Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest 26 gru 2024, o 10:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Pierwsze moto - svka 
Autor Wiadomość
rowerzysta

Dołączył(a): 10 lip 2018, o 16:39
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
Moto: jeszcze brak
Post Pierwsze moto - svka
Hej, tak słowem wstępu. Zrobiłem jakieś 15k na piździku 50 cm... niby żadne doświadczenie, ale jednak coś tam wiem, np przeciwskręt :)
Lat 24, już dawno miałem kupić jakąś 500 cm typu gpz, gs, cb, tyle, żę zawsze coś mnie odciągało od kupna.. Od niedawna powiedzmy, że jestem zdeterminowany na zakup moto i po przeglądnięciu artykułów i neta do głowy wpadł sv650 m.in, oraz Er6f.

A czemu nie 500-ka? hmm szczerze, chyba wolałbym kupić jedno moto na co najmniej 2 sezony, po za tym, 500 są w większości tak dojechane, że trochę mam blokadę psychiczną.. mimo że cena jest dużo niższa zazwyczaj od Svki.

Z tego co widziałem to oferty cenowe są różne, zaczynają się od 5 do 11 tyś średnio, z tym, że te za 5 to raczej bym się bał kupować ;] Przewidziany budżet to max do 10k na samo moto. Ciuchy osobno.

No i tutaj pytania;
wersja gaźnikowa czy wtryskowa?
które dokładnie wersje mają ABS ? bo ciężko się coś na necie konkretnego wczytać. Widziałem modele z 2007, ale to pewnie nie reguła.
Z moim doświadczeniem do ogarnięcia ? Gumy i te sprawy to nie moja bajka.
Jaki jest koszt utrzymania w rozliczeniu rocznym takiej SVki, zakładając średnio w sezonie 6k km

Biorę pod uwagę jeszcze jak pisałem ER6 ale niestety średnia cen jest wyższa, po za tym dość podobne motocykle z tego co czytałem.

Pozdrawiam :)


10 lip 2018, o 16:59
Zobacz profil
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Pierwsze moto - svka
Nic konkretnego nie przemawia na korzyść ER6, w ruchu łatwo to pomylić ze skuterem. Najmłodsze svki mają 10 lat, więc w praktyce weźmiesz co ci się przyzwoitego trafi. Ja mam sentyment do gaźnika, ale obiektywny na pewno nie jestem.

PS. Jak masz talent to i hulajnoga może przerosnąć :)

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


10 lip 2018, o 17:23
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42
Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Post Re: Pierwsze moto - svka
Rozumiem ze oczekujesz jakiejś rady? To może napisz cos wiecej. Np. do czego to ma byc motór, jakie masz oczekiwania, itp. Bo na razie jedno co mi sie nasuwa, to żebyś najpierw kupił buty. Najlepiej dwa nr za duże. Tak na wszelki wypadek jakby noga urosła. I skarpetki ze srebrną nitką, żeby zmieniać nie trzeba było.
Z tych co napisałeś brałbym SV, ale komuś kto ma inne potrzeby poleciłbym kawę. Choć nie jestem pewien jak ten ktoś miałby wyglądac.

_________________
Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.


10 lip 2018, o 17:33
Zobacz profil
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Pierwsze moto - svka
Musiałby nosić rurki...

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


10 lip 2018, o 17:36
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2013, o 00:50
Posty: 1975
Lokalizacja: SM
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S'99
Post Re: Pierwsze moto - svka
Jeśli chodzi o SV wtryskowa vs ER6 to brałbym ER6, mniej pali, silnik lepszy dla niedoświadczonego ridera. Jeśli Ci zależy na ABS to SV chyba od K7 w góre.
Ale i tak SV na gaźniku najlepsza ;)

_________________
CBR 125R '07-->SV650S '06-->DR350S '91-->RM125 '95-->SV650S '99


10 lip 2018, o 21:26
Zobacz profil WWW
motorowerzysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 lut 2016, o 14:48
Posty: 78
Lokalizacja: Oława
Płeć: mężczyzna
Moto: GSX-R 750 K6
Post Re: Pierwsze moto - svka
Jak masz jakieś doświadczenie na 2 kółkach (nawet na 50 ccm) to brałbym SV.
Koszty utrzymania są relatywnie niskie. Zależy w jakim stanie kupisz.

