Arku powiem Ci tak, jeżeli ktoś chociaż trochę orientuje się jak działa giełda to wie też, że ryzyko istnieje zawsze. Może być mniejsze bądź większe, ale to właśnie my decydujemy poprzez wybór funduszy, jakie ryzyko jesteśmy skłonni ponieść, krótko mówiąc czego oczekujemy? Czy chcemy zarobić dużo, co jest obarczone większym ryzykiem(fundusze inwestujące głównie w akcje), bądź nie interesuje nas tak bardzo zarobek co po prostu możliwość oszczędzania i wówczas inwestujemy w fundusze tzw. bezpieczne(fundusze w głównej mierze złożone z obligacji).
Może zacznę od tego czym się różni fundusz inwestycyjny od akcji, bo odnoszę wrażenie, że nie do końca jasno Ci to wcześniej wytłumaczono. Przytoczę tu definicje. Fundusz inwestycyjny to instytucja zbiorowego inwestowania, która lokuje powierzone mu przez klientów środki w różne instrumenty dostępne na rynku finansowym. W zależności od typu funduszu, większa część środków może być inwestowana w akcje lub w papiery dłużne, którymi są obligacje i bony skarbowe. Z kolei Akcje są rodzajem papierów wartościowych. Posiadacze akcji, czyli akcjonariusze, są współwłaścicielami części majątku spółki akcyjnej, takiej, której akcje są dopuszczone do publicznego obrotu, czyli można nimi handlować na publicznym rynku kapitałowym, czyli rynku powszechnie dostępnym dla indywidualnych inwestorów. Wspominałeś że jak giełda spadała to leciały w dół ale trzeba było czekać aż się odbiją- już Ci tłumaczę dlaczego- to co monitorowałeś to monitorowałeś giełdę i słusznie bo bez względu na to jaka to jest firma to wszystkie pieniądze trafiają na giełdę papierów wartościowych to jest ten sam garnek, ale Ty inwestowałeś w fundusze inwestycyjne. Czyli pewna kwota przeznaczana była na zakup jednostek uczestnictwa a następnie lokowana w fundusze. W ramach funduszu są kupowane akcje wielu firm stąd też spadają bądź rosną wolniej ale dzięki temu jest rozłożone ryzyko.
Odnośnie Twojej inwestycji tak naprawdę ideą jest, ile z tych pieniędzy, które wprowadzałeś było lokowane w fundusze, a ile przeznaczane na część ubezpieczeniową. Przyznaję się, że zasięgnęłam języka jako, że mówimy o produkcie, który zakupiłeś 8 lat temu (nie pracowałam wtedy w ING Życie). I podpowiedziano mi, że najprawdopodobniej miałeś produkt kapitałowy „ Strategia Lwa”, gdzie faktycznie nie było to przejrzyste ile pieniędzy jest przekazywane na zakup jednostek uczestnictwa
Wówczas Twoim kapitałem była różnica między wprowadzonymi środkami a kwotami przeznaczanymi na część ochronną. Nie wiem dokładnie jak wyglądała konstrukcja Twojej polisy, ale załóżmy, ze jeżeli płaciłeś 150 zł składki to istnieje duże prawdopodobieństwo że połowa przeznaczana była na ochronę to w Twoim przekonaniu reszta powinna być inwestowana… w praktyce wyglądało to tak:
Koszt ochrony ok. 30-40% składki, kolejny koszt to tzw. opłata administracyjna- opłata stała 9zł/mc, następna to opłata za zarządzanie- 2% ( np. jeżeli miałeś kapitału np. 5000zł to te 2% to 100zł). Potem był jeszcze spread, czyli różnica między zakupem jednostki a sprzedażą- 5% (czyli jeśli 75 zł przeznaczane było na część inwestycyjną to 3,75zł z tej kwoty zabierała firma) oprócz tego jeszcze były koszty początkowe, równe wysokości jednego roku polisowego, ale rozbite na 20 lat. Czyli tak jak przyjęłam na początku 150x12=1800 i to jest rozbite na 20 lat, jeżeli rozwiązuje się umowę wcześniej oczywiście cały ten koszt również zostanie ściągnięty. W przypadku rozwiązania umowy jest potrącona różnica między wartością funduszu a wartością wykupu.
Rynek ciągle się zmienia, a wraz z nim powstają coraz to lepsze rozwiązania. Kiedyś np. samochody paliły 10-15 litrów teraz coraz więcej jest tzw.ekonomicznych. Na tamte czasy to był naprawdę dobry produkt jeżeli się spełnia jego główna cechę długofalowość i miał wówczas standardowe koszta na rynku. Koszta, które do dzisiaj istnieją w większości firm na rynku.
Przedstawię Ci moją wiedzą na chwile obecna jak teraz wygląda produkt ochronno- inwestycyjny w ING Życie. Jest to istna przepaść między tym co było a tym co jest teraz i właśnie o takim rozwiązaniu myślałam pisząc tutaj posta. Teraz jest w bardzo przejrzysty sposób wyszczególnione ile pieniędzy ( i to właściciel polisy sam decyduje) jest przeznaczane na część ochronną, a ile na inwestycje. Klient sam decyduje, w które fundusze chce inwestować i ma ich aż 24 do wyboru i może dowolnie je zmieniać. Z kolei jeżeli nie czuje się na siłach, by sam podejmować decyzje alokacyjne, nie ma swojej własnej strategii inwestycyjnej, to może skorzystać z 2 portfeli modelowych, gdzie alokowaniem środków zajmują się specjaliści, którzy codziennie monitorują rynek.
