790,20

http://www.poomoc.pl

790,40

http://www.poomoc.pl

790.60
http://www.poomoc.pl/

790.80
http://www.poomoc.pl/

791.00
http://www.poomoc.pl/

791,20

http://www.poomoc.pl/

791,40

http://www.poomoc.pl/

791,60

http://www.poomoc.pl

791,80

http://www.poomoc.pl/

792,00

http://www.poomoc.pl

792,20

http://www.poomoc.pl

792,40

http://www.poomoc.pl

Nie rozumiem tych wszystkich akcji. Wchodzisz, klikasz i co? Jaką masz pewność, że ktoś kupi 7891 obiadów zamiast 10? Nie lepiej pójść na dworzec i jakiemuś bezdomnemu kupić za 10 zł kebaba albo zalogować się jako wolontariusz i prowadzić darmowe zajęcia/korepetycje z matematyki dla dzieci ubogich lub upośledzonych umysłowo, albo pójść do schroniska i wyprowadzić jakiegoś psa na spacer. Podobny mam stosunek do innych akcji typu "zbieranie kapsli dla chorej Madzi" albo "kup bilet na wakacje dla Jurka". Oczywiście każdy ma prawo wierzyć w szczere intencje różnych organizacji społecznych.

Weź pod uwagę, że za kliknięcia płaci jakiś sponsor. Gdyby się okazało, że jakiś organizator zbiórki próbuje uwiarygodnić zbiórkę bez wiedzy danego sponsora (w celu wyłudzenia), to pewnie już zgłosiłby (sponsor) taki fakt do prokuratury. Marka (i budowanie tzw. "dobrego imienia") to też wartość. Nie sądzę, żeby PAH chciała okradać dzieci, nie wpadajmy w paranoję.

Jasne, możesz pomóc po cichu i dołożyć anonimowo swoją cegiełkę do ratowania świata. Zawsze możesz oddać krew, zgłosić akces do bazy dawców szpiku kostnego, możesz wziąć psa ze schroniska. I chwała Ci za to, tylko co wtedy? Siądziesz w fotelu w poczuciu samozadowolenia, że coś zrobiłeś i teraz niech inni też coś zrobią? Chyba nie, prawda? Zawsze możesz zrobić coś więcej. Pajacyka miałem ustawionego jako stronę startową kilka lat zanim dołączyłem do forum, bo kliknięcie NIC Cię (mnie czy kogokolwiek innego) nie kosztuje. No, chyba, że potem będziesz miał dylemat typu: "moje życie przez to skróciło się o pół sekundy, nie odrobię tej straty, zostanę nikim i umrę jako nieudacznik".
Uwierz mi, że nawet gdyby miała się zdarzyć taka sytuacja, że ktoś zamiast 100 zadeklarowanych obiadów kupił tylko te 10, to gdyby nie ta zbiórka to tych 10-ciu też byłoby głodnych. Fajnie jest powiedzieć: ja bym to, ja wolę już zrobić tamto. Zrób.

Żeby była jasność: wcale nie zależało mi ani na tym, żeby się chwalić tym, że kliknąłem (bo czasem klikam i w dni, kiedy nie wchodzę na forum) ani na tym, żeby podbijać w ten sposób ilość swoich postów (jak dla mnie jest to mniej niż nieistotne, przekroczyłem wiek, w którym musiałem komukolwiek udowadniać cokolwiek). Może jednak dzięki temu uda się przyciągnąć innych do akcji. Nawet jeżeli ktoś będzie klikał z wyżej wymienionych powodów, to może dzięki temu uda się kupić kolejne 10 obiadów. Myślisz, że dla głodnych, którzy dzięki tej akcji skorzystają powód, dla którego ludzie klikają jest ważny? Myślisz, że mają w ogóle świadomość, że ktoś klika i z tego idzie 20 groszy na ich obiad?

Jeśli już ciśnie Ci się na usta "frajer" - spoko, wiedz, że nakrętki też zbieram. Choćby po to, żeby się nie walały po wysypiskach.
PZDR. komi.
P.S. Podchodzenie do życia w sposób, że każdy tylko czeka, żeby Cię wy...ć zaprowadzić może co najwyżej do jakiejś schizofrenii. Poza tym sporo Cię w życiu ominie. Twoja wola, oczywiście.



