Może tak właśnie było u mnie przed zmianą oleju? Tylko gdzie ten olej się podział - to mnie ciekawi

Jak już ktoś chce sprawdzić poziom oleju w lagach bez rozbierania to najlepiej tak, stojak pod tylne koło, pod silni lewarek ( tak zwana żaba najlepiej). Korki odkręcić, tuleje, podkładki, sprężyny wyciągnąć i w tedy motor na lewarku opuścić (dobrze było druga osoba żeby to się nie przewróciło) lustro oleju powinno być nowy model 10cm(+/- 1cm) stary model 13cm(+/-1cm)-dane na progresywne sprężyny. Ja przy najmniej tak robię, zawsze zostanie jakiś olej na tych podkładkach sprężynach itd., więc zawsze musi być jakiś olej na dolewkę.
Wczoraj poskładałem N-kę k7 na oryginalnych sprężynach z olejem 15W i trochę podwyższyłem lustro oleju(9cm), niestety nie było dziś czasu testować (pogoda do bani), ale już trochę różnice widać, szczególnie jak ABS zaczyna działać.
Zobaczymy ale wydaje mi się że bez wymiany sprężyn we SV cudów nie zdziałam.

Witaj W sumie powinieneś na początek udać się do powitalni ...

Nigdzie nie ma napisane jak często wymienia się ten olej ale jak zaczynasz czuć, że moto robi się dziwnie miękkie albo bardzo nurkuje przy hamowaniu to na pierwszy rzut idzie wymiana oleju. Na szczęście nie jest to ogromny koszt i spokojnie można to zrobić.
Co do sprężyn - jak są całe to raczej nie ma potrzeby zmieniać - tu wraca temat "jak chcesz, żeby było twardziej" to możesz progresywne założyć dopasowane do Twojej wagi i zalać nowym twardszym olejem.

ED: Oł dżizas ale odkopałem

Skąd masz te dane? Wg danych producenta wartości są zupełnie inne. I rozrzut też dziwnie duży - w sumie 2cm tolerancji, to cholernie dużo, jeśli serwisówka rozgranicza różnice poziomu oleju w Nce i Sce, a różnicy jest raptem 2mm chyba

Ale jak się przy piwie i kiełbaskach (do tego z kumplami) grzebie przy sprzęcie, to te 2 cm rozrzutu, to i tak niezły wynik W ekstremalnych przypadkach można w ogóle zapomnieć zalać którąś lagę, więc się nie czepiaj, kolega podchodzi realistycznie

A to tak, grunt, żeby tylko do lagi piwa nie nalać, a tych kiełbasek na grillu motulem nie podlewać

Zamówiłem sprężyny progresywne Wilbers, była do nich "instrukcja obsługi"(ABE) oraz dane ile oleju należy wlać do lagi (to znaczy jak ma być ta poduszka powietrza-lustro oleju). Nawet tutaj jest też podane:

http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?Vie ... K:MEWAX:IT

Do tego sprawdzałem na niemieckim forum:

http://www.svrider.de/index.php?seite=k ... artikel=77

Tam jest więcej historii na temat ustawień i zmian w zawieszeniu.

Jakieś trzy lata temu spotkałem miłego starszego pana na IMOT w Monachium, była tam jego SV-ka wystawiał po małych poprawkach (SV 650S K1 rozwiercony z 650 na 800 197kg gotowa do jazda i 97PS) miał oryginalne zawieszenie tylko sprężyny wymienione i z przodu i z tyłu. Polecał właśnie progresywne sprężyny i więcej oleju (tak jak dane na tej instrukcji).

http://www.thiel-motoren.de/


No i na samym końcu z osobistego doświadczenia. Miałem SV starszy model wymieniłem sprężyny zalałem olejem tak jak było podane (13cm lustro oleju) było idealnie-jak dla mnie. Do dzisiaj koleś na niej śmiga.

http://www.svrider.de/index.php?seite=o ... tails=3872

Obecny SV którego do dziś posiadam to jak go kupowałem to z góry zakładałem że będę wymiał sprężyny i olej. Miałem na początku oryginalny olej i tylko progresywne sprężyny-było do bani,potem 15w za twardo (jak dla mnie)teraz chyba 10w i parę razy jeszcze zamieniłem lustro oleju(na początku 12cm teraz koło 10cm) mam ustawione.

