Widać że profesjonalista
.... to taka obserwacja i planowanie z szafki strategicznej

No i dzisiaj głupstwo zrobiłem
Naprawiłem gramofon. To pod presją było, ale mogłem ściemnić że nie umiem. No i teraz mam za swoje
Hot Chocolate non stop. Oczywiście gramofon nie ma nic wspólnego z gorącą czekoladą
Chodzi o to:


kawałem nr. 1 od kilku godzin. Sąsiedzi pewnie na gliny zadzwonią

Strasznie stara płyta którą kupiłem cholernie dawno temu na szwarc placu w Bytomiu.
Już wtedy była obdrapana. Ale tak cos czuję że przyjdzie na nia koniec i nowa igła za kupę kasiory nie uchroni jej od zdarcia na amen.

(w sumie to ten kawalek ma jakąś magię. Gimbusy oczywiście na to Albo Bo teraz to się śpiewa o jeb...)

Widzę że tylko ja tu marudzę
No ale wczoraj na ten przykład obudziła się we mnie chęć edukacji. Albo raczej chęć poznania co to na świecie się dzieje żeby wiedzieć na jakim gooownie się stoi.
No i proszę was zaczynam od zapodania poważnych zapytań w google i co wyskakuje?
A no kurna najważniejszą wieścią ze świata jest to że jakiś pyton opier.... psa na kolację. Znaczy jakaś kobietka przyczepiła kundla łańcuchem do budy w ogrodzie. Coby odstraszał dzikie zwierzeta.

Gdzie ona widziała dzikie zwierzęta? Chyba w ZOO albo w National Geographic naglądała się czegoś o pająkach.
Chociaż nie doczytałem w jakim kraju to się działo.
Mniejsza z nią.
W każdym razie kundel nie odstraszył a zwabił pytona który go wje...ł razem z kawałkiem łańcucha. Widać buda była już ponad jego możliwości
No a że przez ten łańcuch nie mógl sie oddalić to nic do głowy i postanowił walnąc się w kimę, w tej budzie oczywiście
Wcale mu sie nie dziwię bo po dobrym żarciu też mnie się chce spać. Polemizowałbym tylko z pytonem czy akurat jakiś szczekający pchlarz jest dobrym żarciem. No ale to w końcu jest kwestia upodobań kulinarnych. Na świecie jest pełno zboków w tej kategorii i nawet na wegetarianów albo weganów można trafić. Że o chińczykach z ich zupą z noworodków nie wspomnę (3500 juanów za porcję. Ciekawe ile to kwitów ? )
Kobita rano narobiła rabanu, przyjechał weterynarz. Oczywiście zapewne szybko jej wyklarował że na odratowanie szczekacza nie ma szans. No ale pytona zabrał razem z łańcuchem na obserwację. Że jednak żadnego zatrucia na szczęście u pytona nie stwierdził to wyciagnął mu ten łańcuch i wypuścił na wolność.
Informując przy okazji że przynajmniej ten konkretny wąż żadnego psa nie opi... przynajmniej przez najbliższy miesiąc I podał do wiadomości że jak już ktoś nie chce mieć stresa to niech kundle do budy na noc wiąże na zwykły sznurek. Dzieki temu wężowi jednemu z drugim nie trzeba będzie udzielać pomocy medycznej.
Druga w kolejce wieść za to wywolała refleksje. Dotychczas nie wiedziałem nawet że sympatyzuję z Aleksem Salmondem. Dla informacji tych którzy nie czają o kogo biega to podopwiem że to koleś dla którego każdy prawdziwy szkod gotów podwijać kiecę, nie zważając nawet na aurę.
To on wykombinował plana żeby odpier... sie od korony i ze Szkocji zrobić niepodległy kraj.
Jak wiecie coś w tym referendum nie wyszło tak jak powinno. Bo juz nawet nie tylko Alex, ale nawet ja nie znam żadnego szkota który nie głosował na TAK.
Śmierdząca sprawa znaczy bo pewno zadziałał ten sam mechanizm co w PRL-u.
... Nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy.....
W każdym razie Alex dowalił słownie aktualnie panującemu > mojemu < premierowi. Że ściemnia ze wszystkim bo nie dość że nie lubi szkotów, to tez i nie lubi np. polaków. A to dlatego że woli zamiast nas ciapatych ściągać ze świata. Którzy wprawdzie biegają z bombami od czasu do czasu. Ale nigdy się nie asymilują i nie dochodzą do miejsca gdzie z nimi się trzeba liczyć.
Taaa, po prostu zostają robolami za minimum na for ever albo cicho siedzą na benefitach.
A to takiej miernocie jaką on jest wystarcza żeby wydawał się opromieniony Salomonową mądrością.
A teraz to ja pier.... to wszystko i idę podłubać w Suzie.
Nie dacie wiary, ale nie pada, nie wieje a świeci słońce

No fajnie fajnie...

