Lasooch is death?

Raczej nie jest śmiercią

Dziaku, jestes KOCHANY!

Is Death wiaze sie z moim szwagrem - za duzo tlumaczenia.....

W karnawale może jest.

24/02/2017 w Brazylii?

W San Eskobar

"Lasooch is death" wiec zamowilem na Allegro.

Lassoch żyje i ma się dobrze
2 tygodnie temu udało mi się do niego dotrzeć i zrobił dla mnie komplet crash padów.
Generalnie z tego co mówił to padów już nie robi, ale możecie próbować-jeśli ma materiał jeszcze na warsztacie to prawdopodobnie wam zrobi.

Niech sie odezwie na Forum od czasu do czasu....

Na forum raczej nie zagląda. Udało mi się skontaktować przez FB

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

Odświeżam kotleta.

Mam sv w pełnych owiewkach i potrzebuje dystansu który łączy ramę z crash padem.
Pytanie czy ktoś wie gdzie można coś takiego dostać i oczywiście za ile
znalazłem zestaw z odpowiednimi elementami ale kosztuje 526zł

a brakuje mi tylko tego:


ktoś potrafi mi pomóc ?

Jakby co to ja również jestem w stanie wykonać crashpady do SV - bliźniacze do tych Lasocha Do drugiej generacji też mogę wykonać tylko potrzebuje wymiarów "wnęki" w ramie w miejscu mocowania crashów

A jak to Sobie liczysz, bo potrzebuje, do n'ki z 2000 roku?

Ja sam chcę wykonać sobie crash-pady. Materiał już zakupiłem, tylko nie wiem czy mają one ciasno przylegać do wnęki w ramie, czy należało by dać im jakiś luz żeby miały się jak giąć w razie upadku. Te wometowskie chyba mają w środku jakiś rdzeń z aluminium, ale nie mam zamiaru tak kombinować, po prostu czarny ertalon i nierdzewny pręt na którym natnę gwint. A może ktoś mógłby podzielić się rysunkiem jak wykonać crashpady?

Nie wiem czy te samodzielne dzialanie to dobry pomysl

Aluminiowy rdzen to dobra sprawa, kolega pokrzywił ramę przy delikatnym szlifie przez stalowe rdzenie crashpadów...

Ja myślałem o crashach bez rdzenia. Na allegro są crashpadu uniwersalne tylko drogo to wychodzi bo za 3cm chcą 30zł a pręt i tak musiałbym kupić sam bo nie chcę przykręcać do silnika. I dlatego uznałem że sam dam do wytoczenia takiego cuda:

Standardowo 180 zł + wysyłka ale tutaj dla użytkowników SV Forum mogę je zrobić za 150 zł + wysyłka. Robię crashpady bez metalowego czy aluminiowego usztywnienia, bo i tak pierwszą rzeczą która wygnie się przy mocniejszym szlifie, to szpilka

Pozdrawiam

Żyje żyje, tylko z czasem słabo ostatnio, to i na forum mniej zaglądam.
Tak jak koledzy wcześniej pisali, generalnie powoli się wymiksowuję z padów, ale mam jeszcze w garażu zapasy, które prędzej czy później trzeba będzie zużyć