Wczoraj składałem od kumpla N-ke k7(tydzień temu zakupiona) jak narazi sam olej, oraz opony Michelin Pilo Power 2ct ale pogoda do bani więc brak jakiś testów.

Mam jeszcze GS500 i też Wilbers przód ale już go tak kupiłem.

Chce tylko dodać że nie polecam tylko firmę Wilbers są jeszcze inne dobre firmy(WÜRT PROMOTO itd.), nie rozbieram czegokolwiek przy piwie (piwo u mnie od święta-chodź w Bawaria mieszkam) jak już coś robię to tak że ma to ręce i nogi, a że zarabiam na chleb przez rozbieranie i składanie różnych wynalazków nie mogę się nazwać hobby mechanikiem.

Pozdrawiam-moje prywatne zdanie.

Z tym piwem, to tak z życzliwości
Fajnie, że ktoś ma tyle doświadczenia w walce z przednim amortyzatorem, będzie dla potomności

Dziwią mnie trochę te poziomy oleju od wilbersa.
We wtryskowej wg serwisówki jest 92 albo 94mm, a oni każą nalać 100mm.
W gaźnikowej fabrycznie jest 102mm, a wilbers każe lać 130mm.
I dziwi mnie skąd taka rozbieżność w przypadku praktycznie takiego samego zawieszenia w obu wersjach

U siebie mam progresywne (cholera wie jakiej firmy) i zalany olej 15W do poziomu 102mm, jest gitara. W motocyklach, gdzie wymieniałem olej w przednim zawieszeniu też zawsze lałem wg fabrycznych danych, zarówno do fabrycznych sprężyn jak i do progresywnych. Nikt nie narzeka jak do tej pory, ale żeby mieć pewność gdzie jest ta optymalna wartość, to powinno się poeksperymentować

Ja miałem też ten problem,ale muszę tu taj dodać że twoje ustawienia będą komfortowe ,a moje bardziej twardsze. Najlepiej jak piszesz poeksperymentować.

Co mnie ostatnio z dziwiło to że w sv 1000 jest podobno zawieszenie za twarde(seryjne).Tam znowu polecają mniej twardy(sztywny) amortyzator skrętu oraz wymiany samej sprężyny (w tylnym zawieszeniu) na mniej twardą, a przód ustawić jak oryginał.
Nie zawsze wszystko co brutalnie twarde jest dobre.

Przeglądam sobie na allegro oleje do zawieszeń i nieraz napiszą że to mineralny a nieraz nie - Wielu podaje na aukcjach po prostu 5, 10, 15, 20 W i firmę. Czy są aż tak wielkie różnice pomiędzy syntetycznym i mineralnym olejem do zawieszeń?

Który lepszy

http://www.allegro.pl/item1039260860_ol ... t_15w.html

http://www.allegro.pl/item1068965721_ca ... tanio.html

http://www.allegro.pl/item1058803679_el ... n_lag.html

Czy to jeden grzyb?

Ja zawsze lałem motula, pewnie dlatego, że tylko taki mają w larssonie Jak masz wybór, to bierz, który tańszy

Takiego małego offtopa walnę....
Rozbierałem koledze lagi w monsterze 600 w celu wymiany oleju i uszczelniaczy. Olej ciekł z obu lag więc wzięliśmy się za ich renowację Rozebraliśmy wszyściutko na części, wyczyściliśmy i było ok aż do momentu, gdy trzeba było wszystko złożyć Pół dnia siedzenia i kombinowania jak włożyć nowe uszczelniacze, które za cholerę nie chciały wejść na miejsce starych...
Nie wiem jak ktoś włożył poprzednie gumy, ale wiem dlaczego ciekło Ktoś we Włoszech (kolega jest pierwszym właścicielem w Polsce) włożył uszczelniacz do góry nogami Nie mam pojęcia jak mu się to udało, bo nam ubyło pół dnia i rzuciliśmy to w cholerę Kolegę musiałem wozić jako plecak przez słoneczny weekend bo myślałem, że go coś trafi Na szczęście wszystko wyjaśnione i ducat powinien jeździć w najbliższym czasie
Nie wiem co za talent potrafił włożyć odwrotnie uszczelniacze, bo byliśmy pewni, że nie da się tego zrobić rękami i musi być jakiś przyrząd do wciskania tego badziewia(braliśmy pod uwagę ducati)