Poruszyłeś temat emerytów. Dajmy na to , że inwestujesz właśnie w celu zabezpieczenia swojej emerytury, to 5 lat przed wypłaceniem środków, czyli 5 lat przed dożyciem wieku emerytalnego zaglądasz na swoje konto i monitorujesz jak wygląda sytuacja na funduszach, w które zainwestowałeś. Widzisz, ze wypracowały zadowalający Cię kapitał i tak jak wspomniałeś widzisz, że sinusoida idzie do góry to w tym momencie przerzucasz środki w fundusze w głównej mierze inwestujące w obligacje. Wtedy już może dużo nie zarobisz ale ryzyko straty jest minimalne. I tym sposobem chronisz się przed utraceniem części kapitału. Inwestycje mają to do siebie, że faktycznie mają sens w okresie długoterminowym. Z czasem tworzy się tzw. efekt śnieżnej kuli, która rośnie. Giełda zawsze będzie miała wzrosty i spadki, tak samo jak zmieniają się pory roku, to jest po prostu coś pewnego i właśnie dlatego kluczowe jest by w odpowiednim momencie wybrać(uchronić) zainwestowane środki. Mówiąc wprost chodzi o to by zarobić a nie stracić. Dlatego doskonale rozumiem Twoje niezadowolenie. Odnośnie tego co najważniejsze- jakie ponosi się koszta. Arku te 2% to pisałam odnośnie innych firm u nas jest tylko opłata wstępna- nie mamy innych kosztów ponieważ w przypadku gdy klient chce dodatkowo inwestować to część inwestycyjna jest nierozłączna z częścią ochronną, mówiąc krótko dzięki temu, że np. zabezpieczasz swoje zdrowie(życie) w ING masz możliwość inwestowania bez kosztów. Opłata wstępna jest równa części składki w pierwszym roku polisowym np. inwestujesz co miesiąc 100zł to 600zł w pierwszym roku to całkowity koszt jaki poniesiesz za możliwość inwestowania w fundusze inwestycyjne .Dla przykładu:
Inna fima inwestycja na 20lat/ składka 100złOpłata za zarządzanie 2%- 1200*2%=
24zł często pobierana dwukrotnie…
Opłata administracyjna 9zł co miesiąc 20lat*12 mcy*9zł=
2160złOprócz tego w niektórych firmach często w dwóch pierwszych latach klient gdy chce rozwiązać umowę traci wszystko a w niektórych niezależnie kiedy rozwiązuje umowę do traci kapitał z pierwszego roku polisowego.
Ing inwestycja na 20 lat/skł. 100złOpłata wstępna
600złCo do rozwiązania wcześniejszego umowy to w pierwszych 5 latach jest pobierany procent kwoty uzyskanej ze sprzedaży jednostek uczestnictwa i wygląda to następująco: w I roku- 30%, II-20%, III-10%, IV-7%, V-4% od szóstego roku 0%. Dodatkowo otrzymujesz rachunek lokacyjny, na który możesz dowolnie wpłacać jakieś swoje nadwyżki. Dajmy na to że trafiło Ci się zlecenie, za które otrzymałeś wynagrodzenie i nie miałeś w planach na nic tych pieniędzy teraz przeznaczać- to wrzucasz swoje środki na taki rachunek i w dowolnym momencie możesz je wybrać bez ponoszenia jakiejkolwiek opłaty.
Poniżej przedstawiam dla zobrazowania 2 wykresy, jeden to po prostu giełda WIG 20 czyli 20 największych polskich spółek akcyjnych, a drugi wykres pokazuje jak na przestrzeni lat pracują wybrane fundusze.
dokładnie widać wzrosty i spadki ale w ujęciu lat czyli od początku 1996 roku do kwietnia 2015 czyli przez okres 19 lat wypracowała średni zysk przeszło 10 % w skali roku (196,12%/ 19lat=10,31%)
Na tym wykresie są 3 fundusze- w zależności od ryzyka: F. Mieszany czyli średniego ryzyka, F. Akcji-wysokiego ryzyka oraz F. Pieniężny- niskiego ryzyka. Wypracowały one następujący zysk:
F. Mieszany- 236,56% / 17lat= 13,9%
F. Akcji- 206,82% / 17lat=12,17%
F. Pieniężny-63,58% / 14lat=4,5% (zaczął pracować później) Oba wykresy pokazują jak działa czas na pieniądz. Z perspektywy czasu każdy z funduszy zarabia .
Nie zamierzam tu jakoś bronić ING wiem tylko, że to co mogę zaproponować na ten czas to naprawdę bardzo innowacyjne i ciekawe rozwiązanie dla osób, które nie chcę pieniędzy chować w skarpecie:) i które mają świadomość jak będzie wyglądała ich emerytura. Pozdrawiam serdecznie i w razie jakichkolwiek pytań oczywiście spróbuje odpowiedzieć:)