Witam. Wczoraj trochę pojeździłem SV-ką.... wszystko było Ok.... zrobiłem sobie przerwę ok. 30 min i gdy chciałem uruchomić silnik, po przekręceniu kluczyka kontrolki w liczniku zapaliły się dosłownie na 1 sekundę po czym zgasły.... nic nie działa.... liczniki, światła itp.... kręciłem stacyjką myśląc że może coś w niej nie styka itp ale nie pomogło.... po ok. 20 min (pojechałem po klucze i miernik) znowu przekręciłem kluczyk i to samo: kontrolki zapaliły się na 1 sekundę i znowu zgasły, później zero reakcji. Sprawdziłem akumulator i jest w 100% naładowany (12.61 V), Sprawdziłem też dwa bezpieczniki pod siedzeniem (zielone 30) i były jak nowe.

Czy ktoś się spotkał z taką sytuacją???
Jaka może być tego przyczyna???
....Bardzo proszę o pomoc bo moto mam kompletnie uziemione.....

EDIT:
Już zrobione.... jeśli kiedyś ktoś będzie miał podobny problem a akumulator i bezpieczniki są ok, niech sprawdzi zieloną kostkę która znajduje się w łączeniu ramy z przodu, zielona kostka która łączy stacyjkę z tą główną wiązką przewodów....u mnie była poluzowana ta wtyczka przez co się grzała i plastik się trochę stopił...wystarczyło wyczyścić wtyczkę, piny, przesmarować i cała elektronika pracuje tak jak wcześniej Taka mała rzecz a uziemiła mi na dobre moto... tak więc warto sprawdzać wtyczki

Dobrze, że pomogliśmy W weekend niestety na reakcję użytkowników trzeba poczekać

green connectori issue. Nie trzeba było pytać - wystarczyło poszukać bo temat się już pojawił kilka razy. Same wyczyszczenie daje tylko chwilowy efekt - polecam mostkować.

Mogę pomóc w szukaniu viewtopic.php?f=24&t=1123&hilit=green+connector

No i zepsułeś zabawę Tak to jak człowiek sobie poszuka, to wiele ciekawych pobocznych rzeczy się dowie - co może się jeszcze w svłce spie...lić

Szukać szukałem tematów ale na ten akurat nie trafiłem.... u mnie kostka była lekko przypalona, więc po ponownym wyczyszczeniu, nasmarowaniu, i jeszcze innym poprowadzeniu kostki (żeby kable były luźno) powinno być dobrze ...gdy sprawdzałem wtyczki to właśnie ta zielona była bardzo ciepła.... teraz już nic się nie grzeje a o to właśnie chodzi

Zrób to sobie porządnie, bo jak napisał lpt problem może się powtarzać. Będziesz zdziwiony jak się to powtórzy 200km od domu Wiesz już gdzie grzebać, nie musisz szukać więc rozbierz i polutuj to jak trzeba

Mi się to stało 1500km od domu - uwierz mi że nie chcesz takiego stresu przeżywać...

to już załamać się można... mi na szczęście zdarzyło się to 3 km od domu więc dużego problemu nie miałem z transportem moto do domu... na razie zostawię tak jak jest bo nie chce znowu zdejmować airboxa (chyba że przy jakieś okazji się tym zajmę), ale za to od teraz wożę ze sobą klucze na wszelki wypadek (w razie czego klucze odpowiednie mam, pręt do podnoszenia zbiornika śrubokręt żeby poluzować opaski od mocowania airboxa więc ewentualna awaria nie powinna mnie zaskoczyć).

Temat do zamknięcia

Też to miałem, na szybko może pomóc włożenie ręki pod bak (i airbox) i poruszanie kablem od stacyjki
Tyle, że trzeba uważać bo można się poparzyć od silnika....

u mnie poluzowała sie wtyczka
w greenstarterze myślenia 30 min po wejsciu na forum zrobione w 4 min

Odgrzewam kotleta, bo "green connector issue" dopadło i mnie.
Objawy - SV 650 wtrysk, odpalił normalnie, zgasł po 100 metrach.
Zero zasilania. Po prostu nic, jakby nie było akumulatora.

Przyczyna - oczywiście spalone połączenie w "zielonej kostce" na kablach połączeniowych do stacyjki.
Spalił się pin z kablem czerwonym, czyli klasyka.

Naprawa jest prosta, trzeba ominąć wtyczkę dodatkowym kabelkiem.
Problem jedynie, że trzeba ściągać air box, ale do zrobienia w godzinę (i piwko w garażu przy okazji).
Sytuacja o tyle trudna, że wtyczka wygląda jak nowa, spalony jest pin w środku, coś japońcom ta konstrukcja instalacji w tym miejscu nie wyszła.

Trza zrobić, może nawet prewencyjnie, bo jak rozumiem tylko kwestią czasu jest i dopadnie każdą SV wtrysk ta przypadłość.

Pół godziny i problem rozwiązany
Pod koniec zeszłego sezonu i mnie to dopadło - 150km od domu