Pół forum wymieniło na czterotłoczkowe więc oryginalne pewnie są. U mnie też gdzieś leżą jakbyś chciał.

A skąd te pól forum brało przejściówkę do czterotłoczkowych ?

Domowa manufaktura

Hmmmm, rozglądając się po domu nie stwierdziłem obecności
Może ktoś ma możliwość, byłbym wdzięczny...

Wymiary adaptera są gdzieś na forum poszukaj sobie można samemu wystrugać i założyć odrazu zaciski 4-tłoczkowe, które lepiej hamują.

finalnie wygląda to tak:

O ile potrzebujesz lepszych hamulców. Bo taki tunning kosztuje. Oryginalne są za bezcen i do normalnej jazdy wystarczające. Ale wiadomo. Lepsze wrogiem dobrego.

W sumie masz rację
Ja turysta jestem, nawet nie taki jak Ty

Pompy też wymienialiście?

po co pompę wymieniać? Chyba, że już na radialną.
Seryjna pompa w sv650 jest taka sama jak w sv1000, gsxr1000 (2001-2002) itp a one fabrycznie miały 4-tłoczkowe zaciski.

Wymiary adaptera są gdzieś w tym temacie :
viewtopic.php?f=10&t=5279

Czy podpinając taki najprostszy wakuometr pod przepustnice trzeba na wężyku zastosować jakiś dławik?
Bo podpinając go za pomocą zwykłego wężyka wskazówka wariuje

skala jest ok podciśnienie powinno oscylować przy wartości około -0,4 bara
ale najlepiej zastosować wakuometr glicerynowy np taki:


w takim wakuometrze nie będzie tak waryjować wskazówka

Igłę od strzykawki cienką można wcisnąć w wężyki. Nie pamiętam teraz jaką. Najlepiej kup kilka i spróbuj na której będzie dobrze. Kiedyś chyba 0,1-0,2 używałem ale popróbuj.

Kuuuu...... Kuuuuuuu..... Kuuuuu
Idiota ze mnie na potęgę. Takiego debila drugiego nie znajdziecie. Ja przebiję każdego;

UWAGA i heeeeeeelp meeeeee
Bo łeb roz... o ścianę.

Wczoraj kupiłem vana LDV Maxusa. Stan blach kijowy, ale silnik jak zegarek i cała reszta jezdna też.
Przebieg 80 tys, to pryszcz dla silnika VM 2,5 turbo jaki tam jest.

Słaby akumulator.
W nocy mrozek, nie zapalił mi na parkingu.
Psiknąłem samostarta, ale chyba przesadziłem z dawkę. Silnik odpalił i poszedł w obroty jak szlifiera na moto GP.
Przekręciłem kluczyk natychmiast.
Następnie z ręką na sercu przekręciłem ponownie. Silnik kręcił ale było słychać stukanie jak młotkiem i nie zapalił.
Poczekałem chwilę, przekręcam jeszcze raz i ZERO. Rozrusznik stoi, słychać tylko cichutko przekaźnik ale nie elektromagnes startera.

Co myślicie?
Rozjebałem silnik czy jest jakaś szansa że zdechło coś innego.
??????

Długo chodził na obrotach? Przekręciłeś kluczyk natychmiast czyli zgasiłeś silnik?? czy po przekręceniu dalej się rozkręcał?

Walnąłem tyle startera że rozpędzał się po >zgaszeniu< kluczykiem.
Zdechł chyba jak spalił wszystko. Ok 3-4 sek na max walił.


Kluczyk przekręciłem natychmiast gdy zobaczyłem że wali do góry z obrotami.

Hmmm. Krótko chodził więc raczej nie powinno się nic rozlecieć ale różnie może być. To że teraz nie kręci to może być rozjechany aq... Ja bym podładował i próbował zakręcić.

Widziałem już kilka rozbieganych silników (niestety automatów więc nie było jak zdusić)- chodziły dopóki był olej ale to był czas do ok pół minuty.

----

Ja miałem kiedyś coś takiego: żona w ciąży zadzwoniła, że jest coś nie halo więc wsiadłem w auto i cały czas pedal to the metal. W pewnym momencie auto zgasło na czerwonym samo z siebie. Odpaliłem a z silnika jakby młotem. Okazało się, że gdzieś tam w kolektorze była nakrętka. Jak go pałowałem to ją wessało do cylindra. I tego..... Trochę ją rozklepało...

Mam nadzieję, że u Ciebie po próbie będzie OK! Czimie kciuki!

Pzdr

Znajomy miał problem z dziwacznym rozbieganiem w Opelu Movano (nie wiem co za silnik, ropniak, ale jaki duży?)
Właśnie w ten sposób ten samochód wyzionął ducha- za którymś razem gdy po odjęciu gazu obroty nie spadły, tylko poleciały poza czerwoną kreskę, silnik zgasł raz na zawsze (a trwało to kilkanaście sekund). Pęknięty blok, przekoszony wał korbowy- wewnątrz sieczka.

Trochę nerw mi przeszedł. Opracowałem plan ściągniecia go i jadę prosić o posiłki kumpla. Najpierw sprawdzę jeszcze.
Ale kurde, mam złe przeczucia.
Rozbiegał się kosmicznie, chyba poleciało za czerwone pole, nie zdążyłem zauważyć.
I rozbiegał się na zimno.

3-4 sec. to malo zeby mu sie cos stalo. Po co sie denerwowac? Badz dobrej mysli, wszystko bedzie OK.