_________________
Moja była: ..:: Suzuki SV 650N K4 by Mira$ ::..


11 lip 2018, o 08:26
Zobacz profil
rowerzysta

Dołączył(a): 10 lip 2018, o 16:39
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
Moto: jeszcze brak
Post Re: Pierwsze moto - svka
koroviov napisał(a):
Rozumiem ze oczekujesz jakiejś rady? To może napisz cos wiecej. Np. do czego to ma byc motór, jakie masz oczekiwania, itp. Bo na razie jedno co mi sie nasuwa, to żebyś najpierw kupił buty. Najlepiej dwa nr za duże. Tak na wszelki wypadek jakby noga urosła. I skarpetki ze srebrną nitką, żeby zmieniać nie trzeba było.
Z tych co napisałeś brałbym SV, ale komuś kto ma inne potrzeby poleciłbym kawę. Choć nie jestem pewien jak ten ktoś miałby wyglądac.


Może brakło kilku informacji..
głównie do miasta, czasem jakiś dalszy wypad, ale relatywnie rzadko. Co do twojego komentarza o butach.. tak jasne, że można i kupić litra od razu bo przecież 650 nie starczy po 1 sezonie, ale mam dziwne przeczucie, że te 72 km w moim przypadku będą po prostu idealne na kilka sezonów. Tak jak pisałem o 500cm, nie mam zaufania do motocykli 20 letnich z opinią dla początkujących. Niby stan się liczy nie wiek i nabite kilometry, no ale...
W temacie w sumie zadałem kilka pytań i bardziej o odpowiedzi mi chodziło niżeli porównanie er6 z sv.


11 lip 2018, o 10:20
Zobacz profil
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Pierwsze moto - svka
Dalej nie napisałeś czego oczekujesz. Dlaczego patrzysz na sv 650? S czy N? W tej klasie masz kilka innych propozycji, i na pierwszy rzut oka sv650 od takiego fz6 czy cb600 dzieli tylko moc max. Co jest niesprawiedliwym uproszczeniem, ale bez zgrzewki piwa szkoda siadać do tej dyskusji.

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


11 lip 2018, o 14:21
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2013, o 00:50
Posty: 1975
Lokalizacja: SM
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S'99
Post Re: Pierwsze moto - svka
Boshi napisał(a):
W temacie w sumie zadałem kilka pytań i bardziej o odpowiedzi mi chodziło niżeli porównanie er6 z sv.

Boshi napisał(a):
No i tutaj pytania;
wersja gaźnikowa czy wtryskowa?
które dokładnie wersje mają ABS ? bo ciężko się coś na necie konkretnego wczytać. Widziałem modele z 2007, ale to pewnie nie reguła.
Z moim doświadczeniem do ogarnięcia ? Gumy i te sprawy to nie moja bajka.
Jaki jest koszt utrzymania w rozliczeniu rocznym takiej SVki, zakładając średnio w sezonie 6k km


Bez znaczenia, wtrysk jest bardziej bezobsługowy ale tez mniej podatny na modyfikacje
ABS w SV jako opcja od 2007r. (modele K7-L2)
Do ogarnięcia
Zakładając brak usterek, awarii, gleb + nie licząc paliwa ok 400zł(serwis coroczny + przegląd tech.) + w zależności od zużycia elementów eksploatacyjnych (klocki, opony, tarcze) + OC to już zależnie od wieku, zniżek itd

_________________
CBR 125R '07-->SV650S '06-->DR350S '91-->RM125 '95-->SV650S '99


11 lip 2018, o 15:33
Zobacz profil WWW
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Pierwsze moto - svka
W moim odczuciu reakcja na gaz jest dużo przyjemniejsza w gaźniku. Do tego łatwiej pozbawić go "kagańca".

