Witam.
W wakacje (od poczatku lipca do konca sierpnia) chcialbym wyjechac za granice do pracy wraz z dziewczyna. W zwiazku z tym moje pytanie czy macie sprawdzone jakies biura, ktore sie zajmuja rekrutacja do pracy poza PL? Moze wiecie o jakiejs pracy, ktora jest pewna i sprawdzona? Nie mam precyzyjnie okreslonego miejsca gdzie chcialbym pojechac, ale najlepsze beda chyba kraje anglojezyczne ze wzgledu na znajomosc jezyka (certyfikat CAE). Jesli ktos moze jakos pomoc to bede bardzo wdzieczny. Jest jeszcze troche czasu, ale lepiej sie wziac za to wczesniej. Z gory dziekuje

Wynajmij mieszkanie przez internet, reszta na miejscu. W UK jak nie jesteś lewy to Cię praca sama znajdzie, na początek leć do jakiejś agencji (mając taką fuchę możesz na spokojnie szukać czegoś konkretnego), dostaniesz cover letter do banku, do job center wyrobić nin i ciesz się życiem

Teraz w UK to troche przykręcili śrubę i nikt nie chce gadać jeżeli najpierw nie bedziesz mieć NI (National Insurance Number)
O ile kiedyś brali do pracy i można było robić NI w locie to teraz ni chu-chu. Poza tym ogony im się zrobiły i najpierw trzeba umówić się na spotkanie a termin mogą np. dac na za dwa tygodnie to i sam numer nadają z miesiąc. Przez ten czas jestes uziemiony.
Żadna agencja nie będzie gadać poza tym jeszcze jakiegoś kręćka dostali i jeżeli ktoś nie potrafi się samozielnie z nimi dogadać to też pa-pa mówią. Byłem niedawno pomóc kolesiowi i naprawdę prosto z mostu powiedzieli że dogadać musi się sam. I to we wszystkich agencjach po kolei tak powiedzieli.
Oczywiście można umówić się telefonicznie na rozmowę w sprawie NI z wyprzedzeniem, ale to trzeba wiedzieć najpierw gdzie sie będzie mieszkać.
Tak więc nie chce być złym prorokiem ale moga być zgrzyty.

uu, no to ladnie sie pozmienialo
moze sie jeszcze ktos odezwie odnosnie innych krajow, bo widze ze z UK bedzie ciezka przeprawa

agencja użyje numeru tymczasowego, który powstanie z daty urodzenia (po kilku latach wyjazdów dopiero w tym roku wyrobiłem dla świętego spokoju) a poza tym zgoda, jak się nie mówi to wyjazd może się okazać poważną wtopą, chyba, że trafiłbyś do firmy w której jest dużo rodaków, a tego nie polecam; ale przy CAE zakładam, że bariera językowa nie istnieje

Nie wiem gdzie na tymczasowych jadą jak drzewiej bywało. A rok to spory kawał czasu dla zmian ustawodawczych w tej materii. W moich stronach aktualnie to jest: masz NIN ? Nie masz? To jak zrobisz to przyjdź, coś sie znajdzie.
Krótka piłka znaczy i po prostu nie ma innej opcji.

co kraj to obyczaj Genem, pojedziesz zobaczysz

No raczej chodzi o to żeby chłopaka uprzedzić żeby na mine nie wlazl przypadkiem, w końcu chce zarobic na wakacjach a nie stracić. Jeżeli ma gdzie okazje się popytac to niech sprawdzi lepiej. Ja mówie to co sam osobiście słyszałem na tej mojej prowincji.

myślę, że znajdzie, nawet z czasowym ninem, ale musi się liczyć z tym, że na początku trzeba będzie brać co dają.. Teraz dopiero zobaczyłem, że chcesz jechać tylko na 2 miesiące, żeby chociaż 3; przy 2 stopa zwrotu tej inwestycji nie będzie kosmiczna, z drugiej strony zawsze poznasz coś nowego

wlasnie to maja byc bardziej wakacje z praca, nie oczekuje przywiezenia milionow
musialbym zdac wszystko w 1 terminie na studiach zeby jeszcze wrzesien miec wolny, a to graniczy z cudem

też byłem na wyspach kilka razy i jeśli język pozwala Ci na w miarę swobodną komunikację przez telefon to zanim się zdecydujesz to po prostu zadzwoń w kilka miejsc, zapytaj czy dadzą Ci coś do roboty bez NIN. Ja myślę, że znajdziesz pracę nawet przez telefon. Potrzebny jest jednak ten właśnie dobry angielski.
Wiesz wogóle co chcesz tam robić? Najłatwiej chyba znaleźć pracę w knajpie, szybkiej restauracji albo hotelu(czasami z zakwaterowaniem co by Ci chyba pasowało najbardziej na te 2 miesiące bo szukanie chaty z głowy).

są takie ośrodki wczasowe w Butlins i Skegness nad morzem, może tam przedzwoń

dzieki za namiary i cenne rady panowie
zadzwonie kolo maja, bo dziewczyna poki co ma leczenie i nie wiadomo czy sie wyleczy do tego czasu. dzieki jeszcze raz!

Polskim biurom nie ma co ufać, lepiej nagrać pracę przez znajomych na miejscu.