To jest wielki żart. Jak patrze na tablicy na R6 i Kawy 636(ponad 120 koni), które mają wbite A2 w dowód to mnie szlag trafia, że jak nie mogę Zuzi zblokować. Dalej czekam na decyzję urzędu... W rozmowie ze znajomym mechanikiem wpadliśmy na temat urzędów i wtedy powiedziałem co jest z moim moto. Powiedział, że poczekają 30 dni, pewnie nic nie wyślą do producenta, a później podbiją mi to. Oby tak było.


@Dziaku
Do czasu blokowania Sv'ki nie wiedziałem czemu ludzie narzekają na urzędy. Podczas wyrabiania paszportu,dowodu,prawa jazdy wszystko szło idealnie. Żadnych kłopotów. Jak rejestrowałem swoją działalność to pani z okienka(bardzo sympatyczna) we wszystkim poprowadziła mnie za "rączkę". Dopiero jak spotkałem się z kierowniczką zmieniłem zdanie

Szczerze, życzę wszystkim upierdliwym urzędnikom, żeby im się kiedyś zsumowała ilość kłopotów, straconego czasu i nerwów które zafundowali innym ludziom i żeby dostali ja z nawiązką ...
Bez urazy dla tych z którymi się wszystko fajnie załatwia (u mnie w WK właśnie pracują 3 takie babki, które starają się zmniejszyć ilość czasu spędzanego w urzędzie do minimum )

Ja mam cbr 600rr na A2 wbite, niby mi nie potrzebne a ze mialem przebieg ponizej 2 tys mialem problem z rejestracja. Poprostu dalem firmie ktora sie.zajmuje rejestracja pojazdow, kosztowalo to 150 zl i o nic sie nie pytali. Nawet papierow ze jest blokada nie zawolali taki kraj zajebisty placisz masz

Ja dziś dostałem powiadomienie, że urząd wysłał list z zapytaniem do:
-diagnosty(Na jakiej podstawie stwierdził mniejsza moc i czy motocykl spełnia normy ekologiczne)
-do hamowni - zamiast do firmy, która wystawiła fakturę za blokowanie...(czy blokada ma homologację, kiedy została wykonana, czy jest możliwość zdjęcia blokady...)

Mają 7 dni na odpowiedź. Co w momencie, gdy diagnosta i hamownia będzie miała w dupie i nic nie odpisze?

Dziś znowu odwiedziłem urząd miejski. Pani kierowniczka jak mnie zobaczyła powiedziała "Ja nie będę z tym panem rozmawiała". Wszystkie oczy na sali skierowane na mnie. Śmiejąc się spytałem się gdzie mam się kierować. Zostałem wysłany do "Głównego specjalisty", który wcześniej wysłał pismo. Jak się okazało zgubili kopię faktury za montaż modułu. Po ostrzejszej wymianie zdań wyszedłem z pokoju. Za godzinę wróciłem z oryginałem i kopią. Chciałem już straszyć Turbo Kamerą, ale zobaczyłem, że gość nie chce się kłócić. Przeprosiliśmy się nawzajem. Powiedział, że mnie rozumie i wysyła zaraz fax do Suzuki czy można blokować motocykle i nie będzie nawet o homologacje pytał. Na koniec rozmowy dodał, że ministerstwo zabrania im blokowania motocykli. Wyjątkiem był gość, który przyniósł fakturę za zakup oryginalnego modułu ograniczającego moc z nr vin motocykla(niby dedykowany pod konkretny egzemplarz motocykla ). Jeśli Suzuki powie, że można blokować motocykl to powinno się w końcu udać, ale nie napalam się.

Przemeldujcie się do Mysłowic tu żadnych jaj nie robiło :v

Kurde, jak to czytam, to widzę, że kwestia powodzenia misji zmiany mocy zależy chyba tylko i wyłącznie od urzędu. Ciesze się, że u mnie to przeszło praktycznie bez problemów, bo na stacjach diag. patrzyli na mnie jak na oszusta. Jak tak dalej pójdzie do SVki na A2 będą znacznie droższe niż "zwykłe". Jak Suzuki napisze, że można blokować, to licz że nie dodadzą wzmianki, że tylko u nich w ASO

Mogę nawet u nich w ASO zblokować oby mieć już to zrobione

Orientujecie się może czy z kat. A2 mogę jeździć motocyklem(zblokowanym) po Niemczech?

Tak, kat.A2 obowiązuje w całej Unii Europejskiej, w końcu tam się narodziła

Kolejny krok. Suzuki odpowiedziało, że blokowanie motocykla nie wpływa na bezpieczeństwo. Jednak ich moduły miały 52kW albo 25kW, więc muszę mieć 25kW na papierze od diagnosty i wtedy przejdzie.

Po blisko trzech miesiącach użerania się z urzędem miejskim w Szczecinie udało się zablokować moją Sv'kę. Dziękuję wszystkim za pomoc i rady.

Ufff , gratulacje!

Ja się spotkałem z zupełnie innym przypadkiem. Będę chciał zdławić svke u siebie w wawie i poszedłem do urzędu. Na początku nie wiedziała o co chodzi i poszła na naradę. Po przyjściu poinformowała mnie że będę potrzebował tylko wniosek, dowód opłaty wydania nowego dowodu rej i badanie techniczne!!!!!!!!!
Co o tym sądzicie?

Ja miałem tak samo

i musiałeś pokazywać coś diagnoście?
Zastanawiam się nad jedną rzeczą.. zakładam blokadę rollgazu i jadę na badanie tech. Mówię że mam założoną blokadę i moto jest zdławione. Obstawiam że będzie chciał jakiś kwit ale w sumie jakiś dokument od znajomego mechanika wezmę i już

Tak diagnoście przedstawiłem wydruk z hamowni, fakturę za założenie blokady rollgazu i opinie rzeczoznawcy.

U mnie diagnosta wystawił zaświadczenie na podstawie wykresu z hamowni i faktury. Jednak nie każdy chce to robić. Niektórzy chcą opinii rzeczoznawcy, inni w ogóle nie chcą się tego podjąć

A macie jakąś adnotacje w papierach o tym jaka blokada czy tylko inną moc?

Niestety, nie wszędzie przechodzi blokada samemu/hamownie/rzeczoznawca

Przechodzi to w niektórych województwach np łódzkim.

U mnie w Kaliszu trzeba mieć kwitek z ASO lub co lepsza z Japonii od producenta w tym przypadku. Jest to śmieszny absurd jednak mam znajomą w WK i jest to nie do obejścia jeżeli naczelnik nie jest skory do brania w łapę Sam chciałem tak robić więc temat zgłębiony. Nie pozostaj nic innego jak kupienie sztuki już na a2

Tylko mniejszą moc.