Mam takiego kolegę, który kiedyś stwierdził, że skoro jedzie motocyklem, to policja go nie dogoni. Może z 10-15km uciekał, później stwierdził, że to chyba jednak kiepski pomysł, bo nie ma szans i zjechał na pobocze. Po chwili i on leżał na ziemi i motocykl leżał na ziemi. Gdyby się zatrzymał to dostałby 300zł za brak kategorii A, a tak obili mu motocykl, jego bardzo mocno obili pałami, a na finał jeszcze zapłacił wysoką grzywnę...

Widać uciekał przed Vectra, lub jakimś innym uturbinionym nieoznakowanym Albo po prostu słabo jeździł, Bo Astrę 1,4 to nie problem chyba objechać?
Ale najlepiej to i tak mieć prawko i w żadne pościgi się nie bawić. Bo może się to skończyć guzem.

Taa, a ja w tamtym roku przejechałem obok kontroli drogowej myśląc, że ucieknę (a zostałem złapany na suszarkę), ale coś mnie tknęło i po 150m zawróciłem się. Pan policjant się do mnie uśmiechnął, pokazał od razu zapisane numer rejestracyjny mojego motocykla, powiedział, że jestem mądrym człowiekiem, bo gdybym się nie zawrócił sprawa z miejsca trafiłaby do sądu grodzkiego
Nie miałem dużo, bo raptem 78km/h w miejscu gdzie jest 50 (dopiero co wyjechałem ze skrzyżowania a oni stali za zakrętem) więc dostałem najniższą stawkę za to - 100zł (niestety zawsze ich jest 2 i nie dało się ugadać na mandat palenia ogniska w w niedozwolonym miejscu - 20 zł - zawsze próbuję taką głupotę wyżebrać ).
Najbardziej natomiast rozśmieszył mnie 2 Pan policjant, który siedział w radiowozie. Wyszedł, obejrzał motocykl, poprosił o odpalenie silnika (a mam całkowicie puste wydechy), pogazował dosyć głośno i powiedział - ZAJEBISTY dźwięk! Fajny motocykl!

Jak czasami można jeszcze wybrnąć?

Mianowicie wracam sobie z Nieporętu i po drodze ograniczenie do 40km/h. Ja tam se pyrkam koło 90 (trochę shamowałem) i cóż lizak, stop...
Podchodzi mundurowy (przedstawienie się stopień itd.) i w te słowa: wiem, że te 40 tutaj jest bez sensu , dlatego ja zatrzymuję od 70 ale mandat niestety muszę liczyć od rzeczonych 40.

Ja się pytam: Ile było Panie aspirancie
On: 77km/h
Ja: niemożliwe Panie apirancie
ON: lekko podirytowany-nie zdążył nic powiedzieć bo ja...
Ja: Jechałem ponad 100km/h...
On:
Ja: ...tylko zdążyłem wyhamować jak Pana zobaczyłem.
On: Weź ku!@#$% jedź Pan bo ja siły nie mam...
Ja: przyjemnej służby

To często zwykli ludzie, mający poczucie humoru. Według mnie zawsze warto próbować

Już parę razy ich tam widziałem, stoją w ciemności i bardzo trudno ich tam wychaczyć (chociaż najczęściej stoją na światłach, raz mnie to ocaliło od mandatu). Mają także 2 stałe punkty przed Tesco w Piastowie (na Pruszków), ostatnio ustawili się także w Brwinowie na parkingu przy "muzeum motoryzacji".

Razor, też próbowałem metody na "palenie ogniska w lesie", w końcu z godzinę wcześniej o tym gadaliśmy, ale niestety metoda ta jest mało skuteczna

Wiem, mi się nigdy nie udała hehehe

Na fotoradary, proponuje jakąś ładną reklamową nalepeczkę umieścić na tablicy rejestracyjnej dla zakrycia numerów, w razie kontroli można głupa palić ze ktoś na parkingu przykleił.

