Prawdopodobnie najlepsze na świecie forum Suzuki SV 650 / SV 1000 ;)
Kawały, dowcipy na luzie :)
Autor |
Wiadomość |
Rafał
motorowerzysta
Dołączył(a): 24 lut 2010, o 21:03 Posty: 63 Lokalizacja: okolice Skierniewic
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2001r.
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Idzie sobie Beduin ze swoim wielbłądem przez pustynie już któryś miesiąc, wody ma jeszcze bardzo dużo, ale myśli sobie: - Jak ja dawno nie miałem z nikim "kontaktu płciowego Patrzy na wielbłąda, myśli sobie : - Samica, no trudno, ulżyć sobie muszę. Podchodzi do niej, ściąga spodnie, myśli: - Kur*a, nie dostanę hmm, usypię górkę z piasku i wejdę, wtedy będzie OK. No i tak zrobił. Wychodzi na tę górkę, już ma "zapakować", a wielbłąd trzy kroki do przodu. Znowu przesypuje piasek, wychodzi na tę góreczkę, już ma "zapakować", a wielbłąd znów trzy kroki do przodu. Myśli sobie Beduin: - No nie ma ch**a, nie "ulżę sobie". Nagle patrzy, a tam na górce, siedzi jakaś piękna, półnaga Arabka, podchodzi do niej, a ona mówi: - Zrobię dla ciebie wszystko, dosłownie wszystko, czego byś tylko nie chciał, ale daj mi się napić. Beduin dał wody kobiecie, ona wypiła i pyta: - Czego ode mnie oczekujesz w zamian? Jestem gotowa na wszystko? Beduin odpowiada: - Weź mi kur*a przytrzymaj tego pierdo***ego wielbłąda....
|
13 maja 2010, o 10:15 |
|
|
KID
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 09:07 Posty: 689 Lokalizacja: Kielce
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000 '10
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Jaka jest w Polsce kara za pedofilię? - Przeniesienie do innej parafii!
O siódmej wieczorem wychodzi policjant z komendy: - Bierzesz sobie pół dnia wolnego? - pyta szef. - Nie, idę na obiad...
Szef do pracownika: - Miarka się przebrała, zwalniam Pana! - Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!
Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. Chce dostać się do klasztoru. Nagle zatrzymuje się nowy Mercedes, zakonnica wsiada. Za kierownicą siedzi niezła laska. Jadą tak, a zakonnica rozgląda się po samochodzie: - Ładny samochód pewnie męża? - Nie, to od kochanka - odpowiada kobieta. - Śliczną ma pani biżuterię, pewnie mąż kupił? - Nie to od innego kochanka. Zakonnica na chwilę zamilkla, ale widzi futro z tyłu na siedzeniu, więc mówi: - Śliczne futerko, pewnie mąż kupił? - Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta. Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i myśli, nagle słychać cichutkie pukanie do drzwi: - Siostro Łucjo, to ja: ksiądz Marek, niech siostra mnie wpuści. Na to siostra wybucha: - Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!
Słyszałem, że się ożeniłeś? - No, już mnie nie bawiło przesiadywanie w knajpach. - A co teraz? - Teraz, to już znowu mnie bawi.
5 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich - Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygrana bitwę? - No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i... Po prostu nie dam rady...Król udał się więc do kolejnego rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ? Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu: Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ? - Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka .. -Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem.. Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw króla. -Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce... Nagle słychać: - Ja! Ja! Ja chcę!!! Ja pójdę!!! Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany. - Rany Boskie, nie ma nikogo innego???? No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą.... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii !!! Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi:- Masz szczęście ch..uju, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upierdolił!!!!
_________________ SV650S -> Z1000 '10
|
14 maja 2010, o 10:54 |
|
|
KID
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 09:07 Posty: 689 Lokalizacja: Kielce
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000 '10
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Putin zwołał Wielką Dumę Narodową i powiada: -Tak dalej, :cenzura:, nie może być! Musimy zrobić porządek z tymi strefami czasowymi! - Dzwonię rano do Pekinu złożyć życzenia urodzinowe, a on mi mówi, że to było wczoraj. - Dzwonię zaraz potem do Warszawy z kondolencjami a tam mi mówią, że jeszcze nie wylecieli...
_________________ SV650S -> Z1000 '10
|
17 maja 2010, o 21:38 |
|
|
shadow
motocyklista
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 12:38 Posty: 286 Lokalizacja: Szczecin/Morzyczyn/Stargard
Płeć: mężczyzna
Moto: gsr750 L5
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Jak było to z góry przepraszam...
