Zapewniam Cię, ze olej Valvoline SynPower 10W50 naprawdę istnieje, pomimo tego, że nie ma go na polskiej stronie producenta.
I co najlepsze - jest oficjalnie w Polsce sprzedawany przez ich przedstawicielstwo.

Po prostu polska strona Valvoline jest "100 lat za murzynami".
Na szczęście europejska strona Valvoline jest OK.

Spójrz tu:
http://www.valvolineeurope.com/english/ ... _4t_10w-50

Dear all
below you have link to actual english website
all models of oil at left toolbar
stronę można przetłumaczyć wklejając cały link w google translator jak ktoś nie lubi anglijskiego

http://www.valvolineeurope.com/english/ ... _4t_10w-40

Dzięki za link, po angolsku spokojnie rozumiem
Czyli zakładam, że skoro butelka na aukcji jest identyczna z tą Twoją pokazaną na wcześniejszej stronie to jest to ten sam olej. Zresztą mogę zajść do tego sklepu, poczytać ulotkę i się upewnić

A mamy na forum temat o wyższości oryginalnego filtra oleju nad zamiennikiem (lub na odwrót) ?

Nie wiem, czy ktoś się tego podjął :-P

tam by dopiero była krwawa jatka
jakby ludzie zaczęli obliczać zawirowania , przepustowości
układy otworów etc.
Dużo osób zakłada Hilfo z ok 20-30 zł/szt i ja też
jak spuściłem olej rano i wieczorem nalewałem go do karnistra to na spodzie
w białej rozciętej bańce do której spuszczałem nie było żadnego osadu czy drobin
( zawsze tak robię w motocyklu ) wiec myślę że dobrze zdaje egzamin ...

HF jest OK.
Po zakupie Suzuki miałem filtr "Suzuki", po zakupie Hondy miałem filtr "Honda" i co z tego ?
Obydwa sprzęty jeżdżą obecnie na HF i jest git.
Mam zasadę - do samochodów Filtron ( o ile jest, bo nie ma jeszcze do wszystkiego ) a do motocykli HF.

jak jest takie zapotrzebowanie to zaraz się temacik nasmaruje biorę to na siebie

A ja do auta kupiłem MANN i dowiedziałem się tu na forum, że te filtry są złe.

Nikt nie potrafi jednak powiedzieć co w nich jest złego.

W moto mam "Vesrah" i motocykl jeździ.

Ja potrafię, na filtrze manna miałem prawie pół bara mniej ciśnienia oleju na wolnych obrotach. Co to powoduje chyba wiesz...

4 lata przejechałem na tych filtrach...

W poprzednim samochodzie też był Mann...

W obydwu ciśnienie na wolnych obrotach było OK - nie świeciła się kontrolka nawet w ogromne upały.

Podejrzewam, że wiele samochodów ma MANN'y założone.

Kontrolka ciśnienia zapala się zazwyczaj w okolicach 0,4 bara, gdzie normalne ciśnienie to ponad 1 bar. Nie mając dodatkowych zegarów nie wiesz nic ani o ciśnieniu ani o temperaturze.

Okej, ja i tak zakładam Manna, bo spełnia swoje zadanie.

pzdr

Coraz bardziej mnie zaskakuje z jaką ignorancją podchodzisz do najważniejszego układu w silniku. No ale nie mój cyrk, nie moje małpy, już pisałem że ja unikam jak ognia kupowania pojazdów od takich osób...

Nie ma problemu. Mój samochód, mój motocykl moja sprawa.

Podejrzewam, że tysiące pojazdów wystawionych na sprzedaż pojazdów ma filtry Manna. Ciekawe czy jak będę sprzedawał samochód to dużo osób jak zobaczy Manna to podziękuje.

Tyle w temacie.

Kończę brać udział w temacie o olejach. Będę czasem jednak zaglądał i czytał o Wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.

Elo.

Panowie wnoszę troche luzu (N)....

Forum po to jest aby ludzie wymieniali opinię jak się dane sprawy naprawia ,
użytkuje produkty a nie złorzeczyć sobie wzajemnie ...
w niektórych tematach połowa forumowiczów boi się zabrać głos bo ktoś gotów
zaraz poderznąć im gardło ... bo mają coś ,,innego'' zamontowanego
Ja tu na ten przykład dowiedziałem się że mój kolega który od 4 lat jest
głównym spawalnikiem uprawnionym do certyfikowania spawaczy w firmie w której i ja pracuję nie może mi pospawać NIC w domu
bo to trzeba oddać do specjalistycznego zakładu gdzie jakiś Pan Rysio
na początku zmiany z poniedziałku pieprznie kilka spawów 35 letnim tigiem ...
no i na fakturze ładnie Pani Hela to opisze

