Witam,
Wczoraj chciałem zabrać się za sprawdzenie luzów zaworowych w mojej SV 650 2000r. Nie dobrałem się jeszcze do wałków, ale zdziwił mnie brak napinacza rozrządu. Wczoraj myślałem że to napinacz jakiegoś dziwnego typu, a dziś na serwisówce i na zdjęciach wszędzie są normalne. Dziś zrobię zdjęcie, ale wygląda to u mnie na dwóch garach tak jak na fotce:
Na drugim garze nie ma ani napinacza ani nawet gwintowanych otworów żeby go przykręcić. Ktoś potrafi wyjaśnić ten stan rzeczy?

Z tyłu tylnego gara.

Jak wyżej, a ten silnik działa? Bo strasznie wygląda.

Przepraszam, nie do końca jasno napisałem. Ta fotka to przed chwilą z neta znaleziona, ale gniazdo od napinacza wygląda jak u mnie bez śladu na śruby mocujące. Dziś będę chciał zrobić zdjęcie u mnie bo sam teraz już nie wierzę w to co widziałem.

Z tą różnicą, że u mnie na przednim garze nawet nie znalazłem napinacza ani otworów na śruby go mocujące.

Napinacze zaznaczyłem strzałeczkami i kółeczkami

Tylny jest po przekątnej

Ehehehe, no tak Słoniu kurde na szybko zerknąłem na to i myślałem, że to jeszcze widać tylny a to na zdjęciu to jeszcze kawałek kolektora widać

Dziękuję bardzo za pomoc.
Motocykl stoi u rodziców w garażu i była ciasno i ciemno i źle widziałem. Napinacze mam na swoim miejscu, tylko na drugim cylindrze ten otwór co wygląda jak pod napinacz mnie zmylił i napełnił obawami.

nie rób nam wiecej takiej dramturgi bo nie jeden mało zawału dostał





Słoniu dawno nie zagladałęm na forum ale twój silnik to ja widziełm w takim stanie rok temu jak tak stał i widze teraz to samo, wyglada jak by był wyfiokowany jakimiś automaxami