witam
Montował już Ktoś z Was turbo do swojej Sveczki ? ja planuje do swojej 650 wstawić, może akurat Ktoś z Was wie co jak to się robi żeby nie marnować czasu i pieniędzy, wole chodzić sprawdzonymi ścieżkami niż samemu uczyć się na błedach. Czekam na wskazówki, poradę
dzięki i pozdawiam

od 6 roku zycia jezdzilem stellami, motorynkami a pozniej simsonami a pozniej wsk 3 i 4 , quadami ale kuzyna i starszych braci dopiero Sv jest moim motorem. 2 lata jezdze i chce troche sie pobawic z turbo tak ciezko zrozumiec ??

W zależności od tego, jakimi funduszami dysponujesz, powinno Cię to wynieść od jednej złotówki do dziewięciu złotych (plus koszty przesyłki):
1. http://allegro.pl/naklejka-ploterowa-tu ... 98291.html
2. http://allegro.pl/naklejka-turbo-in-boa ... 33280.html
3. http://allegro.pl/naklejka-3d-chrom-tur ... 06006.html

Proponuję wersję trzecią, ze względu na zastosowany chrom, który umożliwi dłuższą i mniej awaryjną eksploatację.

Inkling dzięki za poprawę humoru

Na forum z autami takie tematy mamy 2 razy w tygodniu...

Ja tam bym od razu kompresor mechaniczny zapakował Ale żeby było w temacie to może chłopaków podpatrz:



albo całkiem na serio

Dokładnie, Rotrex nawet ma gotowe kity do motocykli. Odchodzi przerabianie kolektora wydechowego, w porównaniu do turbo bardziej liniowo oddaje moc, a jak się dobierze poprawnie model to wydajność ma taką samą jak turbo. No i są dużo mniejsze problemy z chłodzeniem układu. Może to nie motocykl tylko auto ale dorzuciliśmy ostatnio Rotrexa do jednego auta, z seryjnych 200KM zrobiło się ok. 300KM przy doładowaniu raptem 0,6 bara na seryjnym silniku ;-)

faktycznie wersja 3 jest fajna.chyba sobie zamówie

90% ludziom wydaję się że założenie turbiny to prosta i przyjemna sprawa że tylko przerobić kolektor i wydać 300 zł na turbinę i jest tania moc, ale na szczęście rzeczywistość jest całkiem inna. Co 3 temat na każdym forum jest na temat uturbiania silników. Gimbusom się nudzi i przelewają swoje fantazję na fora. Żeby uturbić wolnossący silnik przede wszystkim trzeba go odprężyć dalej się nie będę rozpisywał bo szkoda... Jak ktoś mówi że ze 100 konnego silnika nic nie przerabiając a tylko zakładając turbinę uzyskał 200km to fajnie ale jestem ciekawy ile kilometrów tym przejedzie bo jestem pewny że niedużo bo albo nie wiadomo dlaczego będzie wydmuchiwać uszczelkę pod głowicą albo popłyną tłoki z gniazdami zaworowymi.

A to by odpaliło w ogóle??
Gaźniki chyba są podciśnieniowe, niech ktoś coś napisze więcej.

http://timskustoms.blogspot.com/2012/11 ... sv650.html

Seryjny silnik wytrzymuje turbo.

Bardzo interesujący i odkrywczy post, dziękuję za tą odrobinkę tajemnej wiedzy.

Nie no, fajnie. Ale tak naprawdę Słoniu to w zasadzie gooowno to wszystko warte o czym doskonale wiesz. Gdyby było inaczej to nie wierciłbyś swojej biednej SV Tylko raczej przysobaczył turbinke od np. CX500 bo chyba od bidy by się nadała
No chyba że potraktować wszystko po sportowemu i dla satysfakcji. W końcu różne głupoty ludziom przychodzą do głowy. Ty zrobileś silnika potwora którego odpalałes traktorem , ja ze szrotu cos wydłubałem i z boszką ( ) sadzę się na NTV-ke. Połowa tego forum wsadziła morde od srada (ja tylko kupiłem ale jeszcze nie wsadziłem o czym luxuser chyba zapomniał na szczęście), druga połowa wcale nie ma SV
Trza zatem być wyrozumiałym dla otoczenia

rzezniczek Obstawiam dmuchawke od CX 500, ale na jakieś super porady nie licz. Będziesz przecierać szlaki i powiesz nam jak wyszło
(w zasadzie to nie wiem Bo pod awatarkiem pisze że ty naszą koleżanką jesteś, piszesz zaś jak kolega. A może transka ? Zresztą, jak fajnie wyszło to obleci . Jak by co wal smiało bo ludek tutejszy jest po prostu kumaty. I nie jest to tylko najlepsze forum SV ale wogóle najlepsze motocyklowe )

Jak to mówią amerykanie: "nothing beats cubic inches" i to chyba tyle w temacie

No i racja Chociaż bardzo nie lubię jej przyznawać amerykańcom. Przez ten szlaban na olej rzepakowy w 60-70-tych latach zaszłego wieku maja pośród siebie niezmiernie duży odsetek naturalnie urodzonych kretynów.
Tak tak. W oleju jest kwas erukowy który jak oni wykapowali jest trucizną. To nic że dawka śmiertelna to jest w cysternie oleju. Trucizna=szlaban.
Sęk w tym że nie zauwazyli że kwas erukowy potrzebny jest do rozwoju komórek glejowych. Jak by nie patrzył dosyc istotny szczegół żeby mózg w miarę dobrze trybił.
Mój to co innego. I tak do myślenia by się nie nadawał
...

Znaczy patrz : temat aktualnie znajdujacy sie na trzeciej pozycji.
Albo szukaj Słonia na sterydach czy jakos tak

Nie zaprzeczać wiedzy nikogo ale przepraszam, ze stopniem sprężania na stopniu sv który jest fabrycznie 11,5 : 1 długo to na pewno nie pojeździło jak nie zmieniał tłoków.



Żadna to tajemna wiedza, takie są po prostu fakty. Jak ktoś chce więcej doczytać na różne ciekawe tematy związane z uturbianem wolnossaków zapraszam do lektury na http://www.racingforum.pl/ tu już nie jeden dostał kubeł zimnej wody na głowę.

Autor tego projektu zrobił już ponad 12 tysięcy mil i nie ma żadnych problemów.
11,5 to statyczny stopień sprężania. Wystarczy, że opóźnił zamknięcie zaworów ssących przestawiając wałek o 20 stopni i dynamiczny stopień sprężania ma na tyle niski, że nic się nie stanie.

Jak mniemam, opóźnienie zamknięcia zaworów wpłynełoby też bardzo dobrze na sprawność silnika. Tak na czuja to kto wie czy przy standardowych, zgodnych z przepisami o ruchu drogowym obciązeniami nie zużywa mu mniej paliwa niż seryjny silnik.

Koorwa pamiętam!

Swoją drogą bardzo ciekawa konstrukcja ta CX500 zawsze widziałem wersje te czopkowate a tych uturbionych nigdy nie widziałem.

http://www.motorcyclespecs.co.za/model/ ... o%2081.htm a tutaj jeszcze 650. całkiem fajny materiał na customa, tylko trochę ciężkawa.