Witam,

Piszę, ponieważ jak odalę Suzie, to obroty są ok ok 1300rpm, ale w miarę jeżdzenia (chyba jak się nagrzeje) obroty jałowe rosną i osiągają nawet do 2000, nie raz zapala mi się kotrnolka błędu i wtedy mam błąd, który mówi o ISCV (Idle Speed Control Valve), jednak jak sprawdziłem zgodnie z Serwisówką (przewodzenie i oporność, to wyszło, że wszytko jest OK) i tu moje pytanie, czy ktoś wie, czy ze względu na temepraturę ISCV może się psuć? Bo zastanawiam się już czy nie zamówić używki z UK, bo mogę mieć z ebaya za ok 200 PLN, bo ogólnie dostępność tej części jest niska a nie chcę nawet sprawdzać ile bym musiał zapłacić w serwisie?

Macie jakieś pomysły, czy może z innej przyczyny mam problemy z obrotami jałowymi a błąd komputera jest tylko manifestacją tego problemu?

Jestem prawie zdecydowany na zakup (tym bardziej, że za 3 tyg moj kumpel przyjeżdza z UK, więc nie mam problemu wysyłki), ale wolałem się spytać tutaj i może wpadniecie na pomysł co powinienem sprawdzić przed zamówieniem.

Pozdrawiam,

Może nie trafię z pomysłem kontroli, ale sprawdź czy wszystko ze ssaniem w porządku.

Ale w jakim sensie?
Ogólnie moto odpala i na początku chodzi ładnie, dopiero gdy się nagrzeje to ma za wysokie obroty jałowe.

Może się gdzieś tam coś zablokowało, jakaś przepustnica czy coś.

Zrobiłem synchro przepustnic - obroty jałowe ok 1300 i trzymają poziom nawet przy nagrzaniu. Banał a rozwiązał sprawę.

Czym robiłeś synchro przepustnic ?

Zacząłem U-rurką, ale poszedł mi olej w tylny cylinder i go przepalił, więc w drugim podejściu pojechałem do znajomego mechanika i użyliśmy wakuometru.