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


11 lip 2018, o 16:20
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42
Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Post Re: Pierwsze moto - svka
Do miasta i jednocześnie na pierwszy motocykl brałbym tak: DRZ 400 supermoto, gladiusa lub SV650N, a jak budżet słaby, to nieśmiertelnego GS500E.
A co z walorami estetycznymi? Bo wiadomo, że motor sie podobać musi.

_________________
Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.


11 lip 2018, o 17:14
Zobacz profil
rowerzysta

Dołączył(a): 10 lip 2018, o 16:39
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
Moto: jeszcze brak
Post Re: Pierwsze moto - svka
Super moto odpada, nie podoba mi się. Gladius to z tego co czytałem niedorobiony SV. Z tego zostaje Naked lub S. Raczej tutaj wyglądowo bardziej wersja S przyciąga, ale temat otwarty.
A czemu nie S tylko naked? jakaś duża różnica?


12 lip 2018, o 10:23
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2013, o 00:50
Posty: 1975
Lokalizacja: SM
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S'99
Post Re: Pierwsze moto - svka
Boshi napisał(a):
Super moto odpada, nie podoba mi się. Gladius to z tego co czytałem niedorobiony SV. Z tego zostaje Naked lub S. Raczej tutaj wyglądowo bardziej wersja S przyciąga, ale temat otwarty.
A czemu nie S tylko naked? jakaś duża różnica?

S ma bardziej sportową pozycje, pochylone ciało do przodu, mniej wygodne do miasta.

_________________
CBR 125R '07-->SV650S '06-->DR350S '91-->RM125 '95-->SV650S '99


12 lip 2018, o 10:54
Zobacz profil WWW
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42
Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Post Re: Pierwsze moto - svka
Z tego co jeździłem (słowem pisanym sie brzydzę) gladius to lepsza wersja SV. Ma ABS i w ogóle jeździ fantastycznie. Taki godny następca nieśmiertelnego GS500.
Ja ogólnie mam w głebokiej pogardzie wszelki nakedy, ale na pierwszy motor, przy niesprecyzowanych oczekiwaniach bardziej sie taki nadaje. Takie nie wiadomo co do wszystkiego. S to sport i tak to pykania po mieście jest mało poręczny. I coś mi sie widzi, że jeśli sie zdecydujesz, to twoimi ulubionymi wątkami na forum bedą te dotyczące bólu nadgarstków, zamiany kliponów na kierownicę od N lub "jak przetrwać w długiej trasie". Bo coś mi sie widzi że dział dot. techniki jazdy nie pociąga Cie raczej.

_________________
Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.


12 lip 2018, o 13:25
Zobacz profil
rowerzysta

Dołączył(a): 10 lip 2018, o 16:39
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
Moto: jeszcze brak
Post Re: Pierwsze moto - svka
koroviov napisał(a):
Z tego co jeździłem (słowem pisanym sie brzydzę) gladius to lepsza wersja SV. Ma ABS i w ogóle jeździ fantastycznie. Taki godny następca nieśmiertelnego GS500.
Ja ogólnie mam w głebokiej pogardzie wszelki nakedy, ale na pierwszy motor, przy niesprecyzowanych oczekiwaniach bardziej sie taki nadaje. Takie nie wiadomo co do wszystkiego. S to sport i tak to pykania po mieście jest mało poręczny. I coś mi sie widzi, że jeśli sie zdecydujesz, to twoimi ulubionymi wątkami na forum bedą te dotyczące bólu nadgarstków, zamiany kliponów na kierownicę od N lub "jak przetrwać w długiej trasie". Bo coś mi sie widzi że dział dot. techniki jazdy nie pociąga Cie raczej.


Nie wiem skąd taki dziwny wniosek w twoim ostatnim zdaniu... ale to chyba tylko Ty wiesz.
Gladius wykracza poza budżet i to sporo - to tak nawiasem.

Kupię to co znajdę w lepszym stanie. Czy to będzie N czy S to w sumie bez jakieś większej różnicy. Skłaniam się bardziej ku S bo poza miastem chciałbym też mniej weekendowo gdzieś wyskoczyć dalej a większość opini stoi jednak za tym, że S lepiej się nadaje ze względu na owiewkę.


