszę co i gdzie można nabyć bo jak jadę z kroplami na szybie to nie jest to zbyt fajne (zwłaszcza nocą). Przecierać rękawiczką też nie zamierzam, bo zapewne skończyło by się to lipnie. No chyba, że ktoś opatentuje automatyczną wycieraczkę jak w aucie, co będzie machać na lewo prawo

W samochodzie testowałem różnego rodzaju nano-wycieraczki i jak najbardziej dawały radę
Ale jest też tańsze wyjście - do płynu do spryskiwaczy dolać trochę płynu do płukania, zmiękczającego tkaniny, typu lenor itp. Efekt jest bardzo dobry, właściwie nie widziałem jakiejś znaczącej różnicy miedzy lenorem, a specjalnymi płynami do szyb

Ja nakładam wosk (taki jak do lakieru) na szybkę i jest gitara, chociaż szybkę mam taką właśnie z nano-czymś-tam Krople deszczu bardzo ładnie spływają.

Ja biorę gąbeczkę do mycia naczyń, trochę ją zwilżam, potem odrobina płynu do mycia naczyń. Następnie czyszczę tak, żeby całą szybka byłą w pianie no i oczywiście dopóki muchy nie zejdą. Następnie spłukuje wodą i wycieram ręcznikiem papierowym, albo takim do naczyń z materiału no i jest czyściutka. Żadnych rys nie ma po tym zabiegu i w żadną reakcję z niczym nie wchodzi.