ciekawe jak się te przepisy mają do motocykli, które fabrycznie nie mają obrotomierza

Jak to jak? Kręcisz do odciny i wyplucia korby albo do poziomu gdzie już jest mandat.
Właściwie to temat takich pomiarów wydaje mi się mocno naciągany. Chciałbym zobaczyć ten prawny zapis o tych 3/4 zakresu albo co jak nie mam obrotomierza.

Siema, zaciekawił mnie ten temat więc poszukałem trochę w necie:


Jest to jedyne i słuszne rozporządzenie na ten temat.

W powyższym czytam, iż:


Skoro dla svki:


Według powyższego badanie dla svki 650 powinno zostać wykonane przy 4500 obr/min. Jednym słowem zostałeś oszukany przez politzmajstrów.

Pozdrawiam,
Robert

No i wyjaśnione

Piwero się należy robertt Na tej zasadzie to prawie każdy tłumik przechodzi
A takie akcje to tylko nabijanie kasy do budżetowej dziury i zamykanie paszcz zazdroszczącym mieszkańcom miasta.

Oszukali mnie banda zlodzieji polskich decydentów

Dzięki za wyjaśnienie

Roberrt piwo dla Ciebie za dokładne wyjaśnienie

Ja się jeszcze wtrącę. Na tabliczce znamionowej jest wpisana wartość dB i wartość obrotów. Standardowo chyba 89dB i 4900RPM. Czy przypadkiem pomiar nie powinien być wykonany przy dokładnie tej wartości obrotowej wykonany? W końcu jak policjant ma stwierdzić czy moc maks. mamy przy 9k czy 12k, bo do tylu jest obrotomierz? Rzuciłem okiem na wykres z hamowni i +/- właśnie przy wartości z tabliczki mam 50% mocy.

Nie w każdej jest to wpisane. U mnie nie ma

Ciekawi mnie jak oni to mierzą gdy ktoś nie ma obrotomierzA.....

A ja trochę z innej beczki. W Anglii nie ma limitu głośności dla wydechu, jedynie tłumik musi mieć atest, a reszta ich nie obchodzi.
Teraz co policja w Polsce może mi zrobić jeśli przyjadę sobie do polski który ma więcej niż np110 dB i jest legalny w Anglii?

Jeśli przy kontroli zbadali by ci głośność to na 100% zabrali by ci dowód i nic by nie dało twoje tłumaczenie że twój tłumik spełnia normy w UK no chyba, że to fabryczny tłumik.
To tak samo jak Polak wybiera się np autem do Niemiec tam dodatkowo w aucie wymagane jest posiadanie kamizelek odblaskowych co nie jest wymagane w PL więc za ich brak masz mandat.
To już twoja rola dostosować pojazd do norm i zasad jakie panują w kraju, do którego się wybierasz.

No i na szczęście nie masz racji
Pojazd ma spełniać normy i przepisy kraju, w którym został zarejestrowany. Czyli polski samochód w Niemczech, Czechach czy gdziekolwiek indziej musi mieć gaśnicę, nie musi mieć apteczki, zapasowych żarówek i kamizelki. Tak samo jak niemiecki w Polsce nie musi mieć np. gaśnicy. Określa to konwencja wiedeńska z lat 60tych, którą podpisały chyba wszystkie państwa Europy. A to, że często policjant rżnie głupa lub faktycznie nie jest świadomy takich przepisów, to inna sprawa Łatwiej też chyba spakować żarówki i apteczkę niż kłócić się z Niemcem po niemiecku o 50 letnich zapisach prawnych

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_ ... u_drogowym

Czyli na dobra sprawę to nawet mandatu nie mogę dostać.?