Witam,

Zauważyłem że po zimie, chociaż się jeszcze nie skończyła, ale pewnie też ju śmigacie , jak tylko wyłączę zapłon kasuje mi się "licznik wycieczki" (hence the name "trip reset") .
Prędkość pokazuje normalnie, kilometry nabija normalnie, tylko "wycieczka" się kasuję sama.

Czy coś grzebałem przy liczniku? - Nie.

Akumulator był wyciągnięty na zimę, to jedyna rzecz jaką dotykałem z elektryki.
Moje moto: SV 650 N K2.

Może ktoś spotkał się z czymś podobnym?

a napewno masz ustawiony ten sam trip ? bo masz trip 1 i trip 2, może nabijasz kmy na 2 a po włączeniu zapłonu domyślnie może ustawia się na 1 i dlatego tak jest.

Sprawdź podłączenie akumulatora. Może zbyt słabo dokręciłeś klemy.

Byłem prawie pewien że mam tylko jednego tripa - ale po to tym co napisałeś poszedłem do moturu i się upewniłem czy nie mam gdzieś tego drugiego.
Jest tylko jeden, może w nowszych są dwa.
ODO -> TRIP - i tak w kółko.



To zobaczę jutro.
Jak sprawdzałem napięcie na akumulatorze zanim go włożyłem z powrotem to było 13.06V.
Klemy, znaczy śrubki i końcówki kabli były czyste więc nie myślałem o tym żeby je profilaktycznie przeczyścić.
I zdaję mi się że się przyłożyłem do przykręcenia aku (bo nie chciałem za chwile znowu go odkręcać).
Moto kręciło i odpaliło normalnie.
I tak sprawdzę, dzięki.

Pomiędzy licznikiem i akumulatorem jest przewód, który podtrzymuje napięcie (a więc pamięć przebiegu) przy wyłączonej stacyjce. Może kabel się urwał, gdzieś nie kontaktuje... Jeśli bateria jest ok, motocykl normalnie kręci i nie ma innych problemów z prądem, to chyba tu bym zaczął poszukiwania

W serwisówce jest oznaczany zdaje się jako "live wire".

Jak sprawdzałem umocowanie klem (było ok) to se pomyślałem: a zobaczę do bezpieczników - nie robiłem tego wcześniej bo licznik działał przy włączonym moto.
I okazało się że ten od licznika "nie wytrzymał napięcia" (chyba powinienem powiedzieć prądu).

Więc może okazać się że kłopotałem szanowne forum z powodu bezpiecznika
No chyba że powodem awarii bezpiecznika okaże się kabel o którym wspomnieliście, wtedy będzie z tego jakaś korzyść.

Dziś było już za ciemno i mokro na przekładanie bezpieczników, nie miałem zapasowego.

Kupię, zainstaluje, dam znać.

A kabel miełem w odwodzie dla Ciebie, jakby klemy były ok - takie stopniowanie napięcia
Myślę, że to może kończyć sprawę.

Włożyłem bezpiecznik i na razie działa, zobaczymy jak będzie jak pojeżdżę.
Na razie sprawa zamknięta, dzięki za podpowiedzi.