Jakoś dam radę Zainwestuję w tokarza i wytoczy co trzeba żeby cienki szpindel pasił w dużą dziurę
Miało być budżetowo, tak sobie myslałem na początku. Wszystko w końcu to jakiś przechodzony złom z którym jeszcze trzeba walczyć żeby jakoś wygladał. Jedyną nóweczkę jaką kupiłem to nieszczęsne łożysko do główki. Kupiłem w jakiejś firmie co to niby pisali że dodają już podkładki odpowiednie żeby do takiej machinacji jaka popełniam wszystko ładnie pasowało. Ponad 2 dychy wyszło razem z podatkiem.
A jeżeli wszystko policze do kupy to wychodzi że mógłbym jakie moto zabiedzone kupić za ta kase
Jeszcze jak doliczę te teleskopy od ZX-a to całkiem masakra
Ale palant ze mnie Dobrze że o tą ośke zapytałem bo na koniec to mógłbym ją sobie wetknąc w d....

Dawaj jakiś updejt bo sie strasznie opierdzielasz

Ja się opierdzielam ?
Normalnie zap.... jak mróweczka . Ale kupa innych atrakcji wokół poza dłubaniem w moto.
No ale wyczyściłem takie coś:


zdaje się że już gdzies wkleiłem na forum. Teraz jestem na etapie patrzenia i dumania co zrobić z zaciskiem
Jednego udało mi sie rozpołowić a drugi nie bardzo. Tak to jest jak sie kupuje coś od kogos gdy nigdy nie rozkręcał. A jak jż się zdecydował to nie wydłubał syfa z gniazd na imbusowe klucze, tylko wetknął tak na rozdrażnienie i ukręcił wszystko zamiast porządnie wykręcić. Zrobię fote zaraz to zobaczysz jaka kaszana.
Poza tym obejrzalem łożysko

Łożysko Z fajnymi podkladkami na obie strony i nic nie trzeba będzie piłować żeby w razie co wydłubać je z gniazda.


i nalepke dostałem

No i cholerne zaciski ze złomu

Trzy śrubki w gniazdach przekręcone. Zjem obiad to wbije jakiego ciut większego torksa i może wykręcę. A jeżeli nie to fizyka będzie

Widzisz, jak ci sie kota nie pogoni to nic nie robisz Jaką średnicę mają te tarcze? Ładnie wyczyszczone

Przez ciebie musiałem iść zmierzyć .
310 mm

te przekręcone imbusy można odkręcić takim gwiazdkowym trzpieniem

https://www.google.pl/search?q=yt-0400& ... 80&bih=925

nie znam nazwy tych kluczy, ale skutecznie radzą sobie jak zwykły imbus się podda. Musisz dobrać odpowiedni i go wbić w śrubę.

to wlasnie torksy sa

No właśnie teraz pytanie czy jemu o torx chodziło czy o spline. Chociaż torxy ostrzejsze i lepiej powinny chwycić.

Douczyłem się, o spline mi chodziło.

Biorę do pracy jutro, w pakamerze mamy wiertarkę z prawdziwego zdarzenia. Ostatnia śrubka pokonała torx-a i trzeba odwiercić jej łeb



ps. Tak wogóle to w anglii bardzo często trafiają się przekręcone śruby imbusowe. W 1969 roku zdaje się wprowadzili system metryczny a do dzisiaj częsciej imbusy mozna kupić w całowym rozmiarowaniu na nieistniejace już śrubki. Wyglądaja podobnie ale taki angielski najbardziej pasujący do np. 6-ki to ma 5.8 niby niedużo mniejszy, ale wystarczy żeby skutecznie skancerować gniazdo i potem taki czub rozkosmany sie wpienia

a właśnie chciałem napisać...... też ostatnio miałem problem ze śrubą na imbus, nabiłem torxa z neo, ukręcił się.....

udało się uwalonego torxa wyciągnąć, wiertełkiem przewierciłem śrubę wzdłuż( trochę to zajęło) , popukałem młotkiem, nabiłem chińskiego torxa i puściło bezproblemu.

jakbyś chciał wiecić to głębokość na którą możesz wiercić weź ze śruby z drugiego zacisku, pozdro i powodzienia

Dzisiaj nie mialem czasu w pracy prywaty uprawiać. Co do śruby to ja nie zamierzam wiercić przez całą długość. Wystarczy nawiercić łeb żeby odleciał i szczena się rozpołowi. A to co zostanie sterczeć ze sruby to bardzo fajnie bo będzie za co złapać jaka fest żabą do odkręcenia. Jeżeli urwie się drugi raz no to trudno, będę wiercił na wylot.
Zresztą Takie coś to nie problem, tyle że wpienia i czas zabiera.