Chwilowo nie mam czego narzekać. Wczoraj pośmigałam na desce snowboardowej, dziś na motocyklu w koło komina

Gdzie Ty śnieg znalazłaś? Ja mieszkam koło świeradowa i jeszcze śniegu nie widać na stoku

Snow Arena na Litwie

No ja
Nie ma o czym marudzić Za to sprawa się rypła i mam plan na koniec maja-początek czerwca.
Obmyślam jak tu sie kopnać do Rosji. Nie gdzies tam na Kołyme czy w inne fajne zakątki. Zaledwie do Orła, takie miasto niedaleko Moskwy. Mam zaledwie 2000 mil w jedna stronę, z mojej wiochy oczywiście. Gdzieś z Polski to z tysiąc kilometrów, albo tysiąc z hakiem bedzie
Może kto chętny się znajdzie pojechać?
...
Montana, piszesz sie? Od ciebie to tysiąc wypada. Poza tym ty nie taka strasznie poważna jak reszta tej bandy

Do Ruskich jakoś mnie nie ciągnie, choć nie wątpię, że łatwo byśmy się dogadali.
Ciekawe czy do tego czasu mi się szef z zaległości wypłaci.
Ja na tak odległy termin nic nie mogę planować bo nie wiem jak mi się ten rok ułoży. Może mnie z domu wywieje i już nie będę miała 1000 tylko 1400 km

Do Gdańska wyprowadzasz się? Czy do Bydgoszczy?
Jak by co to bierz Poznań, ale to będzie już 1500

Poznań byłby całkiem w pytę (choć jak na moje wymagania i tak za duży). To teraz podziel liczbę mieszkańców przez jakieś 22 i osadź mniej więcej na południowy zachód od centrum Polski
Nie będę się rozwodzić, taka sytuacja

No to mamy konkurs... Krotoszyn to moja propozycja nr 1 .

Proponuje Jelenią górę albo Świeradów zdrój, zadupia jakich mało, wszyscy w niemczech pracują, zostali tylko najwytrwalśi bimbrownicy i alkoholicy

Nie obrażaj Jeleniej Góry bo jedna użytkowniczka tam wyjechała za miłością poza tym fajne trasy na moto mają, jakieś górki do zjeżdżania zimą tyż, blisko do pepików
Krotoszyn już cieplej. Ale póki co nie macie się co bawić bo ja sama nic nie wiem hłe hłe

Montana, ja mieszkam pod Jelenią Górą Właśnie kończę robić cydr na własne potrzeby, a wino jeszcze w balonie stoi A pogoda jest cudna i mało co prognozy się zgadzają z tymi z Wrocławia. W tamtym roku śnieg może z miesiąc leżał. W marcu z kumplami rozpoczęliśmy sezon grillowy bo 15 stopni było

Montana
Bardzo dobrze. Zapodaj jeszcze jakieś foto i zobaczysz jak się zaczną licytować
A jeszcze takie wiesz, że niby to na plaży jesteś ale zdjęcie masz przypadkowo na motorze to juz wogóle goraco byłoby w kwestii twojego nowego adresu.
(poza adresem też gorąco )

eee no co ty Monte weś Ty się nie przenoś... przenieś miłość do bjalaczystoka naszego ( bo tak mi jakoś się wydaje że ta zmiana adresu to przez drugą polówkę.... ?? )

(p.s a miał być wątek narzekactwa nagminnego....)

Toć przeca narzeka, że się przeniść prawdopodobnie będzie musiała... Reszta to taki standardowy offtop jak przy olejach i innych tematach.

Łototo! Wyjąłeś mnie to z ust
Ja kocham moją mieścinę i ogólnie akalice, mimo, że gdziekolwiek dojechać na zlot to daleko. I tu też dobre bimberki pędzą, wiadomo - wschodni klimat O Pany, jak my se sezon zimowo-garażowy w sobotę otwierali to zejszło się od 20 do 6 rano aż całego Ducha Puszczy osuszyli. Do tego najlepszy na świecie (i nawet Geslerowa takiego nie umi zrobić!!) boczur z cebulką z kozy . A jakby kto chciał się mierzyć na mocne głowy to mam tu godnego reprezentanta regionu. Pochodzi z mieściny gdzie rondo ma ze 12 zjazdów. To sobie wyobraźcie jak tam WSKami podeszwy w filcach ciorają


To przerasta moje umiejętności obsługi Painta

A kij tam z Paintem bo jeszcze coś byś zepsuła. Dawaj jak leci
(i tak nikt nie zatrybi że moto ma brudny łańcuch )

... to tam u ciebie takie klimaty jak u mnie. Kiedys jak przyjechałem to się witaliśmy serdecznie. Kolega Krzysiu co życie poświęcił w celu osiagnięcia biegłości w pędzeniu też jakimś cudem dal radę przyjść. Nawet przytachał trochu swoich specjałów Potem mnie sie na nogi rzuciło i nic nie pamietam (ale do czasu degustacji trunku z jeżyn wszystko pamietam. To pewno te jeżyny taka właściwość do urywania filmu mają )
Nie tylko ja, bo motora szukalismy pół niedzieli. Normalnie był w takim miejscu że w zyciu nikt by nie wykapował że tam mogłem go zostawić
W sumie to bardziej zastanawiające jakim cudem tam się znalazł

Całkiem jak na zlocie esfałkowym - zostawiasz motór pod domkiem a rano znajdujesz go w środku, ba, jeszcze na piętrze!
Już drugi miesiąc czekam na efekty sesji naszej grupki motobabek i pewno jeszcze se poczekam bo nasza fotograf zawalona robotą i nie ma kiedy ich obrobić