Ja jeździłem np. SV K7 z ABSem, przekonała mnie

Ja nie jeździłem moto z ABSem ale sama zasada działania mówi już nam o tym że wydłuża drogę hamowania, wolę hamulce standardowe, porządne nawyki i umiejętności...
ale oczywiście każdy lubi co lubi, fakt z abs bezpieczniej...

Generalnie też uważam, że te gadżety są fatalne.. A już najgorsze są elektryczne szyby i wspomaganie kierownicy. Dawniej chłopy to siłę w rękach miały, a tak, to co?
PZDR.

Szyb to się nie czepiam, ale wsiądź sobie do starej ciężarówki/autobusu/dostawczaka lub tym podobne, który nie ma wspomagania kierownicy i spróbuj skręcić koła na postoju mądralo Po czym wyobraź to sobie jak kierowca takiego pojazdu musi się męczyć manewrując w miejscu, gdy nie ma innego wyjścia

Mi ojciec opowiadał jak kiedyś razem z pasażerem kręcili kierownicą w ciężarówkach bo samemu był problem jak w miejscu trzeba było skręcić. Więc wspomaganie to naprawdę dobra sprawa, co do abs to się nie wypowiem bo nie używam, wolę bez .

Na mój chłopski rozum, to twój stary miał właśnie auto ze wspomaganiem, starszy model, bo sterowany z siedzenia pasażera, ale jednak
Jak dla mnie, to właśnie się wypowiedziałeś

Ja jeżdżę i jestem zadowolony. Niezadowolony będzie ten kto chce poszaleć bo go abs będzie ograniczał (wheelie/stoppie, tor). Chyba że będzie to taki jak w beemce s1000rr gdzie jego charakterystykę można zmieniać.
Poza tym dużo bezpieczniej się hamuje w sytuacjach podbramkowych (wymuszenia itd)
Co do kierowania motorem podczas hamowania - tutaj abs nie pomoże, dopóki hamujesz masz ograniczone pole manewru. Przynajmniej moim zdaniem. Przewaga jest taka ze nie wyglebisz przez zablokowane przednie kolo...

Dzięki Panowie w szczególności Golkow i Raf jedyny, coś pod powiedzieli innym dziękuje za pouczenie czy lubią czy nie lubią ABSu, wspomagania i elektrycznych szyb Byłem ciekaw ile z tym zabawy widziałem na allegro rozbitka i byłem ciekaw co by było potrzebne, odpuszczę sobie zbyt wiele zabawy może następne moto będzie z ABS.

Co ma ABS do wheelie?



Mam wrażenie, że tamten post to była ironia

Na chłopski rozum ABS może Ci utrudnić kontrolę nad wheelie zmniejszając siłę działania tylnego hamulca.

ABS nie zmniejsza siły hamowania, on po prostu ją dozuje tak aby nie doszło do zblokowania koła... Wątpię aby ktoś przy robieniu wheelie blokował tylny hebel

Ale czujniki wariują i ABS zaczyna świrować

Jak są dobre czujniki i układ hamulcowy to nic nie wariuje Nie wiem jak to wygląda w SV jeżeli chodzi o ABS, ale w samochodach jest taka rozbieżność, że dupa opada. Miałem firmowego seicento to dzięki zamontowanemu w nim ABS przydzwoniłem w tył L-ki.
Jeżeli Sv jest takim seicento wśród motorów to wtedy nie zdziwiłbym się wariowania ABS. Ludzie, którzy przesiedli się na chwilę na jakiegoś sporta piszą, że heble w Sv to padlina... dla mnie na razie są ok bo nie jeździłem sprzętem z lepszym układem hamulcowym.

Nie chciał bym mieć w SV ABS bo wiem, że są to motory z niższej półki cenowej Jeżeli bez ABSu oszczędzili na hamulcach zakładając np zaciski 2 tłoczkowe to z góry zakładam, że droższy motor bez ABS lepiej hamuje od SV z ABSem.

A ja powiem może nie na temat do o autach ale za to o ABS. W swoim aucie mam i lubię go a wiele zależy nie od czujników a od opon. Kiedyś miałem opony marki drewno i wtedy faktycznie dało się zablokować koła na asfalcie dość szybko i ABS włączał się często powodując niewątpliwie wydłużenie drogi hamowania. W tym roku założyłem opony Pirelli P7 które ludzie chwalą za klejenie do drogi - fakt paliwa pali z 0,5-1l więcej ale teraz zablokowanie koła na asfalcie jest praktycznie niemożliwe - deszcz sucho nieważne - już nie raz słyszałem z tyłu piszczenie opon nawet przy normalnym hamowaniu. Naprawdę te opony działają cuda.

W motorze bym chciał bo już parę razy na pasku mi przód pojechał ale o dziwo ani razu nie wyglebiłem - może dlatego że szybko odpuściłem klamkę - czy odruchowo to nie wiem ale chyba na odruchy jeszcze za wcześnie. Na początek w moto ABS byłby pomocny.

Według mnie porównywanie ABS w motocyklach i samochodach nie ma sensu.

Nie jestem znawcą tematu ale na logikę :

W samochodzie zawsze masz 4 koła na jezdni.
ABS mierzy prędkość obrotowa kół, jeżeli koło przestanie się kręcić to puszcza hamulec - to tak prosto wytłumaczona zasada działania.

W motocyklu masz 2 koła. Jedziesz na jednym kole to przednie koło zaczyna zwalniać a tylne napiernicza. Jeżeli ABS kontroluje działanie tylnego hamulca to zaczyna hamować tylnym kołem bo myśli że prawe kolo zaczyna się ślizgać.

Pozdrawiam.

ABS ogłupia i jeżeli ktoś decyduje się na zakup ABSu to musi liczyć się z tym, że każde następne moto powinien doposażyć w ten system, bo gleba przy hamowaniu będzie bardzo szybka

ABS nie hamuje za kierowce tylko popuszcza jak za mocno naciśniesz - w podanym przez Ciebie przypadku nie dałoby się opanować lotu w tył bo hamulec by nie chciał się nacisnąć - w praktyce naciskałby się ale pulsacyjnie.

To co mówisz to jest działanie TCSu a nie ABSu

Dokładnie tak to działa. System mierzy różnicę obrotową kół. Jeśli jedziesz na tylnym to wszystko gra dopóki przednie (w gorze) nie zacznie zwalniać.
Wtedy tył hamuje wyrównując prędkość obr. kol kończąc twój wheelie. Wciśniecie przedniego hebla kończy wheelie natychmiastowo.
Taki urok...

Czyli chcesz powiedzieć, że system ABS sam inicjuje hamowanie któregokolwiek koła?