13 lip 2018, o 15:13
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2011, o 21:35
Posty: 329
Lokalizacja: Wyszków
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000S K3'
Post Re: Pierwsze moto - svka
Boshi napisał(a):
koroviov napisał(a):
Z tego co jeździłem (słowem pisanym sie brzydzę) gladius to lepsza wersja SV. Ma ABS i w ogóle jeździ fantastycznie. Taki godny następca nieśmiertelnego GS500.
Ja ogólnie mam w głebokiej pogardzie wszelki nakedy, ale na pierwszy motor, przy niesprecyzowanych oczekiwaniach bardziej sie taki nadaje. Takie nie wiadomo co do wszystkiego. S to sport i tak to pykania po mieście jest mało poręczny. I coś mi sie widzi, że jeśli sie zdecydujesz, to twoimi ulubionymi wątkami na forum bedą te dotyczące bólu nadgarstków, zamiany kliponów na kierownicę od N lub "jak przetrwać w długiej trasie". Bo coś mi sie widzi że dział dot. techniki jazdy nie pociąga Cie raczej.


Nie wiem skąd taki dziwny wniosek w twoim ostatnim zdaniu... ale to chyba tylko Ty wiesz.
Gladius wykracza poza budżet i to sporo - to tak nawiasem.

Kupię to co znajdę w lepszym stanie. Czy to będzie N czy S to w sumie bez jakieś większej różnicy. Skłaniam się bardziej ku S bo poza miastem chciałbym też mniej weekendowo gdzieś wyskoczyć dalej a większość opini stoi jednak za tym, że S lepiej się nadaje ze względu na owiewkę.



Panie, bierz Pan co Ci się bardziej podoba i jest w dobrym stanie. :) ja tam litrem w S'ce zrobiłem 2 tripy po 2,5tys km i jakoś nie narzekałem na nadgarstki :) a teraz szykuję się do następnego, który będzie liczył podobny dystans ;D
Także powiedzenia w poszukiwaniach i pamiętaj, jak coś znajdziesz, zawsze masz na forum dział ciekawostki z Allegro w którym możesz umiesić sprzęt po który zamierzasz się wybrać :)

P.S może w S'ce jest ból nadgarstka(aczkolwiek ja i na 650 i 1000 nie doświadczyłem) ale przy szybszej jeździe wiatr nie próbuje Cię zepchnąć z moto tak jak to może wyglądać w N.ce :)

:piwo:


13 lip 2018, o 15:37
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42
Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Post Re: Pierwsze moto - svka
Owiewka w S-ce to dla sportowców bardziej. Schowanie sie za nią jest trudne i wymaga wyścigowej pozycji. Dlatego o zastosowaniu turystycznym nie moze byc mowy. Przemyśl jeszcze XJ lub fazera. Zwłaszcza fazera. Fajny jest.

_________________
Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.


13 lip 2018, o 19:51
Zobacz profil
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Pierwsze moto - svka
Fazer fajny? Jeśli masz prikaz od kardiologa żeby na serducho uważać :hahaha:
Jeszcze na gaźniku coś tam się dzieje, wtryski są ekscytujące niczym biały passat.

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


16 lip 2018, o 12:45
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42
Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Post Re: Pierwsze moto - svka
Biały passat to coś jak czarny Bandit. Ale na pierwszy motor do wszystkiego i na wyrost to fazer gaźnikowy się nadaje. Tani i szykowny.

_________________
Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.


16 lip 2018, o 14:34
Zobacz profil
rowerzysta

Dołączył(a): 31 lip 2018, o 14:47
Posty: 27
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650N
Post Re: Pierwsze moto - svka
Hmm...

