tak. i jeździłem juz cięższymi motocyklami od warriora

i jak ci sie silnik podoba?

No tak, napisałeś przecie czym się zajmujesz zawodowo i rozumiem że chcesz prywatnie posiadać nieco lżejszy model
No ale lokomotywy mają swój urok, chociaż Sabrinę będe musiał po zastanowieniu jakoś inaczej przezwać

Nie mylmy pojęć. Sabrina jest w sumie dość poręczna przy tym klocu. Da rade nią pojechać szybciej, zachowuje się przy dużych prędkościach znakomicie, no słowem ma swoje przeznaczenie. Warior jest dla mnie zagadką, bo ciężko nią jeździć. Pewnie ma jakiś urok i domyslam się, że jakbym wsiadł to bym jeździł jak na kradzionym rowerze. Tyle, ze poza urokiem jakoś nie widzę do czego to się może nadawać. Mnie od tego typu motocykli skutecznie odstrasza fakt, że ciężko się nimi jeździ. Nie chce toto skręcać, wymaga równej jak stół drogi, no kurde jakoś nie widzę tego.
Ale jak już kupisz to pierwszy krzyknę Daj się przewieźć. Taka prawda. Wrażenie robi nieziemskie. Jest jak Pamela Anderson. Nie ożeniłbym się, ale o poezji to bym pogadał

moze tak to bedzie?

koroviov No nie inaczej niż przyznac ci rację trzeba. Sabrina poza jakimiś wolnymi manewrami na parkingu gdy obwieszona jest tobołami to w zasadzie prowadzi się wzorowo A gdy dołozyc zdeka do pieca to wogóle jakby kompletnie straciła wagę i jest to jej prawdziwy żywioł w którym odnajduje się znakomicie (nie za darmo bo źre przy okazji jak messerschmitt). Niemniej przy dużych prędkościach w kierę trzeba przykładać stosunkowo dużą siłę żeby sklonic ją do radosnych i szybkich złożeń, pewnie dlatego że kąt widelca łagodny. Zdaje się że blackbird już bardziej stromy jest i jak na moje to bardzo pomaga. W tym VX to trzeba zapewne będzie jazdę po winklach potraktować jako siłownię
No ale doskonale rozumiem że ktos może jarać się taka machiną bo wrażenia z jazdy zapewne są zajebiste

Może nie będzie tak skręcał i hamował jak SV, ale na pewno będzie lepiej pasował do Steppenwolfa w słuchawkach ;-) Każdy jeździ na czym lubi i jak lubi (i tym, na co go stać ).

Bez dwóch zdań. Tak jak mówię - urok ma nieziemski. Jako drugi obok SV. Bo w razie chęci na jakąć szybszą jazdę to może być lipa jak na tym filmie co spazz wrzucił. Nawyginał sie chłop a nic nie jedzie.

Co tu duzo gadać. każdy jeździ tym co lubi i na co go stać. jak by mnie było stać na wiecej to bym kupił suzuki vzr1800. ale wybór padł na warriora, troszke tańszy,

jezus to dobrze ze cie nie stac. to suzuki z kiblem zamiast reflektora to porazka na maxa! a kiedy star ma byc w polszy?

powinien być 22 grudnia. czyli prezent na święta hihi

no to czekamy na foty

nie zgadzam się z Tobą spazz intruder to sama magia. Lampa przestaje przeszkadzac po pierwszej przejazdzce wg. mnie... z resztą wersja r2 ma inną lampę o wiele łądniejszą... mam przyjemnosc użytkować intruza dosyć czesto ponieważ ma go moj brat i mało go używa więc pomagam mu troche... każdemu polecam przejazdzkę takim krązownikiem... wspomniany przeze mnie ma urządzenie x-tre co dodatkowo dodaje mu piekielnosci... gdybym miał wybierać power cruiser-a to napewno był by to intruz ... nic innego. Worior tez jest piękny( pomijając wydech grubości 100letniej sosny), ale patrząc na niego z boku moim zdaniem z przodu mała lampa sprawia wrazenie jak był by zdekompletowany i czegos mu brakuje... nie ma takiej proporcji równej tył jest napakowany a przód taki skromny... każdy lubi co innego i taka prawda... kupujemy w większosci przypadków to na co nas stac i co nam się w jakims stopniu podoba i tak niech bedzie:)

Mnie również nowe Intrudery się podobają i jako 3 lub 4 motocykl chętnie bym takiego przytulił

lampa dla mnie w suzuki jest nie do zakceptowania ale gusta sa rozne. glownie jednak przeciwko intruderowi mam to ze silnik ma wysoko obrotowy, chlodzony jest ciecza a do tego jest plastiku masa tam. łorior to jednak sama realna soczysta kruzerowosc. silnik wolnoobrotowy, sam metal noi oczywiscie najwazniejsze, naped przenoszony pasem. to taki lepije zorbiony HD

W HD też tera sam plastik. Zwłaszcza w małych 883. Postępu nie zatrzymasz.
A do Cruiserów to chyba trzeba dorosnąć. Tak jak do BMW. Kiedyś syn zapytał mie za ile lat pójdę na emeryturę. Uzyskawszy odpowiedź powiedział: to wtedy kup sobie takiego. I pokazał mi BMW, które już teraz brałbym w ciemno.

male HD sa dla cipek 1600 najmniej zreszta o czym my tu dyskutujemy???? lubimy skrecac i hamowac a te kaszloty tego nie robio!

Jakie dorosnąć? Do czego niby? Jeszcze w zdaniu o BMW gdzieś tam dzwoni jakiś odległy pogłos rozsądku, to do kolumbryny trzeba po prostu stosownie zdziadzieć. Spazz dobrze gada, moto służy do jazdy, ma być ogień z dupy a nie polerowanie, za przeproszeniem, chromów.

Myślę, że gdybym mieszkał na stałe w Stanach, to bym sobie kupił takiego Warriora. Długie, proste, w miarę równe autostrady przebiegające niemal przez każdą miejscowość, masz czas na wyhamowanie, promień zakrętu na highway'u jak na Centralnej Magistali Kolejowej... W większości stanów można jeździc bez kasku, więc czujesz wiatr we włosach i słyszysz gang silnika. Ekipa kilku podobnych lokomotyw sunie dwoma pasami w kierunku zachodzącego/wschodzącego [niepotrzebne skreślić] Słońca.

Ale w Polsce? No way.

W praktyce zazwyczaj jest to kilka road kingów z kompletnie wybebeszonym wydechem przejeżdżających przez spokojne miejscowości gdzieś w okolicach 23-02. Szacun, dostojność i prawdziwy majestat. Przynajmniej tak wo wyglądało w Wisconsin.