Jednego w Szczecinie widziałem i słyszałem (Akrapovic). Przyznać muszę, że do lanserki się nadaje. Nie było przechodnia w centrum miasta, który by się za tą maszyną nie obejrzał.
Niemniej tak jak Koroviov napisał - typowej maszyn na tor nie szukam. Gdybym miał zacząć zabawę z torem, to moim wyborem byłaby ta ślicznotka:


Ale jako, że mnie na dwa motocykle nie stać i sezon za krótki na takie zabawy, to szukam motocykla uniwersalnego, do wszystkiego...
Jak do tej pory Street Triple jest na pierwszym miejscu. Co prawda przeglądam rynek i staram się wyszukać argumenty przemawiające za tym, że to inny motocykl będzie lepszym wyborem, ale ciężko Tryumpha zdeklasować...

a mruczy jak lew na polowaniu.

Bierz pan BMW R nineT niewyobrazalnie bardzo mi sie podoba ta beta

No te germańskie wynalazki mają jedną fajną cechę. Są bardzo użytkowe mimo, że wyglądają jakby były do czegoś konkretnego. Takim to można i dziecko do szkoły odwieźć i owce na targ przetransportować, wakacje da radę przetrwać w dwie osoby a i po mieście się pociśnie.

Z ciekawości sprawdziłem cenę... 60 900. Dziękuje postoje ... można się cenić, ale to jest przesada.

Ostatnio zareagowałem podobnie jak zobaczyłem ile kosztuje używana Yamaha V-Max II gen.

A widziałeś ile kosztuje nowa?

No co, lans kosztuje

Może logiki w sensie matematycznym mojemu rozumowaniu brakuje, ale 80 tysi za nowy motocykl to dla mnie dużo, a 53 tysie za 6 letni motocykl to bardzo dużo ;-) (i to jest najtańsza sztuka na allegro)

Lans lansem, ale wedle fachowej prasy jeździ toto całkiem zajebiście

Gdzie widziałeś nową za 80k? Z tego co wiem oficjalna cena zaczyna się od 96500PLN

Poza tym w tej cenie wystarczy popatrzeć na tę maszynę i VMAX się staje nudą dla emerytów:

http://otomoto.pl/yamaha-v-max-v-max-M3764423.html
W szczegóły oferty się nie zagłębiałem, może jakieś "smaczki" by się znalazły.

Jeśli chodzi o starcie Panigale vs. V-max - co kto lubi

Napisałem że do lansu, bo na tor bez sensu, do turystyki słabe, do pracy za duże żeby się w korkach przeciskać, zostaje podjechać pod modną knajpę w mieście żeby pokazać ładny motocykl, a żeby pokazać to musi być drogie

To takie trochę schematyczne myślenie, w którym łatwo wpaść w pułapkę stereotypów... Ja osobiście poprzestanę na tym, że motocykl jest fajny, ale drogi ;-)

A myślałeś może o aprilli shiver? Ostatnio mailem okazje się przejechać taka, bardzo fajnie się prowadzi (chyba jeszcze lepiej niż street triple) ladnie wygląda, silnik Vka750. Z wad to wydechy na początek do wymiany, dosyć wysoka, przednie zawieszenie bez refulacji i dziwna reakcja na gaz - tak jak by był za duży luz ba roll gazie, ale gadałem z właścicielką mówiła, że idzie się do tego przyzwyczaić.

Może tryb pracy Rain? Shiver po odpaleniu ustawia właśnie najsłabszy tryb...

Też się przymierzałem do Shivera, ale niestety nie miałem okazji pojeździć. Pozycja wygodna, dużo miejsca jak dla mnie, no ale jak do tej pory jazdy nie udało się zorganizować.
Jeździłeś Streetem? Zaskoczony jestem opinią, że jeździ lepiej od Streeta...
Co do zawieszenia, to też się zastanawiałem, czy wydoli pod kimś, kto waży w okolicach 100kg. Może uda się zorganizować jakąś jazdę próbną i tym i tamtym...

Odnośnie pracy manetki to w Shiverze jest system ride by wire i stąd może być takie wrażenie. Jak do tej pory bezkonkurencyjna w tej kwestii jest MV Agusta Brutale Dragster. Totalny szał na wybojach. Masz wrażenie jakbyś Ty sobie, a motocykl sobie jechał...

W motocyklu był przedruk z motorrad (niespodzianka, tam tylko testy skuterów są polskiego autorstwa) gdzie porównywali speed i street, street miał mniejszy zakres użytecznych obrotów, ale dobrze przyciśnięty nie odstawał silnikowo, ale nadrabiał zawieszeniem, heblami i fantastyczną poręcznością. Nie mam porównania, ale na małej trójce czułem się jak dziecko w disneylandzie. Tylko mruczy słabiej niż sv, nie wiem czy to jest do przełknięcia

Nikt nie myślał o MT-09 ? (w całym forum nie znalazłem tego wymbolu !)

Myślał, myślał o MT-09, nawet siedział na tym (wygodnie), ale od dilera usłyszałem, że motocykl tak dobrze się sprzedaje, że nie będą kupowali demówki, bo się nie opłaca... (Szczecin). W testach porównawczych wypada nieźle, poza zawieszeniem i hamulcami... na tym najbardziej by mi zależało. Odnośnie osiągów, to jeżeli miałbym coś kupować, co urywa głowę i inne części ciała to już odkładam do skarbonki i licytuję jedną nerkę na:

Było ostawione na sport. Jeździłem tym i tym. Shivier miał wygodniejsza pozycje i kierowalo się nim bardzo lekko, troche jak rowerem, co mnie bardzo zaskoczyło bo to jednak troche duży motocykl. Street troche mniej wygodny ale można podnieść kierownice i będzie git. Silnik też mi się podobał bo nie ma mulastego dołu jak w R4.
Szczerze mówiąc miał bym duży problem żeby wybrać między nimi.
Oba mi się podobają, oba maja fajne silniki i dobrze się prowadza. Street znowu ma regulowane zawieszenie ale jest dużo droższy.
Musial bym sie jeszcze raz oboma przejechać gdzies po fajnych drogach bo shivera mialem tylko po miescie.