Wiecie co, zajebisty dzień dzisiaj. Pogoda super angielska, piździ jakiś mokry huragan na dworze.
Wiem bo motórem wracałem z powodu przekazania blaszaka do przerobu na żyletki.
Odpalam forum i widzę jak Montana pod pseudonimem Montan udziela odpowiedzi w mechanice.
Ale to nie wszystko co mnie urzekło dzisiaj.
Pojechałem udzielać korepetycji z rosyjskiego. Moją ofiarą była panna o imieniu Charlotte. Niby normalka chociaż fajne imię uważam
. No ale tyle wiedziałem już wcześniej.
W każdym razie paszczę przed wyjazdem ogarnąłem mało wiele, wycisnąłem pryszcze, buty wyczyściłem i spsikałem nowym glancem skórę. Oczywiście po to żeby owa Charllote nie zrezygnowała z korepetycji
Bo to chyba taki motórzysta korepetytor i w dodatku z rosyjskiego to ..
no tak dziwnie trochę.
Jadę, dzwonię do drzwi.
Otwiera mi zajebiście wprost śliczna laska że aż mnie przytkało, o wadze takiej że co najwyżej o jeden ząbek sprężynę w motorze podkręcać, potem widzenie tunelowe i : yyyyyyy hyyyyyy noooo bo ja eeeeeeeee. Zastałem Charllote? Jesteśmy umówieni na pogadankę po rosyjsku itd...
No i słyszę: Tak, to ja jestem Charllote
Normalnie język gdzieś mi wcięło, że o ruskim nie wspomnę nawet.
Prawie już
i ledwie pamiętałem po co ja tam wogóle jestem.
No ale później poszło z górki.
Dzięwczę poszło na lingwistykę i aktualnie ma już zaliczony na dyplom hiszpański. Aktualnie zaś ciągnie dwa języki na raz, niemiecki i rosyjski. Niemiecki obcykany na cztery kopytka ale to dla niej łatwizna.
Z rosyjskiego słabo stoi powiada
Trudny język w co wierzę, szczególnie dla angielki.
No ale zaczynam badać jej umiejętność i wiecie co?
Po roku nauki bezbłędnie pisze i całkowicie rozumie tekst rosyjski.
Generalnie byłem oszołomiony, jej rosyjski jest najlepszym jaki słyszałem u kogokolwiek z wyjątkiem samych rosjan.
Charllote naprawdę urzekła mnie swoim talentem do języków.
I żeby było śmiesznie to jest blondynką
Tak blondie że mocniej już się nie da
Nic tylko się zakochać.
Gdyby tak parę lat mniej mieć.
W każdym razie naukę będziemy kontynuować konkretnie od następnej niedzieli
Jestem za, tym bardziej że polskiego też chce się uczyć.
Chociaż z moim słownictwem to lepiej niech ktoś inny uczy w razie czego