Hej,
sytuacja wygląda tak, że ostatnio jeżdżąc 2 razy zdarzyło mi się coś takiego. Jadę szybciej, chcę dohamować czy to przed żółtym czy to przed skrętem 90st, wciskam sprzęgło i wyłącza silnik po czym odpalam go normalnie od strzała. W sumie nie wiem dokońca czym to jest spowodowane
1.gdzieś czytałem że nie można hamować przy wysokich obrotach/prędkości ze sprzęgłem, a a ja zawsze hamuje ze sprzęgłem - przyzwyczajenie z samochodu, ale w sumie jak awaryjne trenowałem to nie miałem czegoś takiego więc to raczej odpada
2. Te 2 raz zawsze było przed redukcją na większej prędkości z wyższego biegu , sprzęgło noga międzygaz a tam nic nie kręci...
3. Wymieniałem klamkę na krótką coś tam kręciłem tym sprzęgłem może to od tego ? Generalnie zauważyłem że jadąc ze stałą prędkością jakby lekko ciągnie motocykl, to znaczy że za mocno jest naciągnięta linka ?
4. Nie pali się kontrolka, tylko przed odpalaniem silnika jak stoi na stopce i jest zamknięty obieg , ale to chyba normalne po włącznie gaśnie, ale zauważyłem , że jak mi tak gasł to zawasze się zapalała
5. Zastanawiam się nad filtrem paliwa, może akumulator, bo w sumie za dużo na razie nie jeżdżę bo nie mam czasu, ale aku jest z tamtego roku i w zimie 3 razy był ładowany, więc nie wiem...
6. Może przewód jakiś przewód jest skręcony i za małe ciśnienie w przeowdzie paliwa ? Albo coś ze świecami ?

Nie używamy sprzęgła az do ostatniego momentu, w samochodzie też!
Stawiam na podnóżek, przylap go opaska i polataj.

POważnie podnóżek ? tam jest jakiś czujnik że w razie inicjacji złożenia podnóżka odcina zasilanie ?
W sumie miałoby to sens, bo skoro kontrolki się palą, światła też to tak jakby starter przy włączonej stacyjce wyłączyć - w sensie tak się wtedy moto zachowuje. Wczoraj jeździłem z godzinę, ćwiczyłem sobie międzygaz i zdarzyło się zahamować awaryjnie i ani razu tego nie miałem. Z resztą na początku jak jeździłem jak papierzak 50 nie więcej i 10 w zakręcie to nie było nic

Tak, jest tam taki czujnik który po wbiciu biegu, i rozłożonej stopce jednocześnie odcina zapłon, ale objawy były by takie że po wjeździe w dziurę/wertepy czy szybszym zjezdzie z krawężnika też by odcinało zapłon.

Możesz sobie eksperyment zrobić: postaw motocykl na nóżce, uruchom silnik, wciśnij sprzęgło i wbij bieg. Po wbiciu jedynki przy rozłożonej nóżce silnik gaśnie ze względów bezpieczeństwa

Nie no to to wiem, tylko kolega wyżej napisał o podnóżku nie wiedziałem że chodzi mu o stopkę, myślałem że podnóżek w sensie set. To że tam jest czujnik to wiem
A z tą czerwoną kontrolką to jak to jest ? Kiedy powinna gasnąć ? Jeżeli po odpaleniu silnika gaśnie to jest ok tak ?

Czerwona kontrolka to ciśnienie oleju, po przekręceniu na zapłon zapala sie ponieważ nie ma ciśnienia, gdy uruchamiasz silnik pompa oleju zaczyna pracować, tworzy się właściwie ciśnienie i kontrolka gaśnie

czyli tu jest wszystko ok Nie wiem może faktycznie tą stopkę coś ruszyłem, bo jeżdżę teraz i ani razu mi się to nie zdarzyło.Ostatnio moto trochę stało, na stacji kontroli sygnał dźwiękowy tak był jakby go nie było, więc może aku trochę podpadł

Aku nie powinien mieć z tym nic wspólnego bo nawet jak masz całkiem padnięty byle by był podłączony to na "pycha" odpali i będzie jeździc (no chyba że we wtrysku jest inaczej) ,jak moto długo stało to może wina paliwa, ale teoretyzowac to sobie można grunt to to że już chodzi jak powinna i można latać

Na razie jeżdżę i do głowy nei biorę

Najważniejsze, żebyś nie hamował na sprzęgle, ani autem ani motocyklem.
Tym bardziej z dużych prędkości, bo to przeokropna siara jest.

No chyba że jeździsz na 2 sówach