Nie dość, że pamiętliwy, to jeszcze mnie oczernia...
Mówiłem, że należy wprowadzić regularne badanie psychotechniczne dla kierowców, którzy przekroczyli pewną barierę wiekową. NIE wypowiadałem się o starszych ludziach w sposób pejoratywny, więc charakter moich wypowiedzi był zgoła inny...
Czy naprawdę chcesz wracać do dyskusji sprzed ponad pół roku?

No to se wyprzedził...

Co za łoś...

Sytuacja z mojej niedzielnej pojeżdżawki Kierowca nie załapał co się dzieje nawet po tym jak zatrąbiłem.
https://www.youtube.com/watch?v=wo53pNFeNGk&feature=youtu.be

Ehh szkoda gadać. (fajny pomysł z kamerka na kasku pasażera )

Oczywisty błąd i wina kierowcy auta, ale ta sytuacja nasuwa kilka istotnych wniosków:

1. Kierowca popełnił błąd, który w innej sytuacji mógł doprowadzić od poważnego wypadku. W tej jednak sytuacji nie było poważnego zagrożenia głównie dzięki temu, że jechałeś mądrze, tzn wyprzedzałeś spokojnie, bez zbyt dużej różnicy prędkości względem wyprzedzanych samochodów. Dodatkowo kierowca prawidłowo przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania włączył kierunkowskaz, sygnalizując swój zamiar, dzięki czemu dał Ci szansę na reakcję i uniknięcie zagrożenia (a ilu włącza migacz zamiast przed rozpoczęciem manewru, dopiero w jego trakcie... wtedy to już nie ma sensu)

2. Mam dla Ciebie małą sugestię którą wyczytałem w książkach o bezpiecznej jeździe i z przekonaniem stosuję: wyprzedzając jedź lewą stroną drogi tak by zachować jak największy odstęp od wyprzdzanych aut. Bardzo podnosi to bezpieczeństwo, bo masz znacznie więcej miejsca i czasu na uniknięcie kolizji gdy któreś z wyprzedzanych aut zacznie nagle wyprzedzać i Cię nie zauważy zjeżdżając na lewy pas. Zobacz że gdyby np złożyło sie tak że owa mazda rozpoczęła by swój manewr akurat w momencie gdy byłbyś na wysokości jej tylnego koła, pewnie do kolizji by doszło gdybyś jechał tak jak jechałeś... a gdybyś jechał lewą stroną, prawdopodobnie zdążyłbyś w porę to zauważyć i uciec albo do przodu albo do tyłu...

Zacytuję kolegę z innego forum, który miał podobny przypadek :" pytam czy ma w samochodzie lusterka. a ona spokojnie odpowiada, że ona się czuje usprawiedliwiona bo mnie nie zauważyła. no k%$#@.."

Znajomy policjant opowiadał mi kiedyś, jak to jeszcze w latach 90 po okolicy śmigał na rowerze dzieciak nie trzymając w ogóle kierownicy. Któregoś razu zatrzymali delikwenta, wykręcili mu kierownice i wypieprzyli do pobliskiej rzeki mówiąc "skoro nie korzystasz z kierownicy, to jest Ci niepotrzebna". Oczami wyobraźni widzę analogiczną sytuację z lusterkiem

Normalnie się tego trzymam (zwłaszcza w mieście, gdzie pasy zmienia się często i gwałtownie), ale w tej sytuacji wolałem jechać blisko prawego pasa, bo miałem ograniczoną widoczność do przodu (jakieś 100m dalej inny samochód jadący w tą stronę co ja też wyprzedzał). Zresztą takie podejście też niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo: otóż ludzie w samochodach notorycznie ustawiają lusterka za bardzo "na samochód", tj. 1/3 widoku do tyłu zajmuje im własny pojazd. Mają przez to duże martwe pole i mogłaby się zdarzyć sytuacja, w której byłbym na wysokości jego tylnego zderzaka, a on by mnie nie zobaczył nawet gdyby spojrzał w lusterko.

Ku przestrodze dla ludzi szukających okazji podczas zakupu motocykla. Zapożyczone od kolegi (sytuacja z jego warsztatu):

"Jeżeli sprzedawca mówi Ci, że nie pali ponieważ zawory są do "roboty", to wiedz, że nie koniecznie chodzi mu o korektę luzów zaworowych..."

ale spustoszenie....

łociepanie, co tam sie dzialo. Chyba na nitroglicerynie jezdzil

Jak to co!? Tłok gonił gonił, aż w końcu dogonił zawory

Żarło żarło aż zdechło Montana nasłuchaliśmy się z kolegom tak idiotycznych wymówek kiedy rok temu dla niego szukaliśmy svły "no wczoraj jeszcze nie kopcił"

Kolega mechanik mówił że jak świeży właściciel tegoż Burgmana do niego przyjechał z tymi zaworami do regulacji to był przeszczęśliwy z zakupu
Niestety dużo jest takich wałków dlatego czasem aż strach coś kupić

Cały warto zobaczyć ku przestrodze.

Na wstępie powiem tylko, że to nie jest czepianie się Ciebie.
Jak sam napisałeś, ludzie często ustawiają lusterka "na auto", czy jakoś tam. Gdybyś wrócił na prawy pas po wyprzedzaniu zwiększyłbyś szansę na zauważenie i druga rzecz, jak dobrze słyszę w nagraniu, pomimo tego, że auto zaczęło wyprzedzać gazu nie odjąłeś. Dojechałeś mu na zderzak żeby sobie potrąbić. I teraz jeśli kierujący autem nie zamierzał wyprzedzać tylko zjechać w lewo, w któryś wjazd, lecisz. Lecisz przyjacielu jak batman. A tego byś nie chciał...

mirek proszę Cię....prawie każdy z nas jeździ samochodem i motocyklem itp, czemu miałby zjeżdżać na prawy pas? przecież nie zapierdalał, normalnie wyprzedzał, nie musi zjeżdżać i był widoczny ( rozumiem że światła miał , baa nawet żarówiaste paski na ciuchy... ) więc nie rozumiem tego co napisałeś z tą widocznością.

może i faktycznie goccolo mógł odpuścić jak widział kierowcę pojazdu co się wychyla i zgadzam się z Tobą że czasami lepiej odpuścić nawet jak ,,prawo" jest po naszej stronie bo może się to tragicznie skończyć .
może goccolo nie hamował delikatniej bo miał pasażerkę żeby nei leciała na niego, film może tego nie oddawać, może liczył na to że kierowca samochodu zjedzie.... dużo można by pisać. pozdro