Na palenie ogniska nigdy nie próbowałem ale kiedyś zamiast 200 wyprosiłem 20 zł. Policjant zaproponował poruszanie się pieszo niewłaściwą stroną szosy w terenie niezabudowanym

Możesz sobie też liścia walnąć, czy błoto, czy w ogóle cokolwiek, ale to, że ktoś to tam umieścił, to niestety nie załatwia sprawy Jest na to jakiś paragraf.

O! tego jeszcze nie słyszałem Brzmi lepiej niż palenie ogniska (zwłaszcza jadąc po mieście ).

Oczywiście że jest, ale zawsze możesz powiedzieć, że jedziesz bez przerwy przez 6h I nie patrzyłeś się na blachę.

A policjant powie - A co konia obchodzi, że się wóz pierd....

Tablica ma być czysta i już - nawet śnieg nie jest wytłumaczeniem w zimę dlatego jedynym ratunkiem jest myk blacha

A dla mnie ratunkiem jest... przynajmniej - zbliżenie się do przepisów...
Robię około 7 - 9 tyś miesięcznie puszką plus około 2tys bzykiem.... uwierzcie mi, że nie opłaca się z bardzo oczywistych względów przeginać "pałkę" i jechać 100km/h na 50km/h... i kombinować jakiś myk tablic itd...
A dlaczego nikt tu nie wspomni o tym, że jak ostro przekracza się prędkość to trzeba pamiętać/mieć świadomość, że w razie "W" nie ma tłumaczenia, ale to tylko wtedy gdy wcześniej nam łba nie urwało o dach osobówki....
I jeszcze jedno - pamiętajcie, że BlueSystem również fora czyta - przy zwykłej kontroli zwróci uwagę i dowali słono.

Pozdrawiam

Fakt - pewnie dlatego nie mam mandatów za prędkość bo jej nie przekraczam a robię tez sporo km jak na statystycznego obywatela bo koło 6-7tyś miesięcznie. Nie mowie, że zawsze ale w zabudowanym jadę 70% czasu maks 60km.h 20% do 70 8% jadę koło 90 a te 2% to 150 (jest taka wioska na mojej drodze - prosta pusta ale zabudowana - jak mnie kiedyś tam miśki dupną to się chyba popłacze )

Motorem też nie przekraczam prędkości i pewnie dlatego dzisiaj nie czytacie o mnie w gazecie bo jakbym ruszył ciut dynamiczniej to bym został rozjechany przez ciężarówkę która postanowiła przelecieć na czerwonym świetle przez skrzyżowanie.

Zawsze można spojrzeć na to z drugiej strony- gdybyś non stop jechał ponad 100km/h to byś dawno był za tym skrzyżowaniem

Ruszałem, więc scenariusz z szybkością odpada.

Do wszystkich jeżdżących Alejami Jerozolimskimi:
Miłościwie nam pilnujący postanowili solidniej przyjrzeć się tej okolicy. W piątek trafiłem patrol kawałek przed miejscem gdzie lasoocha ostatnio zaprosili na pobocze (tuż przed salonem suzuki/Tata, kawałek po 22), stanęli ok. 100 m bliżej w stronę Warszawy. Dzisiaj patrol ustawił się wcześniej, tuż za łukiem kawałek za dwoma biurowcami.

Typowe "koszenie", wszystko co nie stoi w korku jedzie tam solidnie ponad przepisową.

Apropos Jerozolimskich - trza pamiętać o nieśmiertelnych miejscówkach miśków na odcinku pomiędzy rondem Zawiszy a Zachodnim

Na jerozolimskich w stronę Pruszkowa mają wiele miejscówek gdzie wieczorami stają i robią to ewidentnie tylko po to żeby zarobić, bo Jerozolimskie mają tam po 2 pasy w obie strony (rozdzielone) i brak pieszych bo po obu stronach są tylko różne firmy i zakłady usługowe, po 18:00 żywej duszy. Dlatego nikt nie jedzie tam przepisowe 50km/h.

Inna sprawa to poranne łapanki pod salonem Peugeota przed skrzyżowaniem z Łopuszańską, np. dziś rano urządzili sobie łapankę na motocyklistów...