powiedz mi chociaż, że to był mechanik MOTOCYKLOWY, ot tak, dla pewności

próbowałem znaleźć namiar na mojego dawnego mechanika z Wawy, bardzo go sobie cenię, ale już parę lat, jak nie mieszkam w PL i nie wiem teraz, gdzie mam starą kartę SIM

ale na forum jest kilku mechaników, co najmniej jeden powinien być gdzieś w twojej okolicy (nie wymieniam z xywki czy imienia, będzie chciał, to sam się odezwie); fajnie byłoby, żeby ktoś "zaufany" przynajmniej spojrzał na twój motocykl, osłuchał go. przy odrobinie szczęścia ktoś z forum zgodzi się za czteropak piwa zajrzeć do zaworów

aha, jeszcze jedno:
jak już tylny cylinder przerywa, to w ogóle nie chodzi, czy też odzyskuje życie i znowu pada?

Mechanik motocyklowy też jeżdżący i zaswirowany na tym punkcie.
Jak już zacznie się silnik dusić to już nie wraca do normalnego trybu pracy i po jakimś czasie gaśnie.
Ostatnio zauważyłem że jak już tak zdechnie to na drugi dzień ma problem wogóle z odpaleniem. Dopiero za 4-5 razem łapie i chodzi normalnie znów do rozgrzania.

a skąd w ogóle pomysł, że moto "się zalewa"? gdy już tak gaśnie, to świeca jest mokra? albo może czuć wtedy paliwem?

i pewien jesteś (albo to ja źle doczytałem), że to tylko jeden cylinder ma problem?
bo sv powinna jechać na jednym sprawnym cylindrze, mułowato, ale jednak, a u ciebie gaśnie, tak?

po jakim czasie od odpalenia pojawia się problem? piszesz, że jak się nagrzeje. jest to rzędu 3-5 minut, czy może np. 20? czy w ogóle różnie?

czy widzisz związek między występowaniem problemu, a np. otwarciem przepustnicy, obrotami czy coś? chodzi mi o ustalenie, czy problem pojawi się także wtedy, gdybyś cały czas jechał jak emeryt i nie odkręcał więcej więcej niż powiedzmy 1/2 max-otwarcia przepustnicy

wymieniłeś już chyba wszystko poza silnikiem,
jeśli dobrze kojarzę, to podmieniałeś gaźniki, świece, kable WN, cewki, moduł

zapytaj na forum, czy ktoś by ci silnika nie pożyczył na weekend
a tak na poważnie, to ja bym właśnie w silniku szukał, ale nie w panewkach czy coś, a u góry, w głowicy


i jeszcze:
u ciebie jest ssanie, prawda? odpalasz na ssaniu, potem wyłączasz ssanie, tak? a jak się muli - próbowałeś wtedy mu ssanie dawać? pewnie to zupełnie błędny trop jest, ale skoro już tak cię na spytki wziąłem

Prawdopodobne zalewanie bo zachowuje się podobnie jak po jeździe w deszczu gdy do przedniego cylindra dostanie się woda. Czy napewno zalewa to nie wiem. Paliwa nie czuć. Opisałem tak aby jakoś przedstawić zachowanie silnika.

Czy to jest jeden cylinder czy oba czy raz jeden raz drugi to tego też nie wiem.

Zamulanie zaczyna się po różnym czasie od odpalenia. Czasami silnik nie zdąży się nagrzać tak aby włączył się wiatrak a czasami nagrzeje się i potrafi na tyle długo chodzi że i z 3 razy włączy się wiatrak. Nie ma jakiejś jednej zasady. Jedyne co jest pewne to to że zaczyna się mulić jak jest ciepły.
Zawsze najpierw zamula i przez jakiś próbuje pracować i walczyć dopiero potem gaśnie.

Jak bym pożyczył silnik to nie wiem czy bym oddał po dobroci jakby pomogło.:roll:
Tu jest ssanie i jak zaczyna mulić to otwarte trochę mu pomaga ale też trzeba z wyczuciem.
Dodawanie gazu w czasie mulenia szkodzi mu i potrafi go zdusić.

