Ostatnio zaliczyłem krótką trasę i jazdę po torze, czego konkluzją była konieczność ingerencji w sety.
Przeszukałem forum i różne rozwiązania, no i konkluzji brak. Chciałem zebrać w jednym miejscu możliwe rozwiązania oraz wady i zalety tych rozwiązań.
W zasadzie opcje widzę 3, ew. 4

1. Jakoś najmniej mnie przekonuje, ale w Chinach można kupić podnóżki tzw. 360 stopni, które mocowane są na obrotowej śrubie, pozwalającej na podnoszenie ich lub opuszczanie
http://www.ebay.com/itm/360-Adjustable- ... Go&vxp=mtr

2. Adaptery setów kolegi pgj1213,
Niby spoko, ale mam problem estetyczny, jakoś mi się nie podobają ;/ poza tym niejasna jest kwestia odwrócenia w celu obniżenia setów no i sety dodatkowo są cofnięte, dodatkowo może pojawić się problem długości przewodu hamulcowego i cięgna biegów.

3. Adaptery setów, tzw risery dostępne również w chinach
IMO rozwiązanie bardziej estetyczne, pozwalają na odwrócenie, czyli obniżają i podwyższają i mają w zestawie przedłużkę do cięgna biegów, z wad też cofają trochę sety no i nie mają takiego zakresu regulacji jak powyżej. również przewód hamulcowy może okazać się za krótki.

4. Rozwiązanie teoretycznie najlepsze, czyli akcesoryjne sportowe sety aluminiowe, skupiam się na tych z regulacją.
Pytanie tylko jaki jest zakres regulacji, czy pozwalają na obniżenie, brak jest gumy na setach, i nie wiem czy faktycznie też nie pojawią się problemy przy pewnych ustawieniach (np. przewód hamulcowy). Z plusów niektóre wersje mają opcje ustawienia biegów w rewersie.

No i tu pojawia się dla mnie kilka pytań, bo opcja ostatnia wydaje mi się najlepsza, ale obawiam się jak to będzie w przypadku przytarcia podnóżkiem o glebę. Wiem, że założenie jest takie i zakładam, że przy ustawieniu do góry nie powinno się to zdarzyć, jednak są one mocowane na sztywno.
Z drugiej strony jadąc w trasie chciałbym obniżyć podnóżki. Czy jest to w ogóle możliwe? Ryzyko przycierania praktycznie nie istnieje, no bo to nie jest tor, ale co w przypadku ew. gleby? Podobnie, czy w przypadku gleby przy uniesionych podnóżkach crashpad wystarczy, czy raczej jest po podnóżku?

Rozwiązania z adapterami raczej nie mają powyższych problemów, no bo mamy oryginalne składane podnóżki. Dodatkowo oryginalne sety mają gumy, niby to niewiele, ale zawsze tłumi to drgania w trasie.

No i tau jeszcze mam kilka pytań laika:
Czy jest jakieś uzasadnienie stosowania mocowanych sztywno setów? Maszyny torowe takie mają.
Jak to jest z zamykaniem opony? Do tej pory podnóżek był moją granicą, więc nie było problemu że się ona skończy. Czy jest możliwe zbyt duże położenie motocykla i w efekcie gleba? Wiem, że wraz z zakupem podnóżków muszę mieć spodnie ze sliderami, bo to się może źle skończyć dla nogi.

Dodatkowe kwestie pewnie pojawią się w toku dyskusji. Najlepiej jakby wypowiedziały się osoby posiadające któreś z powyższych rozwiązań, najbardziej interesują mnie wrażenia z podnóżków akcesoryjnych, gdyż te niosą za sobą najwięcej wątpliwości.

Sportowe sety, odwrócone biegi na tor super a na szosę męczące... nie ma sensu dużo pisać bo każdy robi to pod siebie...