Skwaro wszystko fajnie ale nie jesteś w stanie sprawdzić jak poprzedni właściciel pojazd użytkował nawet jak mieszka za płotem pokazuje Ci butelkę repsolu za 65 zł za litr a w garażu dolewa hipolu bo mu wpieprza olej
ZNam typa który jest baaaardzo niepozorny a w dwa tygodnie zarżnąłby i moją sv i twoją CBR-ke - oddając ładnie umytą i zatankowaną

+1



Marpol tak owszem. Jest jednak grupa ludzi i to spora, która dba w sposób szczególny o to co ma i o to na co zapracowała swoimi rękoma (nie rękoma rodziców, dziadków itp).
Ja nie zrobię nic w motocyklu co w jakimkolwiek stopniu wpłynęło by niekorzystnie na jego stan. Mam motocykle od nowości - salonowe i idąc tym torem zakładając że co 4- 5 lat je zmieniam mógłbym mieć w poważaniu jak one się zachowają u kolejnego właściciela. Ba nawet kolejny i następny mógłby nie zauważyć skutków mojej głupoty, ale już po 10-12 latach dadzą o sobie znać eksperymenty.
Więc sprzedaje taki motocykl, jaki sam chciał bym kupić. Nawet autoryzowane serwisy wybieram z głową i ganiam do nich tak jak np teraz po 230 km w jedną stronę.
Więc jak ktoś leje do silnika gówniany olej samochodowy, to szlak mnie trafia. Właściwie nie moja sprawa tak, i szczęściem będzie jak od idioty kupi go większy idiota, ale jeśli ten "gówniany" motocykl później kupi, np mój dobry kolega, brat to już mamy problem.

Jakości oleju i innych płynów nie sprawdzisz podczas posiadania danego motocykla. To za krótki czas. Tobie się motocykl nie odwdzięczy, ale kolejnym właścicielom już tak. Więc wszystkim życzę aby kupili dobrze, nie od rzeźbiarzy .

W pełni się z tobą zgadzam szczególnie jak tu wspomniałeś
kupujemy coś z własnej krwawicy bo tym co mają ze sponsoringu to wiadomo łatwo przyszło...
co do olei batalia będzie trwać przez następne kilkaset stron
aż znajdzie się i ktoś co policzy zawirowania oleju w przewodach , strumień centralny , średnicę kropli itd.
wszystko to rozumiem tylko nie rozumiem za cholerę po co tak bić pianę na forum i złorzeczyć sobie wzajemnie...
w tym dziale rozmawiamy głównie o wartościach maksymalnych : najlepszym tym srym owym.
natomiast są jeszcze i te minimalne ( o które pewnie zaraz jakś mędrzec uczony w googlach zacznie mi wypisywać )
czyli takie które wystarczają aby pokryć zapotrzebowania maszyny i nie powodują one żadnych negatywnych skutków
ktoś powie ze nie mam racji ? to niech mi wyliczy,udowodni wywróży jaki wpływ na układ zębatek w silniku będzie miała praca przy podniesionej o 10 stopni temperaturze przez powiedzmy okres użytkowania 30 000 kilometrów ,
Wtedy uderzę się w pierś i publicznie wszystkich przeproszę że nie miałem racji .
Temat zabrnął już tu tak daleko że ktoś kto nie miał nigdy wcześniej moto poświęci miesiąc
i przeczyta te 98 stron stwierdzi że chyba najlepiej to od razu sprzeda motocykl bo co będzie narażał życie innych

Albo kupi naowy i pojeździ do wymiany oleju. Następnie sprzeda komuś odważnemu, kto będzie gotów podjąć sie tej odpowiedzialnej i skomplikowanej operacji.

Dokładnie
Prosta eksploatacyjna czynność urosła tu do rangi budowy elektrowni z domowej lodówki
a każde odstępstwo od Motula 5100 i Castrola GPS jest zbrodnią której ani Hitler ani Trynkiewicz by się nie powstydził.
zejdźcie na ziemię ... toczycie spory o olej a tankujecie chrzczone paliwo na ,,renomowanej '' stacji i nie jesteście z tym w stanie zrobić nic i nawet o tym nie wiecie więc jest ok?

na chrzczone paliwo na renomowanej stacji raczej nic nie poradzimy chyba, że komuś będzie chciało się założyć własny dystrybutor i ganiać do rozlewni ;/ swoją drogą, wiecie, że wszystkie paliwa w postaci 95 pochodzą z jednego źródła i są z niego rozwożone po stacjach? dopiero na stacji dzieją się "różne nietypowe rzeczy"