A jeszcze z tego co zauważyłem to tym laskom obok drechów klej po nogach leci jak widzą nasze o2o a na dźwięk naszych L-twinów włosy im się"jeżą". Nie tylko na głowie

"klej po nogach..."

Pęknięte jeże się jeżą?

Chyba nie klej a kisiel

Niektórzy mówią "kisiel". Wiadomo o co chodzi. Z góry przepraszam naszą żeńską część. Wy macie klasę i wdzięk bo jeżdzicie SV więc nie bierzcie do siebie naszych wywodów.

Myślę El Grande, że nawet bez Twojego posta zlałyby sprawę... Ale i tak było to dobre

Trzeba było odwinąć do końca i pokazać mu kto rządzi

Ja tam czekam aż się nasza forumowa płeć piękna wypowie na temat kleju i jeżenia Co prawda raczej nie są "laskami obok drechów", ale jakieś światło na sprawę zawsze mogą rzucić


Kacper, z dwojga złego (B12 / XJR) brałbym na bank XJR, ale to czysto subiektywna opinia. Od zawsze mi się ten motocykl zajebiście podobał, szczególne w 2-kolorowym malowaniu. Na jego widok normalnie też by mi ciekło po nogach, gdyby nie marny dźwięk R4, który równoważył super wygląd

Z suchych danych:
XJR 100-106km @ 8000obr/min, 100-106Nm @ 6500obr/min (pierwsze roczniki były słabsze), masa 224 na sucho, 254 z płynami.
B12 97-100km @ 8500obr/min, 90-93Nm @ 4500obr/min, masa 215/220 na sucho (bez owiewki/owiewka).

Osiągi niemal takie same. Nie wiem czy dobrze pamiętam, czy czasem w XJR nie zastosowano tego samego patentu co np. w seven fifty, zaworów nie trzeba w ogóle regulować, bo robi to za nas hydraulika

Z artykułu na motogen.pl


Duży sv będzie tańszy i dużo łatwiej będzie mi sprawdzić jego stan. Ale taki nerwus na pewno nie pozwoli na spokojną jazdę (tak, będe temu winny, ja, ja i tylko ja )

Ja tam po nogach nie leje. Co najwyżej nogi mi miękną na widok/dżwięk fajnego sprzęta

Nigdy naked'y mi się nie podobały (klasyczny wygląd moto? Równie dobrze można wyrzucić felgi i wstawić obręcze ze szprychami. Oczywiście to tylko moja opinia i są gusta i guściki ), ale odkąd zobaczyłem Suzi GSR600 delikatnie zmieniłem zdanie (oczywiście nadal nie podobają mi się motocykle a'la Jawa350).



Zadziorny i masywny wygląd (ale masa nie większa niż SV650). Elegancki reflektor (nie żadne staroświeckie okrągłe bździo), nowatorskie przednie kierunki, tłumiki pod siodłem. Lusterka niczym czułki szerszenia . Styliści naprawdę dali radę. Od wczoraj się zakochałem w tym motórze . Do miasta powinien być idealny (choć wcale nie mówię, że lepszy/wygodniejszy niż SV).
Może w przyszły bądź następny sezon się rozejrzę za takim cudeńkiem. Oczywiście nie będę śmiał rozstawać się z moją Osą SV650K6 ;] (jakieś entomologiczne skojarzenia mam odnośnie motocykli )

Myślę, że jak kiedyś zachce mi się zmiany moto to będzie to albo fazer 1000, suzuki gsx-r 600, hoda cbr 600 rr może jakaś kawa albo najlepszy wybór sv 1000

Jakoś tak słabo może lepiej b-king taki większy bardziej muskularny(tylko wydechy zmienić) no fajniejszy

Bking to już kawał kloca, jakoś nie wyobrażam sobie nim dojazdu do pracy. A gsr taka pszczółka na miasto.

Kiedyś gdzieś słyszałem (czytałem) że ram jest słaba w GSR - niby pęka na główce ramy, ale nie wiem dokładnie - jest chyba forum GSR przed zakupem polecam zajrzeć.
Poza tym bardzo mi się ten motocykl podoba, dobry silnik, kokpit (wskaźniki) fajnie rozwiązany, jedynie wydech drogi (jak będziesz chciał wymienić).

To prawda, rama lubi pękać przy główce. Widziałem już kilka albo kilkanaście gsr z oderwaną główką ramy.

Też gdzieś o tym czytałem, ale trafiłem tylko na jeden dobrze opisany przypadek. Jeśli dobrze pamiętam to tam było powietrze w profilu ramy, a reszta to jakieś rozbitki (dzwon => pęknięta rama, nie na odwrót)

No tak, te główki pękają głównie przy dzwonach, ale na skutek zmęczenia materiału też szybciej się poddadzą.

Znowu, dzwon doskonale tłumaczy pękniętą główkę. Nie wmówisz mi że przód w aucie jest źle zrobiony bo się gnie przy czołówce.
W sumie to lepiej że pękają, jak już pierdyknie to konkretnie. A tam nie ma gdzie maskować spawania.

Nie bardzo rozumiem o co Ci człowieku chodzi? Wg. Ciebie przy każdym dzwonie rama ma pęknąć? Widziałem wiele sprzętów po dzwonach i niekoniecznie miały pęknięte ramy, a w gsr urwana główka zdarza się wyjątkowo często. Więc to chyba świadczy o złym wykonaniu? Przykład z autem nie na miejscu, jeśli chcesz porównywać to przy każdej czołówce przód samochodu powinien się oderwać a tak się chyba nie dzieje w większości przypadków, prawda? Przemyśl czasem to, co chcesz napisać.

Że rama nie pękła nie oznacza że jeszcze się do czegoś nadaje. Większość "speców" trochę przy niej podłubie i sprzeda taki sprzęt dalej jako lekki szlif. W pewien sposób wyklucza to największe trupy z rynku.

Przeczytaj uważnie zanim zaczniesz się stresować