Klucz pasował. Korek faktycznie nie powinien być mocno przykręcony, ale w moim przypadku był. Rozwierciłem dwa otwory, w które wkręciłem śruby. I musiałem te otwory stopniowo powiększać, bo dopiero śruby na klucz 13 przestały się wyginać.
Kiedyś spędziłem tydzień na próbach odkręcenia przedniej zębatki napędowej, więc dla mnie to żadne zaskoczenie. Z pomocą przyszedł słusznych rozmiarów sąsiad, potężna przedłużka i zablokowane koło na wahaczu. Nawet klucz udarowy na 1300 Nm i kompresor naładowany na 10 bara nie dawał rady .
Plan działania mam taki. Na razie obudowę zostawię w spokoju. Najpierw zajmę się luzami zaworowymi. Jak tam już wszystko ogarnę, to na koniec spuszczę olej, odkręcę pokrywę alternatora i wszystko wyczyszczę. Złożę na nowej uszczelce, dam nowy korek i zaleję świeżym olejem. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie ok i pacjent przeżyje.

W moim przypadku motocykl miał pecha do mechanika u którego serwisował go poprzedni właściciel. Wszystko jest tak do....kręcone, że żeby wykręcić korek spustowy oleju i świece musiałem zakładać na klucz metrową rurę, śruby mocujące zbiornik paliwa i pług trzeba było rozwiercać, potem dospawać nakrętki i dopiero odkręcić a korek w pokrywie alternatora odkręcałem porządnym kluczem i się obrobił na okrągło... Chyba zadzwonię do poprzedniego właściciela i poproszę o numer do tego mechanika, żeby powiedzieć mu parę ciepłych słów... A co do samego korka to złomiarze z allegro wołali 50zł z przesyłką za używkę, więc kupiłem nowy za 52zł (trzeba tylko przełożyć oring ze starego).
A co do zaworów to polecam ustawić luz mniej więcej 0,02-0,03 powyżej dolnej granicy (dla sv1000 będzie to 0,12-0,13 dla ssących i 0,22-0,23 dla wydechowych), bo jak ustawisz bliżej górnej to będzie dzwonić tak że uszy więdną...

Jak widać, niektórzy dobrze dokręcone mylą z mocno doj.... Porównując z twoimi doświadczeniami, to jednak nie miałem tak najgorzej, bo reszta śrub jakoś poszła bez większych problemów. Dzięki za podpowiedź z wielkością luzu . Bo zamierzałem ustawiać pośrodku czyli powyżej 0,05 od minimum, a tak ustawię maksymalnie na 0,03. Oring muszę też kupić bo na tym mi się delikatnie pociło spod korka.

Witam. Mam problem z synchronizacją gaźników a dokładniej tak jakby brakuję mi regulacji na śrubie od przepustnic (mam wykręconą na maksa a tylny cylinder nie domaga - wkręcając śrubę jest tylko gorzej). Na początku chciałem je wstępnie ustawić na zasadzie odpinania cewek dla poszczególnych cylindrów w celu ustawienia podobnych obrotów (tak jak napisał gdzieś wcześniej Rozkosmany), i tu pojawia się problem z tylnym cylindrem gdzie przy odłączeniu cewki dla przedniego cylindra utrzymuje znacznie mniejsze obroty (niżeli przedni cylinder przy tej samej operacji) a nawet potrafi silnik zadusić, gdzie przedni cylinder utrzymuje stałe obroty i nie silnika nie zgasi.
Luzy zaworowe ustawione dnia poprzedniego i poprawy nie przyniosło. Cewki sprawdzone i według serwisówki są w porządku - jest możliwość zamiany cewek przedniego z tylnym Świece są raczej w porządku gdyż ich zamiana też nic zmienia, barwa świec też w porządku (posiadam nowe lecz przed ich zamontowaniem chciałbym uporać się z tym problemem aby odpowiednio ich wygrzać )
Dodam tylko że ma przypadłość do strzelania w gaźnik na zimnym silniku (cały czas mowa o tylnym cylindrze) widać ewidentnie strzały gdy jest zdemontowany "ejrboks" (bezpośredni podgląd na przepustnice). Zaś gdy silnik się zagrzeje problem "niemalże" zanika choć czasami ma "czkawkę" aż potrafi silnik zadusić przy gwałtownym dodaniu gazu na obrotach jałowych. Problem śledzi mnie od poprzedniego sezonu (może i dłużej). Była przeprowadzona synchronizacja gaźników u mechanika w poprzednim sezonie i była poprawa pracy lecz nie wykluczyło to problemu ze strzelaniem w gaźnik jak i kiepskiej kultury pracy na zimnym silniku. Odpalanie też tylko i wyłącznie z załączonym ssaniem gdyż bez niego silnik po chwili gaśnie. Z dodawaniem gazu na zimnym silniku trzeba obchodzić się delikatnie gdyż łatwo o zaduszenie - wszystko w skutek nie równej pracy tylnego cylindra.
Myślę się zabrać za czyszczenie gaźników i tu mam pytanie - jak ewentualnie wyregulować śrubę od składu mieszanki
Ktoś już borykał się z problemami podobnymi do moich? Na forum trochę było tego ale większość tematów kończy się bez podania przyczyny usterki
Prosił bym o jakiekolwiek rady. Jeżeli macie pytania to z chęcią odpowiem.