Tak - dlatego warunkiem sine qua non dla mnie jest możliwość obniżenia podnóżków. Podwyższone podnózki są spoko, ale jakbym miał robić moto tylko na tor, to nie byłaby to SV, dlatego szukam rozwiązania uniwersalnego, póki co chyba jednak risery dają mi największe korzyści przy najmniejszych wadach.

Przy okazji, zapomniałem napisać, że zastanawia mnie jaki efekt będzie miało przesunięcie podnóżków do tyłu.

Aktualnie mam dwa komplety setów, oryginalne i sportowe. Przy glebie je testowałem i jedne i drugie zdały egzamin, tzn lekko się wygieły, ale są całe.
Jest to rozwiązanie najdroższe, ale w razie urwania seta na torze, masz nadal sprzęta zdatnego do jazdy. Podnóżki są do góry przesunięte i do tyłu, pozycja jest inna i po drogach może to być męczące (nie miałem okazji za dużo na nich pojeździć). Strasznych drgań nie ma, jedynie otwory miały minimalnie zły rozstaw, jeszta pasuje (cięgno zmiany biegów jest dłuższe do sportowych)

Przesunięcie podnóżków do tyłu znacznie pomaga.

Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na jedno proste ale ważne pytanie. Co chcesz osiągnąć swoim działaniem? Jaki poziom jazdy torowej Cię interesuje i po co chcesz w ogóle chcesz pochwalić torze jeździć. Co jest dla Ciebie priorytetem. Tor czy turystyka?

Na torze po prostu chce zwiększyć możliwości pochylenia. Dlaczego? A dlaczego mamy motocykle? A tak na serio, to opona pozwalałaby na większe pochylenie, a podnóżek już nie, więc chciałbym to zmienić.
W trasy raczej nie jeżdżę, ale czasem właśnie na taki tor trzeba dojechać, a ponieważ niektóre rozwiązania pozwalają na podniesienie lub opuszczenie podnóżków to pomyślałem, że upiekę 2 pieczenie przy 1 ogniu.
Na co dzień i tak głównie jeżdżę po mieście, ale jeżeli mógłbym mieć niżej podnóżki, to dlaczego nie - tu i tak nie zejdę na kolano.

Ok. To nie mam nic do powiedzenia.

Jestem po zakupie riserów z ebay'a i przetestowałem je w trasie i na torze.

Risery są podobne do tych
http://www.svracingparts.com/store/#!/S ... ory=472405
a zapłaciłem za nie 35$

Co do samego montażu, to przy podnoszeniu nie było problemów, natomiast przy opuszczaniu musiałem spiłować trochę dźwignię hamulca, bo zawadzała o ramę. Ja mam nieoryginalną dźwignię (już nie pamiętam od czego), więc nie mam pewności jak będzie przy oryginalnej.
Przy obniżeniu dźwignia opiera mi się o wydech, więc niżej i tak by się nie dało.
do tego miałem obawy, czy przewody będą wystarczająco długie, i na szczęście się udało, choć przewód hamulca jest mocno naprężony. Ja mam model ABS, więc pewnie dla modeli bez tego problemu nie będzie.

Co do samej jazdy, zrobiłem tego dnia 160 km z Poznania do Bydgoszczy i po południu kolejne 160 wracając, a oprócz tego ponad 90km na torze.

W ustawieniu torowym jest mega dobrze - tzn. mam wrażenie, że jakbym miał wyżej sety, to by było już za wysoko, tzn momentami miałem poczucie, że ledwo jestem w stanie umieścić nogi na setach. Co do samej jazdy jest bardzo fajnie, pozycja jest bardziej agresywna i generalnie dokładnie o to mi chodziło. Łydki tylko dostały mocno w kość, bo jeździłem dużo w półsiadzie.

Co do pozycji obniżonej, to tak jak pisałem, i tak jest na maksa w dół i jest to bardziej komfortowe ustawienie w porównaniu do oryginału.
Ogólnie trasa Pń-Byd-Pń była mniej dokuczliwa dla kolan niż trasa do Kisielina (ok 130km) a do tego do Kisielina jechałem z noclegiem, więc różnica jest jak najbardziej wyczuwalna.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tej konwersji i jeżeli ktoś się zastanawia czy warto, to moim zdaniem warto.