Ugodowy miś. Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Zwierzęta, gdy się o tym dowiedziały, wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przyszedł jeleń i pyta: - Niedźwiedziu, jestem na liście? - Tak. - No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz. Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta: - Niedźwiedziu, czy jestem na liście? - Jak najbardziej. - Ojej, straszne. Słuchaj, pozwól mi żyć jeszcze jeden dzień, a pożegnam się z najbliższymi. A potem mnie zjesz. I znowu niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta: - Słuchaj, czy jestem na liście? - Tak, jesteś. - A mógłbyś mnie skreślić? - Nie ma sprawy.
I drugi z serii kościołowej:
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list: "Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj: - Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut; - Jest 10 przykazań, a nie 12; - Jest 12 apostołów, a nie 10; - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"; - Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara; - Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie; - Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn"; - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada; - Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina; - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą; - Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla; - Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać"; - A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao"; - Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. - Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
_________________ Sv650n k1 -> Gsr 3/4 L5
|
19 maja 2010, o 14:11 |
|
|
flanel81
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 22:58 Posty: 1492 Lokalizacja: Łódzkie
Płeć: mężczyzna
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Na skrzyżowaniu stoi dwóch policjantów z psem. Stoją, rozmawiają, pilnują porządku. Nagle z za rogu podbiega do nich mały chłopiec, kuca i zagląda z zaciekawieniem psu pod ogon. Trwa to dłuższą chwilę, dzieciak nie odpuszcza, zagląda z lewej, z prawej... W końcu jeden z policjantów zauważa, że coś jest nie tak -Co robisz chłopcze? -pyta. -Aaaa, nic - wstając odpowiada zrezygnowany dzieciak - Tata mi mówił, ze za rogiem stoi pies z dwoma chujami...
_________________ Były posiadacz SV1000N Obecnie MOTOMORINICorsaro1200 / VFR1200
|
21 maja 2010, o 21:43 |
|
|
Jamez
SV Rider
Dołączył(a): 16 maja 2010, o 16:37 Posty: 1240 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Moto: Z800
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Mąż wchodzi do łóżka i szepcze żonie do ucha: -Nie mam slipek! -jutro Ci wypiorę...
:)
_________________ GS500 -> SV650S K3 -> Z800 Batmobile
|
23 maja 2010, o 00:06 |
|
|
pszczólka
SV Rider
Dołączył(a): 15 mar 2010, o 11:28 Posty: 1201 Lokalizacja: Kazuń Nowy
Płeć: kobieta
Moto: SV650S 2001
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Jedzie ksiądz przez małą mieścinę, na głównym skrzyżowaniu, tuż przed drzwiami komendy policji leży rozjechany pies. Ksiądz zdegustowany brakiem reakcji zatrzymuje auto, wchodzi na komendę i mówi: - Panowie chciałem zwrócić uwagę, że przed waszymi drzwiami leży rozjechany pies i zero reakcji z waszej strony! Na to gliniarz głupio się zaśmiał i mówi: - Ja myślałem, że to wy jesteście od pogrzebów. Ksiądz na to też z ironicznym uśmiechem: - Przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi: - Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi: - Czy twój zakład jest wciąż aktualny? - Tak. Kelner! Litr wódki podaj! Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi: - Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej? - A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda... Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta: - Może byś naprawił kran? Mąż mówi: - A co ja, hydraulik? Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta: - Może byś skopał ogródek? - A co ja, ogrodnik? Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony: - Kto wszystko zrobił? A żona: - Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię. - No i co mu upiekłaś? A żona: - A co ja, cukiernik? Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy: - Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał. Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział: - Człowiek w szoku to takie głupoty gada...
_________________ SV 650s '01 Queens of Roads
|
29 maja 2010, o 18:50 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
- Co mówi Kaczyński pytany o seks? - Odwraca kota ogonem.
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
4 cze 2010, o 00:24 |
|
|
Dono
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:59 Posty: 3102 Lokalizacja: Warta, łódzkie
Płeć: mężczyzna
Moto: różne
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Może już było, ale dobre to jest: Wchodzi Jarosław Kaczyński do knajpy na Wawelu i mówi: - Zimnego Lecha proszę.
|
4 cze 2010, o 00:28 |
|
|
kargul
rowerzysta
Dołączył(a): 10 mar 2010, o 21:41 Posty: 28 Lokalizacja: WND
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR 900 RR
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Poemat o sikaniu po piwie.