Jak sobie przypomnę jeszcze ewentualne uwagi co do tego problemu to napiszę.

Zakładam że rozrząd na tylnym cylindrze ustawiony dobrze, jak nie ma pewności to sprawdzić trzeba.

Może łapie gdzieś lewe powietrze między cylindrem a gaźnikiem, coś poprzytykane/zepsute w gaźniku.
Ostatnia najmniej prawdopodobna opcja to duża różnica kompresji między cylindrami, spowodowana wypalonym gniazdem zaworowym.

U mnie kolejna zagadka. Po ustawieniu w pozycję FT do sprawdzenia poprawności ustawienia wałków rozrządu i wałków biegu jałowego okazuje się, że jest niezgodność. Tzn. znaczniki na wałkach nie są w poziomie z obudową pokrywy głowicy a znacznik na wałku biegu jałowego nie wypada pośrodku oznaczonych na biało zębach (tak jak na str. 3-101 serwisówki). Dopiero lekkie przekręcenie koła alternatora, tak że znika FT w okienku powoduje, że wszystko się idealnie ustawia na obu cylindrach.
Pytanie czy w takim przypadku pomiar luzów przy ustawieniu w RT i FT jest wiarygodny? Co z tym zrobić? Czy pomiar luzów przy wałkach w pozycji TDC powinien być taki sam jak przy wałku ustawionym krzywkami pionowo do góry?
Koła alternatora nie da się chyba inaczej zamontować? Może warto zatem poluzować napinacze, podnieść łańcuch rozrządu i ustawić wałki zgodnie z FT?

Wałek biegu jałowego, co to jest?
Krzywki nie mają być pionowo w górze, a lekko obrócone. Na znaczniku f sprawdzaj, w tym momencie powinien być luz najwiiększy

W 1000-cu wałki rozrządu nie są napędzane bezpośrednio łańcuchem rozrządu tylko pośrednio przez wałek z ang. cam drive idle gear/sprocket. Pewnie źle to przetłumaczyłem


Tak jak wcześniej pisałem, u mnie znacznik F jest przesunięty w stosunku do prawidłowego ustawienia wałków rozrządu i tego wałka cam drive idle gear/sprocket. Dlatego nie mam gwarancji, że mierzę luz w odpowiednim ich ustawieniu. U mnie luz jest największy jak mierzę kolejno na wałkach ustawionych krzywkami pionowo do góry. Przy ustawieniach na F i R już jest mniejszy. Na angielskim forum TL1000 znalazłem info, że te koło alternatora potrafi być źle ustawione. Sprawdzę czy faktycznie przy ustawionym znaczniku F tłok na pierwszym cylindrze jest w fazie TDC. Wtedy mam nadzieję wszystko się wyjaśni.

Pacjent: Suzuki SV 650

Luzy zaworowe dla:
* Ssącego: 0.1 - 0.2mm
* Wydechowego: 0.2 - 0.3mm

Powiedzcie mi której granicy lepiej się trzymać w przypadku wymiany płytek - dolnej czy górnej?

http://www.sv650.info/index.php?id=download


Serwisówki niestety tylko po angielsku były. Pomiar luzu- rozdział drugi.

~Dziaku

Dzięki Dziaku juz odnalazłem. Lepiej trzymać się dolnej czy górnej granicy luzu zaworowego? Czy może to wypośrodkować?

Ja się dowiedziałem że górnej, bo luzy w SV się zciasniają zazwyczaj. A w praktyce wychodzi Ci taki jaki akurat będziesz miał rozmiar płytek pod ręka :v

Ale przez to potrafią hałasować więc chyba najlepiej po środku jako złoty środek.

Sprawdziłem luzy na zaworach.

Przedni cylinder:
* ssące luz 0.1mm
* wydechowe 0.15mm

Tylny cylinder:
* ssące 0.1mm
* wydechowe 0.15mm

W przypadku luzu na zaworach wydechowych nie wiem czy nie jest to spowodowane wrzuceniem wałków ssących z gaźnikowej w miejsce wydechowych w moim wtrysku - nie wiem nie mierzyłem przy wymianie więc ciężko mi coś stwierdzić.

W czwartek będe musiał zrzucić rozrząd żeby sprawdzić płytki (wymieniałem wałki i dałem du....y bo nie sprawdziłem od razu).

U mnie luz się nie zmienił po zmianie wałków.

Na telefonie siedze i mi dwacrazy posta nabilo

Czyli dawno zawory nie były ruszane. Ja kupiłem ją pod koniec poprzedniego sezonu i nakręciłem max 1,5tys. poprzedni właściciel nie robił z nią nic więc czas się za to zabrać.

Za pare km czeka mnie kontrola i ew. regulacja luzów w mojej sv. Najbardziej nurtuje mnie kwestia uszczelek pokryw zaworów. Pasuje je wymienić, prawda ? Jeśli tak to gdzie można znaleźć te uszczelki (wyłączająć ASO )? Allegro niestety nie pomogło

Są wielokrotnego użytku nie ma potrzeby ich wymiany przy każdorazowym ściąganiu pokryw

Było na wcześniejszych stronach. Jeśli uszczelka nie jest uszkodzona to wystarczy dobrze ją odtłuścić (i powierzchnie z którymi się styka) i będzie hulać.