Rozwaliłem w końcu te zaciski


I wyciągnałem tłoczki przy użyciu super toolsa


Mianowicie kołek rozporowy do mocowania czegos w betonie. Wzbogacony o palec z rękawiczki czy kawałek detki od rowera. Polecam patent bo fajnie nadaje się do tego i odpada kombinowanie jak koń pod góre z kompresorami itp. Poza tym fajnie też nadaje się jako trzymadełko przy czyszczeniu. Można wkrecic też w wiertarkę i pracę usprawnić
>konia z rzędem temu kto powie gdzie kupić szczypce rozpierające , takie fest oczywiście. Co to nadawałyby się do wyciagania tłoczków. W moich oklicznych sklepach małpy nie maja nawet pojęcia o czym mówię gdy startuję z akim problemem. A dzisiaj to myslałem że uduszę jednego bo mnie próbował oświecić że to co kupuje to zwyczajny kołek do betonu i w zaden sposób nie nadaje się do tego co mu klarowałem przed chwilą

Swoja drogą to tych tłoczów od cholery i troche. Bedzie trzeba ostrożnie podejśc do sprawy kalibracji wydaku pompy. Żebym przypadkiem nie zrobił sobie katapulty do wyskakiwania z moto w locie na mordę

ha... rozkosmany Ty to masz łeb, żeś wymyślił przyrząd:) gratuluje, bo jak patrzyłem na te wciśnięte tłoczki to się zastanawiałem ile się z nimi napocisz żeby je wydostać

poza tym wkurzyłeś mnie że wcześniej nie robiłeś tych zacisków bo tydzień temu walczyłem z zaciskami i tłoczkami w fazerze kolegi a nie wpadłem na patent z kołkiem i się napociłem trochę żeby je wyciągnąć

Kompresorem też można. Całkiem dobrze strzelają

ale jak skoro z 4 tłoczków dwa np mam wyciągnięte to przez te 2 powietrze ucieka... czy zatyka się jakoś te otworu czy poprostu i tak one wyjdą....

Jeśli masz 4 tłoczkowe to można każdą połowę potraktować osobno kompresorem przez otwór łączący. Jasne, że zawsze któryś pierwszy wypchnie. Dlatego wtedy wkładasz jeden tylko tak żeby trzymał ciśnienie i przytrzymujesz oba np listewką i na uszczelkach dalej trzyma ciśnienie a wypchnie je na tyle, że będziesz mógł wyjąć palcami. 2 Tłoczkowe analogicznie. Pewnie, że to taka metoda na zasadzie "jest pod ręką" no ale patent Rozkosmanego też elegancki

A dajcie se spokój męczyć się z kompresorem, jeszcze w takich rozpołowinych szczenach. Milion dziur do zatkania itd.
Poza tym to tak zasyfione było że masakra. Na części cylinderków w rowkach tyle syfu w środku ponarastało że uszczelki przeciwpyłowe powyciskoło. Prawie monolit Żeby wogóle obrócic najpierw tłoczek to musiałem toolsa w imadło wkręcić a resztą prawie przez rurę kręcić. Myślę że parę atmosfer z mojego dychawicznego kompresora to one śmiechem by wzięły.
Jeżeli tłoczki wogóle jeszcze jakoś by chcialy się ruszać to wystarczy w nie wsadzić cos w mare pasującego i od samego takiego machania >oscylacyjnego< uszczelki je wyduszą.

pytanko do tarcz z poprzednich postów. Jak je odświeżyłeś? czym malowałeś złoty środek tarcz i tylko wypolerowałeś nity? sam muszę pomalować i oczyścić nity ze rdzy i planuję jak się za to zabrać

Nic nie malowalem. Nity potraktowane korkiem nadzianym na drut i obłożonym papierem ściernym. Mapedzane z wiertarki. Tarcze potraktowane szczotką i papierem na oscylacyjnej szlifierze (lekko) A środek to wynik uprzedniego wyszorowania (dosłownie) w płynie do czyszczenia felg. Taki dosyc skuteczny kwas z tego. Trzeba dobrze wypłukać żeby nie korodowało potem.