acinr_PL:
no właśnie w tym problem, że u mnie to wygląda tak jak na zdjęciu w serwisówce do gaźnikowej, czyli bez uszczelnienia. Nie zaglądałem do koła wcześniej, więc nie bardzo wiem, jak to powinno wyglądać. Z tego, co widzę po schemacie, który wrzuciłeś, same łożyska są nieuszczelniane obustronnie, tylko od zewnętrznej strony piast zakłada się uszczelniacze. Dokładnie jak tu:
Widzisz, po zdjęciu koła mam oprócz tej podkładki (która kiedyś może była uszczelniaczem lub jego częścią) jeszcze dwie blaszki wielkości ok. 7x10mm, które pewnie kiedyś były płaskie, ale równie dobrze mogły mieć kształt dowolny, po spotkaniu z piastą i rotorem w procesie mielenia mają kształt raczej nieokreślony. Jest szansa, że jest to ciało obce po łataniu rotora przez poprzednika (i w tym przypadku problem blaszek mam z głowy) ale może to być też coś, czego naprawa mnie czeka a nie wiem co to.
Średnica podkładki zewn. 35mm, wewn. 25mm, to, co wydawało mi się warstwą miedzi, jest w rzeczywistości czerwoną gumą (silikonem?), więc jest szansa, że to pozostałość po uszczelniaczu.
Widzisz, jak to się człowiek uczy, wydawało mi się, że wystarczy Hayness czy Bucheli Verlag, a tu są dokładniejsze. OK, znaczy, że potrzebuję 22x40x7. Dzięki. PZDR.
edit 01.03.2014//
acinr_PL:
Na 100% dwa uszczelniacze (simmeringi) w rozmiarze 22x40x7 do tego koła nie wchodzą. Nie ma takiej możliwości. Chyba, ze mam koło od jakiegoś innego - niż K3 - rocznika. Po prawej stronie (po stronie prawej ręki, gdy siedzisz na motocyklu - precyzując za serwisówką), czyli po przeciwnej niż czujnik prędkościomierza, rzeczywiście taki uszczelniacz się mieści. Natomiast po lewej stronie (j.w.), czyli przy czujniku prędkościomierza - nie ma mowy, żeby pomiędzy łożysko a rotor weszło takie uszczelnienie. Uszczelnienie jest na samej obudowie czujnika (i wchodzi w piastę), ale na pewno nie jest to taki sam simmering, jak po drugiej stronie.
Co do samej wymiany łożyska - jak napisał któryś z kolegów: wymiana łożysk, to (ze zdjęciem tarcz hamulcowych, wyskrobaniem z gwintu starego kleju, nałożeniem nowego) ok. 2h roboty.
Przyrząd do osadzania łożysk można zrobić samemu z:
- 3 nakrętek. Najlepiej, żeby jedna z nich - ta dokręcana kluczem - była wysoka, trudniej wtedy o ześlizgnięcie się klucza oczkowego, u mnie ma to ok. 35-40mm, sklep nazywa to łącznikiem, a nie nakrętką. Dwie pozostałe mogą być najzwyklejsze, jeśli się je skontruje i złapie kluczem za zewnętrzną, to "wszystko gra"
ok.30 cm pręta gwintowanego
- 2 podkładek fi zewn. 38-39mm (ma być minimalnie mniejsze niż fi zewn. łożyska czyli 40mm, ale
minimalnie, żeby oparła się o zewnętrzną bieżnię łożyska)
- 1 podkładki fi zewn. ok. 50mm (akurat ta była nie przetaczana)
Koszt:
pręt M16 - 15PLN/1mb (potrzebne ok 30 cm, ale kupić trzeba metr, niestety)
nakrętki i podkładki ok. 5PLN.
Oczywiście w miarę potrzeby (inne wymiary łożysk) krążki, można dotoczyć pod konkretne łożysko, albo szukać w sklepach budowlanych.
Jeśli ktoś z Wroca/okolic potrzebowałby tego przyrządu, mogę użyczyć. Simmering jest mi zbędny, przy następnej wymianie guma już pewnie będzie sparciała. Chce ktoś? Za free.
Acha, jako przyrządu do wciskania tłoczków hamulcowych (tak, tak, wyraźnie ostrzegano) - gdyby się komuś przypadkiem klamka wcisnęła przy zdjętych zaciskach
można użyć ścisków stolarskich. Nie wszystkie pasują (górna szczęka musi wejść w szczelinę między klockami), akurat kute Neo 80x250 po zdjęciu górnego plastiku pasowały, mają dość płaską szczękę. Docisk (na śrubie) dowolny, byle zabezpieczony jakimś plastikiem albo listewką, w końcu opiera się o obudowę zacisku hamulca. Gdzieś czytałem o podkładaniu śrubokręta między klocki (jak dźwignię), ale wydaje się to dość brutalny dla klocków sposób.
PZDR.
Prędkościomierz działa, łożyska nówka sztuka, tylne koło/łańcuch ustawione, kierownica wyregulowana, "do pełna" za 27,61PLN
Bardzo dobry dobry dzień, bardzo. Czego i Państwu życzę