Poranek wczesny Jadę pospiesznym Wprost do Warszawy Załatwiać sprawy Pociąg o czasie Ja w drugiej klasie Wagon się kiwa Piję trzy piwa Łódź Niciarniana W pęcherzu zmiana Pęcherz nie sługa A podróż długa Ruszam z tej racji Do ubikacji Kto zna koleje Wie, jak się leje To, co trzęsie się W Los Angelesie Formę osiąga W polskich pociągach Wyciągam łapę Podnoszę klapę Biada mi biada Klapa opada Rzednie mi mina Trza klapę trzymać Łokieć, kolano Trzymam skubaną Celuję w szparkę Puszczam Niagarkę Tryska kaskada Klapa opada Fatum złowieszcze Wszak wciąż szczę jeszcze Organizm płynną Spełnia powinność Najgorsze to, że Przestać nie może Toczę z nim boje Jak Priam o Troje Chce się powstrzymać Ratunku ni ma Pociąg się giba A piwo spływa Lecę na ścianę Z mokrym organem Lecąc na drugą Zraszam ją strugą Wagonem szarpie Leję do skarpet Tańcząc Czardasza Nogawki zraszam O, straszna męko Kozak, flamenco Tańczę, cholera Wzorem Astair'a Miota mną, ciska Ja organ ściskam Wagon się chwieje Na lustro leję Skład się zatacza Ja sufit zmaczam Wszędzie Łabędzie Jezioro będzie odtańczam z płaczem La Kukaracze Zwrotnica, podskok Spryskuję okno Nierówne złącza Buty nasączam Pociąg hamuje Drzwi obsikuję I pasażera Co drzwi otwiera Plus dawka spora Na konduktora Resztka mi kapie Na skrót PKP Wreszcie pomału Brnę do przedziału Pasażerowie Patrzą spod powiek Pytania skąpe Gdzie pan wziął kąpiel?" Warszawa, Boże! Nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa Na peron spływam Walizkę trzymam Odzież wyżymam Ach, urlop błogi Od fizjologii Ulga bezbrzeżna Pociąg odjeżdża Rusza maszyna Hen w dal Po szczy... Po szynach.
_________________ SV 650 S '01 / CBR 900 '99
|
6 cze 2010, o 09:17 |
|
|
kargul
rowerzysta
Dołączył(a): 10 mar 2010, o 21:41 Posty: 28 Lokalizacja: WND
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR 900 RR
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Żona do męża: - Idź kupić bułki. - Ile mam kupić? - No nie wiem, tyle kup,żeby starczyło na kolację i śniadanie. Mąż zirytowanym głosem: - Jak kupię za mało,albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz,ile mam kupić ?! Żona (z zalotnym spojrzeniem) : - Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy. Mąż poszedł do sklepu.Staje przed ekspedientką i mówi : - Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao !
Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w ryja. - O żesz ty kur*a twoja mać - myśli i puszcza się pędem za domek, żeby dorwać gnojka, który go kopnął. Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta, który stał za nim w kolejce...
Przed ślubem: Ona: Ciao... On: No nareszcie, już tak długo czekam! Ona: może chcesz żebym poszła? On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona: Kochasz mnie? On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy! Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona: Chcesz mnie pocałować? On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem! Ona: Czy mogę ci zaufać? On: Tak. Ona: Kochanie... Trzydzieści lat po ślubie: Czytaj od dołu...
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał: - Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia. (W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale może też oznaczać męskiego członka). - Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta? Wszyscy mężczyźni wstali. - Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta? Wszystkie kobiety wstały. - Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy? Połowa kobiet wstała. - Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta? Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
Idzie tata z synkiem, na ulicy przed nimi dwa psy jeden na drugim S:-Tata co robią te pieski? T:-Widzisz ten jeden złamał nogę i ten drugi pomaga mu dojść do domu. Psy zaczynają się pie....lić, Ojciec z synem patrzą na to S:-Widzisz tato tak to w życiu jest ty komuś pomagasz a on cie Je...ie w D...e!!!
Nauczycielka pyta się klasy: Dzieci, kto w waszej rodzinie jest najstarszy? - U mnie dziadek - W mojej rodzinie babcia - Pra-pra-pra-pra babcia - To niemożliwe! - Dla-dla-dla-czego?
