Czołem,
Sprzęt jak stoi to się psuje. To chyba prawda...
Miałem małe problemy zdrowotne i motocykl stał przez 2,5m-ca. Cały sezon przejeździłem bez żadnych awarii (około 10tys km). We wtorek sprawdziłem akumulator i wyprowadziłem z garażu moją moją SVkę. Odpaliła od strzała. Jakby czekała na to
. Nie zdążyłem włożyć kasku i widzę, że pod motocyklem mokro. Cholera popatrzyłem, powąchałem. Benzyna cieknie. Gdzieś pod bakiem z okolic wtrysków. Zgasiłem przestało cieknąć. Zapaliłem znowu i znowu cieknie.
Dzisiaj podniosłem bak żeby popatrzeć dokładnie skąd cieknie. Odpaliłem sprzęt, odpalił. Bez gazu schodził na bardzo niskie obroty około 700obr i gasł. Po nagrzaniu do 80stopni palił ok. Wkręca się i schodzi z obrotów ok.
Wiem, że to wróżenie z fusów. Może ktoś się spotkał z podobną sytuacją? Skąd mogło ciec?
co sprawdzić?
Udanego weekendu
Artur