Cześć, chce sobie zrobić klatkę, coby motocykl lepiej znosił moje wydziwianie na placu. Crashpady, są fajne, ale za krótkie i każdorazowa wywrotka = złamana klamka/dźwignia albo obie naraz. Zresztą, kto praktykuje wywrotki to pewnie wie

Problem z klatką jest taki, że mamy bardzo mało miejsce żeby ją przymocować. Ostatecznie stwierdziłem, że najlepiej zrobić klatkę mocowaną na dwóch punktach:



Coś podobnego do tej:


Jeśli chodzi o górne mocowanie, to mam tam crashpady zipper'a wiec tam nie ma problemu ze śrubami, jakoś się dowiążę z klatką.
Problem pojawia się przy drugim mocowaniu, bo jest to śruba trzymająca wahacz.

Patrząc po serwisówce to jest to jakaś dziwna konstrukcja:




Pytanie do bardziej wtajemniczonych. Dam radę przerobić to w jakiś sposób, żeby zamocować klatkę (czy trzeba wytoczyć nowy elementy)? Ba, dam radę w ogóle to odkręcić ? Bo widzę, że te śruby trochę dziwne. Albo może macie jakiś patent, coś co mi pomoże. W garażu mam podstawowe narzędzia, bez jakiś cudacznych kluczy.

Motocykl niestety jest dosyć daleko, i będę miał do niego dostęp dopiero w weekend, a chce się przygotować merytorycznie, żeby nie odkręcić wahacza, a potem zastanawiać, jak to kurde złożyć do kupy

Majcie jakieś pomysły, doświadczenia? Nie mam nawet pomysłu jak ugryźć to mocowanie...
Pzdr

a czy taka klatka zadziała ochronnie na sety ? czy one i tak pójdą w pi.... przy położeniu?
miałem gdzieś zdjęcia od gościa z allegro co robi klatki, to poszukam, wkleję, ale 1gen
tam chyba opierała się klatka o ramę jakimś płaskownikiem, a nie była do tej śruby wahacza przykręcana.

Też planuje wszystko na płaskownikach przytwierdzić. Idea jest taka, żeby klatka wystawała na tyle, żeby dźwignie nie cierpiały, a przy tym nie zmniejszała prześwitu.

Jest jeszcze opcja kręcenia do dolnego mocowania silnika, tylko wtedy kąty są moim zdaniem mniej korzystne, sam nie wiem:

Zrób też do gaźnika. Napewno ktoś kupi

Pierwszy do kupna jestem

sorry za offtop
na 1szym zdj w poście na yamaszce kumpel ze Szczecina (dragon92 z forum halo szczecin) klatkę robił sam

może to coś pomoże

pięknie fajnie, ale zwróć uwagę na to że ten mały kolo już opiera nogi na tej klatce, a w SV ta klatka będzie na wysokości uda... nie wygodnie strasznie.

Dzięki za pomoc. Czy ja dobrze widzę? Tam jest wachacz skręcony na zwykłego pręta gwintowanego ?

dobrze widzisz, jedna str zaspawana nawet
Pedros, w sumie masz rację, ale chyba nie da się tego uniknąć montując klatkę?

A nie lepiej troche się nauczyć jeździć najpierw? Dajmy na to na jakim bicyklu z kółkami bocznymi niż takiego Hummera z SV robić?

Chodzi o to, że taka klatka fajna jest do katowania na placach. A o wywrotkę przy jeździe na granicy swoich umiejętności nie trudno. Sam chętnie bym taką pospawał i zrobił sobie jakąś sprawnościówkę.

po to ona jest, żeby właśnie się nauczyć jeździć.

@Rene dzięki za linka, w sumie podpytam ich jak oni rozwiązują mocowanie.

Jakoś się da, tylko pytanie czy ma wyglądać, czy działać.

zdecydowanie działać to wiadome

tez sie piszę na klatke do sv wtryskowej rok 2003.

Zależy jak cena będzie można myśleć

Dobra sprawa. Podoba mi się koncepcja z tym połączeniem w całość pod silnikiem. Z pewnością zwiększy wytrzymałość. Nie powiem, żebym nie chciał,m ale to będzie ze 4 kg dodatkowo. Mój silnik tego nie uciągnie

Wszystko git, szkoda, że -6 do wyglądu