pieknie jest tak nisko tylko faktycznie w okolicach tylnego kola troche pusto.

Przed glebą tył faktycznie troszkę lepiej się zgrywał. Rozkosmany dobrze gada, załaduj tam barek albo butlę jakiegoś dopalacza.

Beczkę piwa
No coś pomyślę.
Ale nieintensywnie bo podoba mi się takie wleczone kolo. Jak będzie wszystko zmontowane na gotowo to wspomnicie moje słowo

No i udało się.
Pierwszy start.
Jest zadowalająco

https://vimeo.com/136954388

Symfonia dla uszu ten bulgot

po regulacji:

Na wolnych troche mało soczysty dźwięk się wydaje, ale po ruchu manetą wszystko jest ok

Tylko jeden gar Ci pali

Tak to wygląda

Nie wydaje mnie się
Słyszysz tylko lewy komin. Prawy jest dłuższy, a lewy krótszy. Stąd różnica też.

Żartuję Ale wizualnie spaliny lecą tylko z prawego wydechu Na ucho wszystko jest ok!

Spyra, no i jak tam? Widzisz już zakończenie robót?

A z drugiej strony sam wiem jak to jest. Zawsze coś wyskoczy i przeciąga sprawę.

Tak jak mowisz- zawsze coś. ..
U mnie tym razem tym czymś wyskakującym była panewka. Pięknie się zatarła więc od razu porozkrecalem.



Leci juz do mnie nowy wał z panewami i korbami wiec zapowiada się, że w weekend ponowne odpalenie.

Tyle niusów.

haha z tłoków będziesz ciasto robił?

No to nieźle ci tam wyskoczyło. Z grubej rury powiedziałbym że wzięło i j....
W sumie to dajmy na to taka niepotrzebna śrubka w życiu się nie zgubi i gdy jakiej innej szukasz to to ta nie zgubiona pierwsza na oczy włazi. Dajmy na to ja dzisiaj skapowałem się podczas prób na hamowni w ogródku. Znaczy przednie koło zaparte o ściane i gaz panie odpowiednio żeby tylne straciło przyczepność
Taka jedna z wielu prób, badań przed wyjazdem na droge. Można powiedzieć że taki mój przegląd techniczny
No wiec skapowałem się że przednia zawiecha cóś nie zabytnio trybi. Jakby tak przyblokowuje się czy cóś
Po napięciu mózgu że aż fałdy kory wyprostowały się (w sumie nie jestem pewien czy jakieś fałdy mam ) obczaiłem i wymierzyłem kaskadersko że brakuje na osi z lewej strony jeszcze jednej podkładki o grubości dokładnie 1.65 mm. Która to umożliwia idealnie rownoległe ustawienie lag. No więc podkładki ni ma i nie przypominam sobie żeby była. Mimo tego szukam cholery ze dwie godziny, sprawdzam zapasy z godzinę. Dalej nie ma.
No nic to. Blacha (a miałem tylko kawałek 4 i 5 mm do wyboru), pilnik, imadło itd.... Wyprodukowałem tą podkładkę, założyłem. Zawiecha pięknie działa tak jak trzeba A jakąś godzinę później wpada mi w łapy podkładka jak nic parametrami zalatująca na tą co zrobiłem. Mierzę jej grubość i patrz pan, wprawdzie nie 1.65 a 1.6 mm ale na bank z osi za ślimakiem

Spyra, jak tam idzie?
Weź coś skrobnij jako mój największy motywator do działania

No i udało się!
Kupiłem zestaw cały czyli wał, panewy (jak nowe!) I korby. Zabrałem się za skladanie- przy okazji postanowiłem zmienić parę rzeczy. Łożysko na wale miało trochę luzu, łańcuch od pompy oleju tez nowy zarzuciłem. Nowe klipsy i sprężyna do rozrusznika zeby sie grzechotał już jak wariat. Wszystkie śruby i nakrętki nowe. Kilka zostało oryginalnych tylko świeżo ocynkowałem.
Było trochę zabawy przy skręcaniu musze przyznać. Ale to dobra zabawa.






Było też trochę zabawy z ustawianiem rozrządu bo jakby nie patrzeć motor ma 35 lat i pewnie tyle samo przebiegu wiec i łańcuchy trochę już wyciągnięte. Znaki nie chciały za cholerę pasować idealnie. Ustawiłem tak jak uznałem ze będzie najlepiej. Badalem martwe punkty i takie tam. Wyregulowalem zawory i pozamykalem silnik. To tak w skrócie bo trochę to wszystko trwało .



https://vimeo.com/142045581

We czwartek silnik był gotowy. W piątek poszedłem na chwile do garażu. Miałem zamiar tylko wrzucić motor i odpalić. Strach trochę bo po takiej przygodzie to się myśli czy się znowu coś nie rozleci. Kurde.
Motor zatargałem ze stołu na podłogę i do ramy.. Pot z czoła .
Dalej było tak:
https://vimeo.com/142045659
Pierwszy dotyk guzika i chodzi!
Radości nie było końca .


A potem już było coraz lżej.
Ostatecznie jednak nie udało mi się wrócić do domu wcześnie. . Bo jeszcze to i tamto.. nie spieszylem się i już.
Zacząłem w piątek o 16ej. Skończyłem w sobotę o 20ej. Dużo kawy. Dużo herbaty. No i jadłem tez.
Opłaciło się .



Jou!

Bardzo fajnie to wygląda No i zdaję sobie doskonale sprawę ile to roboty.
Takiej zaś dniówki jak ty to chyba jeszcze nie miałem

Kozaczysko

Udało się zmajstrowac siedzenie. W sumie wyszło spoko chyba. Chociaż nie jestem do końca przekonany..





Kilka drobiazgów i można latać.
Tylko, że zima idzie