Żeby nie lecieć offtopem do końca to się zastanawiałem nad jedną rzeczą....
Wiem, że w starszych Sv nie ma regulacji wstępnego naprężenia sprężyn. W ducacie również nie ma możliwości regulacji od ręki napięcia tylko najlepsze jest to, że jak się odkręci górną pokrywkę lagi to pod nią jest śruba na klucz nasadkowy. Kręcąc właśnie tą śruba można ustawić wstępne naprężenie i po fakcie zakręcić z powrotem lagi. Jedyny minus jest taki, że trzeba mierzyć suwmiarką ile te śruby są wykręcone i czy jest to zrobione równo Nie wiem dlaczego tej śruby nie przedłużyli 3 cm, bo była by już wtedy na wierzchu

Jak to jest w starych Sv? Nie ma przypadkiem właśnie takiej śruby pod górnym dekielkiem lagi?

Daleko nie trzeba szukać, mnie też się raz taka sztuka udała Miałem wybitnie udany dzień i stwierdziłem, że fazka jest po to, by łatwiej było wsadzać uszczelniacz w gniazdo... Niestety okazało się po fakcie, że jednak logika tu nie obowiązuje i fazka idzie na zewnętrzną stronę, zamiast do środka

W starych SV nie ma żadnej regulacji napięcia wstępnego. Jedyne co można zrobić, to przeszczepić korki od wtryskowej wersji, albo włożyć jakiś dystans między sprężynę, a korek.

Najlepsze jest to, że nie patrząc na stary uszczelniacz włożyłem po swojemu, logicznie tak jak mi się wydawało, że mają uszczelniać biorąc pod uwagę to, że olej napiera z góry i był dobrze włożony.
Niestety po założeniu i zabezpieczeniu uszczelniacza na jednej część lagi wciska się go dopiero na drugą(tam gdzie nie chciał wejść). Nie doszedłem do tej czynności, bo na moje nieszczęście spojrzałem na drugą lagę gdzie był źle założony stary uszczelniacz Odwróciłem ten nowy i wtedy się zaczęło sypać "k...a" itd.

A powiedzcie mi tak - jak weźmiemy korek z regulacja - jaka jest różnica miedzy maksymalnie skręconym a wykręconym - w sensie jak gruba musiałaby być ta podkładka żeby imitować maksymalne utwardzenie z wersji z regulacją. I jeśli ktoś to robił to może pamięta średnice?

Chyba czeka mnie zabawa z zawieszeniem bo jak jadę z żoną (mimo, że ona waży tylko 45kg) to przód nurkuje fest no i jeszcze moto jedzie jak pijany wąż (śmiga po połowie pasa )- chyba, że to wypadkowa wiatru, drogi i zawieszenia.

Może to tylko kwestia wymiany oleju na gęstszy? Czy już wymieniałeś?

bo jechać jak wąż nie powinien, chyba, że ci się nie zgadza ilość oleju w lagach...
Jeździłem ostatnio z kolegą, jak już wyżej wspomniałem i mogłem puścić kiere przy każdej prędkości. Waga kolegi 70 kg.

Nie wymieniałem oleju - a to wężowanie polega na tym że jak puszcze kierownice to jedzie prosto tylko niekoniecznie zgodnie z kierunkiem drogi i muszę kontrolować sytuacje przez co jadę zazwyczaj wężem po połowie pasa. Ale olej wymienię niebawem. A że jestem ciężki to pewnie wrzucę też jakąś podkładkę z 1cm.

Jeżeli ci za miękko to wymień najpierw olej na gęstszy i zobaczy jak ci się jeździ. Te podkładki to chyba możesz wrzucić od góry bez rozbierania lag, więc jeśli olej będzie wg ciebie za słabo spełniał swoją rolę to zadziałasz dalej. Nie ma co zalewać gęstym olejem i jednocześnie wymieniać podkładek bo znając życie to będzie za twardo Wg mnie powinien przestać też wężykować po wymianie oleju...