Witam Was,
Sorki że o to pytam ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie w dziale FAQ
Przymierzam się do zrobienia prawka A i zakupu wersji N lub S, mam 34 lata 170cm wzrostu i ważę 69kg. Czy poradzę sobie na Suzuki sv650, czy ten moto nie będzie dla mnie za duży? W młodości jeździłem trochę na Motorynkach i Ogarach ale tylko odrobinę.
Jeśli to dobra opcja na pierwsze moto to są jacyś użytkownicy który zaczynali od SVki 650?
A jeśli nie jest do dobra opcja to dlaczego?

Jeśli Suzuki sv650 jest za mocne na pierwsze moto co co innego polecacie? Zapraszam do wypełnienia też ankiety

Przewijał się ten temat masę razy w różnych wątkach... Jednym słowem - nadaje się )
Sam zaczynałem od sv650 N na gaźnikach. Teraz sam mam 34 lata A jak zaczynałem to miałem jakieś 28, 169 wzrostu i 60 kilo żywej wagi! Także nie jest źle u Ciebie. Rób to prawko i szukaj ładnej SV.

Jak najbardziej się nadaje.
I jak przy każdym moto trzeba myśleć

Ja kupiłem SV na pierwsze moto i przeżyłem Polecam.

Znam wielu którzy na pierwszy kupili litrowego sporta. Żyją. Ja nie polecam.

Ja kupiłem esfałe na pierwsze moto, kiedyś śmigałem na ogarach,simsonach,jawach,emzetkach itp.i uważam że 650 jest jak najbardziej OK.

Nie mam porównania bo sv to moje pierwsze moto
Ale jestem zadowolony z wyboru.

Ktos uznal ze sie nadaje skoro jest gladius na naukach jazdy i egzaminie

Jak ktoś ma głowę na karku to spokojnie ogarnie. Ja polecam, sam tak zaczynałem.

Ja zbyt wielu widziałem takich którzy nie ogarniali, mimo, że wydawało im sie ze ogarniają. I później słysze komentarze, że źle biegi wchodza, że ma "słaby dół" że 600-ka to w ogóle ma mało mocy i inne dziwne rzeczy. Ale każdy robi jak chce. Spotkałem kiedys narciarza który stwierdził, że jeździ bardzo dobrze bo już prawie wcele się nie wywraca. Jeśli nie wywracanie suię jest miara ogarniania to ok. Zmieniam zdanie. Nadaje się. SV1000 też.

Musisz odpowiedzieć sobie ile to dla ciebie "odrobina" i sam podjąć decyzję.

Jak latałeś wcześniej na małych sprzętach to czemu nie.
Jak masz zerowe, bądź małe doświadczenie, to zdecydowanie nie. Polecam 500tki.

Więcej nauczysz się na mniejszym sprzęcie, bo wybacza więcej. Dlaczego? Ot, puścisz gwałtownie gaz w połowie winkla, bo nie umiesz jeszcze się odpowiednio złożyć. Na takim GS 500 - nic. Na SV - przyblokowanie koła i rów. Z odwijaniem podobnie. Do dziś pamiętam niespodziewany drift F4i na wyjściu z winkla. Dobrze, że już coś ogarniałem i odruchowo ją wyprostowałem, bo by było Poza tym moim zdaniem najwięcej funu jest jak jedziesz na 100% tego co daje sprzęt, co w mniejszych pojemnościach łatwiej ogarnąć. To jest najpiękniejsze w motocyklach, a nie jazda 1000ccm na pół gwizdka

Pozdro

Czyli SV-ałka nie jest Twoim pierwszym motorem. Różne są sytuacje, bo przecież dla niektórych pierwsze moto to jest takie "najperwszejsze" i wtedy zdecydowanie odradzam. Już nie raz napisałem na tym forum, że jak chce ktoś się męczyć, spinać pośladki itp. to jego wybór. Przyjemniej, łatwiej i zdecydowanie szybciej, można nauczyć się jeździć 250, 350 -ątką, a 500-setką to maks. i nie mam tutaj na myśli jakiś wariatnych KTM-ów itp.

Ja mimo to nie polecam, to V'ka, wymaga trochę obycia z podstawami (jak międzygaz etc). Vka jest narowista od dołu, co dla świeżaków może być po prostu niebezpieczne i nieprzyjemne. Lepiej zacząć od 500/600 rzędówki (ale nie R6 itd, coś spokojniejszego) a później SV jak najbardziej

jezusie co to za temat jest..?

Temat powracający Mogę się założyć, że nie ostatni raz

Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Jak SV nie jest dobrym wyborem na pierwsze moto to co polecacie? Mógłby być jakiś turystyk CBF 500, 600 CB 600 na przykład? Bo coś poniżej 500 chyba nie ma sensu jeśli ma się już A i kiedyś dawno temu ogarniało się jakieś 50 ?

Zależy od budżetu - jak masz mniej złociszy na moto, zainteresuj się Yamahą XJ600, na 2-3 sezony Ci wystarczy. Jak planujesz ambitniej pojeździć, dobrym wyborem może być Fazer 600, CB 600, Versys 650, DL 650 (to V'ka, ale bardziej tolerancyjna, niż SV) lub mniejszy Bandit. Celuj raczej w motocykle popularne, łatwiej z serwisem i dorwaniem zadbanego egzemplarza (ale to już temat na inną opowieść)

Jak plastik to Kawa GPZ 500. Jak naked to GS500, bądź CB\CBF 500.

Pozdro

sv650 jest bardzo dobrym wyborem na pierwszy poważny motocykl. Koniec i kropka. Temat do zamknięcia!

Rzeczowe argumenty zawsze w cenie
Jak dla mnie to poza masą i manewrowaniem nie ma argumentów przemawiających za SV na pierwszy moto. Przecież tym da się bez problemu robić sporo sportowych 600.