Witam.

Dzisiaj chciałem sobie pojeździć bo ostatki ładnej pogody a suzuki nie chce odpalić. Jeżdżony jest prawie codziennie i nie było żadnego problemu z odpalaniem. Nagrałem filmik jak wygląda sytuacja.

https://www.youtube.com/watch?v=sDv1I5Q ... e=youtu.be

Bez różnicy jest to czy silnik ciepły czy zimny. Czasem zaskakuje na pierwszym razem a czasem dzieje się to co nagrałem. Zmierzyłem V na akumulatorze i pokazuje 12,8V na zgaszonym a na dopalonym przy około 3 tyś obrotów pokazuje troszkę ponad 13V,
Nie wiem czy na filmiku zobaczycie ale widać jak gaśnie licznik i światła.

film prywatny i nie da się go zobaczyć bez logowania

hmm.. wideo jest ustawione jako filmik publiczny więc nie wiem czemu nie możesz zobaczyć nagrania. Ktoś też ma jeszcze problem z oglądaniem wideo ?

Teraz filmik działa. To, że aku na starcie pokazuje te 12.8 to jeszcze nic nie znaczy. Przy rozruchu może spadać na łeb na szyje i tak pewnie jest. Podłącz multimetr i mierz co się dzieje podczas rozruchu - po przekręceniu kluczyka (zapalenie świateł) i przy rozruchu. Ale zacznij on naładowania aku prostownikiem.

Z tym akumulatorem nic już nie zrobisz - nadaje się na złom. Polecam Varta - chodzi jak ta lala, miałem prędzej mline to była padaka na maksa!

zacznę od podładowania aku jednak. Zobaczę co się będzie działo.

naładuj AQ a potem puść prąd bezpośrednio z baterii na rozrusznik z pominięciem przekaźnika (możesz to zrobić przy przekaźniku, tylko ostrożnie). opisz jak wtedy odpala, bo to dużo wyjaśni.

Rok remu miałem podobny objaw, jeśli po naładowaniu Akumulatora będziesz mieć to samo to zobacz czy nie masz skorodowanej nakrętki przy rozruszniku. Pozostanie przeciąć ją jakimś dremelkiem przeczyść śrubę i oczko oraz dać nową nakrętkę.

aku dzisiaj dopiero ładuję bo nie miałem wcześniej czasu. Teraz po naładowaniu pokazuje mi 13,5V a rano chciałem się przejechać to zgasł mi podczas jazdy i nie trzymał wolnych obrotów tylko gasł. Odpalony na pych i ciągle musiałem go trzymać na gazie.

Zanim wejdziesz w koszty poczytaj tu http://www.suzukisv.com.pl/viewtopic.php?t=13164&p=228108

Podepnę się pod temat.

Ostatnio raz przy zimniutkim silniku (po ssaniu i przejechaniu kilkunastu metrów) zgasło mi moto przy ruszaniu (z mojej winy- chciałem za szybko ruszyć), ale pojawił się problem z odpaleniem. Moto było jeszcze dosyć zimne i były włączone światła mijania oraz kierunek. Rozrusznik mielił, ale nie silnik nie startował. Po zgaszeniu świateł bez problemu wystartował. Dodam jeszcze, że nigdy stojąc na światłach sam z siebie nie zgasł (tak jak u niektórych kolegów z forum), a jedynie zauważyłem, iż kontrolki i podświetlenie (jeśli mam postojowe odpalone) lekko przygasają w trakcie rozruchu.

Teraz pytanie: czy jest się czym przejmować i zbierać kasę na nowe aku lub regulator napięcia czy to normalne?
Akumulator varta funstart agm YT12A-BS (12V 11Ah 140A).

Myślałem też, że to może kwestia rozładowanego aku, ale chyba z tym jest wszystko w porządku, bo dzisiaj podłączyłem do prostownika (przed ładowaniem było 12,22 V na aku) i na początek wyskoczyło 1,2A i po dwóch minutach albo nawet krócej spadło do 0. Po kilku minutach podłączyłem jeszcze raz kontrolując napięcie ładowania i faktycznie po chwili z jakichś 13V zrobiło się 14,55V, więc wyłączyłem prostownik. Po pół godziny sprawdziłem napięcie na aku i wyszło 12,52 czy coś takiego.

Z takich raczej mało istotnych kwestii dodam, że rozrusznik dosyć głośno pracuje.

Koledzy. Przy odpalaniu moto nie tyle ważne jest napięcie, co natężenie prądu. To one spada najszybciej. Rozrusznik musi mieć tzw. Kopa żeby odpalić moto, szczególnie że w Sv-kach mamy automatycznie załączone światła. Tak jak diesel w stosunku do benzyny w samochodzie.

SVka jest bardzo wybredna pod względem prądu rozruchowego. Jeżeli jest zbyt mały, to mieli tymi tłokami i nie chce odpalić, a wydawać by się mogło, że rozrusznik kręci dosyć żwawo. Wystarczy podładować akumulator i odpala od strzała.

Ale wracając do Twojego akumulatora. Otóż oznaką zużytego akumulatora jest właśnie bardzo szybkie ładowanie. A takie zjawisko właśnie u Ciebie wystąpiło. Możesz zajechać do jakiegoś zakładu, gdzie sprzedają akumulatory. Mają tam zazwyczaj sprzęt, którym sprawdzają stan akumulatora. Można też w pewien sposób sprawdzić stan akumulatora na własną rękę, ale będzie to wartość orientacyjna.