_________________ SV 650 S '01 / CBR 900 '99
|
6 cze 2010, o 09:55 |
|
|
pszczólka
SV Rider
Dołączył(a): 15 mar 2010, o 11:28 Posty: 1201 Lokalizacja: Kazuń Nowy
Płeć: kobieta
Moto: SV650S 2001
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Tia z tym piwem to ciekawe
_________________ SV 650s '01 Queens of Roads
|
7 cze 2010, o 11:22 |
|
|
flanel81
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 22:58 Posty: 1492 Lokalizacja: Łódzkie
Płeć: mężczyzna
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Prezydenci dwóch najbardziej mocarnych państw na świecie, Ameryki i Rosji postanowili poddać się 100 letniej hibernacji. Po stu latach budzą się. Władca Rosji bierze do ręki aktualną gazetę, nagle śmieje się i mówi - Ooo, komunizm w USA!!! Ha ha ha. Prezydent Ameryki przegląda z niepokojem prasę po czym również zaczyna się śmiać - Oooo, choo choo, zamieszki na granicy Polsko Chińskiej
_________________ Były posiadacz SV1000N Obecnie MOTOMORINICorsaro1200 / VFR1200
|
13 cze 2010, o 10:44 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam... Łysy: - Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś: - Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie? Łysy: - Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś: - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
19 cze 2010, o 09:37 |
|
|
dzwonek
wywrotowiec
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 01:46 Posty: 1346 Lokalizacja: Warszawka
Płeć: mężczyzna
Moto: BIDA
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Pewien pan w podeszłym wieku miał problemy intymne. Wyszedł z przyjaciółmi napić się, dostał w prezencie konjak, który podobno działa cuda Przyniósł go do domu, postawił na półce i zapomniał. Pewnego dnia nic nie miał do roboty to nalał sobie szklaneczkę konjaku i wychylił.... Smakowy był to nalał drugą, trzecią, czwartą. W nocy jak się do żony dorwał to do rana nie odpuścił, i tak 1 dzień, 2 i 3, tydzień, drugi tydzień....żona już nie da rady chodzić, na czworakach po domu chodzi. Podpełzła do półki, bierze butelkę do ręki, patrzy na naklejkę : "KONJAK" - no rzeczywiście konjak, ale zdrapała naklejkę trochę dalej...: "...kon jak nie może to trzy krople na wiadro wody...."
_________________
SV650N K3 --> SV1000S K3 --> GSX-R 1000 K4 --> FZ1N --> BIDA
mail: dzwonek (at) svforum.pl
|
24 cze 2010, o 10:23 |
|
|
mat336
motocyklista
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 20:39 Posty: 232 Lokalizacja: Tarnów/Jasło
Płeć: mężczyzna
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Po co dziewczyny noszą stringi ?? Bo chcą przeciąć bąka na pół.
_________________ Sv 650 Nka'00
|
25 cze 2010, o 22:22 |
|
|
zvierzak
przewrotowiec
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:43 Posty: 832 Lokalizacja: Świdnik
Płeć: mężczyzna
Moto: 1100xx
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Budzi się koleś w rowie, zdezorientowany, zmęczony dniem wczorajszym. Otwiera oczy, widzi nad sobą pochyloną postać w kapturze i pyta: - A kim ty, ku*wa, jesteś?! Postać odpowiada: -Jestem KAC i zaraz będę cię j*bał!!!!
_________________
SV 650S K5 CBR 1100xx http://motocyklem.eu
|
30 cze 2010, o 15:20 |
|
|
dr.tommy
rowerzysta
Dołączył(a): 24 cze 2010, o 19:30 Posty: 33 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
_________________ Kobieta jest jak kawa. Najlepsza mocna ,gorąca ,pełna, subtelnego smaku i nie pozwala ci zasnąć przez cala noc ...))
|
30 cze 2010, o 21:11 |
|
|
pszczólka
SV Rider
Dołączył(a): 15 mar 2010, o 11:28 Posty: 1201 Lokalizacja: Kazuń Nowy
Płeć: kobieta
Moto: SV650S 2001
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
Autobus pełen - tłok (godzina 16, każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza. Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje na krzesełko, zajmuje je i siedzi wniebowzięta. Czarnoskóry powiedział jej ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba nie stanie się pani nic, jeśli postoi pani trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada: "Nie wiem z jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym." Najwidoczniej mocno zirytowany przytykiem rasistowskim jegomość, ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani: "Nie wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pi..dy zjada się na kolację".
_________________ SV 650s '01 Queens of Roads
|
1 lip 2010, o 20:58 |
|
|
vinca
SV Rider
Dołączył(a): 24 lut 2010, o 12:51 Posty: 738 Lokalizacja: Kraków / Krzeszowice
|
Re: Kawały, dowcipy na luzie :)
| | | | pszczólka napisał(a): Autobus pełen - tłok (godzina 16, każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza. Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje na krzesełko, zajmuje je i siedzi wniebowzięta. Czarnoskóry powiedział jej ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba nie stanie się pani nic, jeśli postoi pani trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada: "Nie wiem z jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym." Najwidoczniej mocno zirytowany przytykiem rasistowskim jegomość, ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani: "Nie wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pi..dy zjada się na kolację". | | | | |
A ten dowcip to gdzie jest Może nieżyciowy jestem PZDR.
_________________ SV650 N K7
|
2 lip 2010, o 00:41 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|