792,60

http://www.poomoc.pl


edit//
Poza tym nie napisałeś czy kliknąłeś czy wszedłeś tylko po to, żeby napisać, że czegoś nie rozumiesz. Mam nadzieję, ze przynajmniej częściowo Ci wyjaśniłem jakie ja mam do tej kwestii podejście. Inni mogą mieć swoje własne - być może różne.

792,80

http://www.poomoc.pl

793

http://www.poomoc.pl

Nigdy nikogo, kto próbuje na swój sposób pomagać innym nie nazwę frajerem. Wyraziłem jedynie moją opinię. Z jednej strony świat uczy mnie/nas nieufności na każdym kroku. Po kilkunastu latach dorosłego życia wydaje mi się, że nie wiem nic na temat otaczającego mnie świata bo np. raz ktoś mi mówi, że jem zdrową żywność bo spełnia unijne normy a innym razem ktoś inny robi film o tym, że zabijane są przy tym niehumanitarnie zwierzęta a sam produkt który kupuje i spożywam składa się w 90% z chemii. Podobnie jest z organizacjami pomocowymi, kościołem itp. Za 10 lat ktoś udowodni Jurkowi Owsiakowi (mam nadzieję, że nigdy się tak nie stanie), że kradł na szeroką skalę.

Dlatego jestem zwolennikiem radykalnego podejścia do sprawy. Po co mam protestować pod rosyjską ambasadą w obronie Ukraińców? Czy zrobi to na kimś wrażenie? Albo inny przykład: Czy napisanie "Potopu" przez H. Sienkiewicza pokrzepiło czyjeś serce w okresie kiedy autor je napisał? Może jakiś historyk napisze: tak źródła mówią że 100 osób przeczytało książkę a 50% zrozumiało przesłanie. Innymi słowy, dla mnie realna pomoc np. Ukrainie to pojechać na Majdan, przyłączyć się do akcji (niekoniecznie strzelać) i przy okazji "dostać po ryju" (jak głosiła jedna historyjka obrazkowa z tego forum).

Reasumując, nikogo nie uważam za frajera za chęć niesienia pomocy. Po drugie, nie ufam tajemniczym organizacjom pomocowym i po trzecie wolę sam anonimowo zadziałać jeżeli uznam to za stosowne.

Znam przypadek z własnego podwórka z tymi nakrętkami kiedy jednej z rodzin urodziło się dziecko niepełnosprawne i zostawało to owiane wielkim echem w publicznej TV w celu zbieraniu na protezę. Zbieranie odbyło się wręcz na taką skale, że wykorzystano do tego wojsko w celu przewożenia korków. Na początku wszyscy współczuli tak jak, Marta i jej siostra, która pracuje z mamą tego dziecka. Po pewnym czasie zaczęło robić się nie smacznie ponieważ rodzice mieli z tej akcji już tak dużo pieniędzy, że uderzyła im woda sodowa do głowy. Wszyscy ich znali i wiedzieli, że to skromni ludzie a tu nagle nowe samochody, motocykle, wycieczki za granicę kiedy dziecko pozostało u dziadków ale najgorsze w tym wszystkim, że nie kryli tego nawet na FB. Problem w tym, że nikt tego nie monitorował a ilu innym przydały by się pieniądze?

W firmie zbieraliśmy natomiast te małe etykiety z liptona na jakiś specjalistyczny wózek inwalidzki. Wszyscy się zebrali do kupy razem z dyrekcją i w miarę szybko poszło ale różnica pomiędzy akcją z korkami a etykietami z liptona, była taka, że litpon to monitorował i w momencie zakupu wózka akcja została przerwana a korki dalej są zbierane i dalej ktoś z tego, żyje ponad stan.

793,20

http://www.poomoc.pl

793,40

http://www.poomoc.pl

Luzik, nakrętki podrzucam raz do kartonu w pracy, raz do kartonu na ściance. A nuż, któryś karton trafi do naprawdę potrzebujących.
Mam nadzieję roger87, że nie odebrałeś tego, co napisałem jako atak. Agresja 0% PZDR.

793,60

http://www.poomoc.pl