No to jak zaczyna ci silnik mulić to wyciągnij pierwszą lub 2 fajkę i zobacz na którym cylindrze nie ma żadnych zmian w pracy silnika i zlokalizujesz na którym masz problem. Wtedy sprawdzasz iskrę ,świecę i w szczególności luz zaworowy .

no to kolejna seria pytań:

1. czy jak już zgaśnie i nie chce odpalić, to kręci (rozrusznik) normalnie?

2. pisałeś, że iskra jest, ale
(ktoś już pytał, ale twoja odpowiedź jest niejasna (albo to ja nie doczytałem))
czy jest iskra wtedy, gdy moto się zadławi i zgaśnie?
trochę jest roboty, musisz go zagrzać aż do wystąpienia problemów i zgaśnięcia i wtedy wykręcić świece i sprawdzić iskrę. przy okazji dowiesz się, czy świece są mokre.

3. domyślam się, że testujesz go w garażu, a nie jeździsz wokół domu i jak zgaśnie to pchasz z powrotem

Ad. 1 rozrusznik chodzi prawidłowo
Ad. 2 organoleptycznie nie sprawdzałem czy jest iskra ale skoro świece są nowe, cewki są w porządku, moduł zapłonowy i kable WN też są ok to i iskra powinna być. Przynajmniej ja tak rozumuje.
Ad. 3 sprawdzam go w garażu niestety podziemnym gdzie mam tylko miejsce postojowe a więc za każdym razem muszę go rozebrać i jak skończe to znów całego poskładać:(

Ad3) znam ten ból, jak mieszkałem w wawie miałem dokładnie tak samo

zrób tak, jak pisze Andrzejsky.
przygotuj moto tak, żebyś miał łatwy dostęp do fajek i odpal moto, niech chodzi, a jak zacznie nierówno pracować, to ściągnij fajkę nr 1 zobaczy czy słychać wyraźną zmianę. potem włóż ją z powrotem i zrób to samo z fajką nr 2.
najlepiej rób to przez rękawice, żeby się nie poparzyć od silnika.
w ten sposób dowiemy się, czy oba cylindry przerywają, czy tylko jeden z nich.

gdy już motor zgaśnie i nie będzie chciał odpalić - wykręć obie świece i sprawdź iskrę. (jak nie wiesz jak, to napisz, wyjaśnię ci). wiesz, jeśli iskra będzie wzorowa, to już wiemy, że nie tu leży problem.
aha, zrób też fotkę elektrody każdej świecy i daj linka tutaj - kolor świecy też nam coś powie.

To teraz czekam do weekendu bo trochę czasu na to trzeba. Jak sobie pomyśle żeby wykręcić świece z przedniego cylindra to już krew mnie zalewa:o

nie pamiętam dokładnie, jak to wygląda w SV, ale może będzie lepiej jak opuścisz chłodnicę - świecę będziesz wykręcał na ciepłym silniku (!)
chłodnicę trzymają pewnie 2-3 śruby 8mm (i jeden bolec), nie odłączaj jej tylko ją odkręć od ramy i opuść, spokojnie może sobie wisieć na wężach gumowych.
jeśli nie da się bardzo opuścić, to może pomoże jeszcze odłączenie wtyczki wiatraka

Właśnie najwięcej roboty jest z chłodnicą. Przerabiałem to już raz w tym roku jak wymieniałem świece

No i jak zwykle w weekend nie miałem czasu żeby zajrzeć do moto ale udało mi się załatwić transport moto na Podlasie do kumpla mechanika. Mam nadzieję że coś wykombinuje.
Ja i tak nie będę miał teraz czasu się nim zajmować.

spoko, walcz. I może kumpel-mechanik okaże się lepszym bystrzachą od poprzedniego mechaniora. Bo problem (z całym szacunkiem) nie wydaje mi się tak cholernie trudny i najpewniej coś (już gdzieś na początku) zostało przeoczone.
powodzenia

Pewnie problem jest bardzo prosty do rozwiązania tylko się domyślić i znaleźć. W każdym bądź razie dzięki za chęci :-)

Jak sie sprawa skonczyla? Wymien czujnik walu korbowego...

Narazie cisza. Sprzęt jest wywieziony i czekam na jakieś info

Jak sprawy sie mają z moto?