Na koniec dodam, że na torze przełożenie riserów z jednej pozycji w drugą zajęło mi ok 8 min

Nie chcę nikogo urazić, ale Twoje myślenie jest błędne. Jeżeli dążysz do zwiększania pochylenia Moto to równie dobrze możesz go od razu rzucić na glebę. Przynajmniej sobie krzywdy nie zrobisz. Na SV można spójnie drżeć kolanem nie dotykając przy tym podnóżkami. Jedyna rada ode mnie - zostaw poszukiwania serów i skup się na poprawie pozycji na moto. Zapisz się na jakieś szkolenie. Na początek polecam duszanteam.pl i Kisielin. Po paru szkoleniach zrozumiesz mnie powodzenia

Dlaczego miałbym go rzucać na glebę. Wcześniej obcierałem podnóżkami, teraz nie obcieram, a oponę mam mocniej zamkniętą.
Kolanami nie drę, bo jak powinieneś wiedzieć po szkoleniach, nie to jest celem pochylenia motocykla. A przynajmniej nie dla mnie.
Na szkoleniu byłem, nawet na więcej niż jednym. A Kisieln to bardzo fajny tor.

Pozdrawiam i LWG

Co za różnica czy wyznacznikiem jest kolano czy zamknięta opona...Ponoć trzeba używać kolana żeby nie zamykać opon, ehh, czy to ważne. Może i ważne a może nie. Dawno nie jeździłem, w sumie w tym sezonie to wcale, w przyszłym pewnie też wacek z tego wszystkiego będzie. Ja coraz starszy, SV wcale nie młodsza. Chyba trzeba iść w turystykę, rowerową...
Idę na orlen po piwko żale swojej podłej egzystencji topić ....

Mówię, o tym, że nie potrzeba zmieniać podnóżków w SV, żeby szybko i prawidłowo jeździć i tyle A po szkoleniach to jeszcze niewiele wiem....2:00:00 na Silesi to jednak słabi robią

Jasne, że nie trzeba - ale można i jest jeszcze fajniej.
Najgorzej z oryginalnymi setami, jest to jak chcesz pogłębić zakręt a nie możesz, bo podnóżek obciera, tym bardziej, że opona jeszcze może. Teraz przesunąłem tę granicę jeszcze dalej i jest mi z tym dobrze.

Ile ważysz i jak wygląda pierwsza faza skrętu u Ciebie?

Ja mam podnóżek cofnięty i podniesiony adapterami.
Jestem zadowolony z tego rozwiązania i na trasę czy miasto i na tor.
Poprawiła się moja pozycja na motocyklu, jest bardziej naturalnie pochylona, ręce mają luźniej, zwiększył się kąt tułowia do ud, a jedyną wadą jest ostrzejszy kąt w kolanie.


Na to jedyną radą byłoby podniesienie siedzenia, ale docelowo najłatwiej będzie jednak zmienić motocykl na sportowy.

Trasy robiłem nawet po 500km jednego dnia i da się do tego przyzwyczaić.
Z kolei koledzy jak się przejechali to dziwią się jak ja mogę tym jeździć, że na sporcie w serii jest wygodniej.
Wersja S gaźnikowa.
We wtryskowej pozycja wyjściowa jest chyba minimalnie bardziej wyciągnięta, a siedzisko odrobinę wyższe.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

95kg i nie bardzo wiem co mam napisać z tą fazą skrętu, czego oczekujesz.

Hamujesz do wierzchołka czy wyhamowujesz i dopiero skręcasz?
Jak 95kg to wymień sprężyny z przodu, nie będzie ci się tak prześwit zmiejszał. Będąc takim klocem nie wyobrażam sobie latania na normalniej sprężynie, co hebel to zawieszanie dobite...