I. SV 650 na pierwsze moto

SV na pierwsze moto? Da rade, tylko jest to motocykl lekko podwyższonego ryzyka. Pamiętaj, że to ma 3,6 do setki i mocnego kopa od samego dołu. Wiadomo, że nie jest to R1, ale i tak można sobie zrobić nim łatwo kuku, szczególnie przez to, że na niskich biegach strasznie szarpie w chwili gdy odejmujesz gaz - a to nie jest dobre, gdy uczysz się dopiero technik jazdy i obchodzenia z manetką w zakrętach.

W porównaniu do SV 650, takie moto jak GS 500, Kawasaki ER5, czy XJ 600 w ogóle nie jadą. Nawet Bandit 600 jest łagodnym sprzętem - powiem więcej, nawet sportowo turystyczne i sportowe 600-tki są o wiele łagodniejsze w pierwszej połowie obrotów (powiedzmy do 7000 obrotów), niż SV.

Nie zaryzykuje stwierdzenia, że jazda na SV to jak zaczynanie jazdy na "plastiku" - nie ma chyba różnicy w zaczynaniu nauki jazdy SV i sportem. Powiedziałbym, że SV jest nawet gorsze, bo jest narwane, a sporty są łagodne do sporych obrotów, a kopia mocno dopiero blisko czerwonego dywanu, także ogólnie wiesz czego się spodziewać.

Na jedynce na koło idzie przez samo dodanie gazu, a przy nieumiejętnej i szybkiej zmianie biegów z 1 na 2 też można poderwać niechcący przód.
Przy mocnym hamowaniu z redukcją biegów bardzo łatwo wywołać uślizg tylnego koła.
To samo nawet przy redukcji z 2 na 1 (i nie trzeba tutaj wcale hamować).
I uślizgi kół można wywołać na sporo niższych obrotach, niż 100 konne 600-tki.

Oczywiście, można zaczynać od SV 650, jest to jeszcze sprzęt na granicy rozsądku jak na pierwszy moto, ale to jest już granica, powtarzam, moim zdaniem bardzo łatwo zrobić sobie nim kuku.
Jest podwyższone ryzyko niż zaczynanie jazdy na 500-tce w rzędzie i trzeba być tego świadomym.

SV 650 było moim pierwszym większym moto i kilka razy mnie zaskoczyło, szczególnie duży moment na niskich obrotach.
Miałem nawet moment, w którym zastanawiałem się, czy nie zrobiłem błędu, że nie kupiłem rzędówki zamiast SV-ki.
Co prawda idzie się do niego przyzwyczaić po kilku tysiącach kilometrów, ale powtarzam, jest to droga podwyższonego ryzyka.

Plus jest taki, ze jak się już na SV przeżyje i nauczy jeździć, to można spokojnie wsiąść na sporta, bo człowiek jest już
przyzwyczajony do płynnego traktowania manetki. ; )

II. Co w ogóle kupić na pierwsze moto?

Ja bym polecił kupić jakiegoś gruza przeznaczonego do obijania. Tak!
Najlepiej rzędówkę, bo są przewidywalne.

Ja na 2oo jeździłem niby od dawna, już jako młody chłopak śmigałem na sprzęcie starszego brata, później miałem kartę motorowerową, a ostatecznie prawo jazdy kat. A.
W dzieciństwie latałem po polach, lasach, łąkach, piachu, a jakoś wywrotek nie miałem. Myślałem sobie, że jestem po prostu dobry - no, niektórzy nie mają wywrotek i szlifów, zdarza się.

Ale gdy niedawno zacząłem ponownie jeździć i to w całkiem dojrzałym wieku (30+), to nagle zaczęły się małe wywrotki, a i nawet dwa razy szlifowałem asfalt, w czym raz na drodze publicznej (pierwszy raz był na "treningu" na "zamkniętej" drodze).

Co mogę powiedzieć o "większych" motocyklach (czyli cokolwiek powyżej 125cc), to to, że jeśli szlifa jeszcze nie zaliczyłeś, to oznacza, że na Ciebie czeka. ; )

Wydaje mi się, że szlif, parkingówka itd, to tylko kwestia czasu. Większe motocykle to nie "ogarki", czy małe 125-tki. Tutaj działają inne zasady.

Dlatego ja bym proponował kupno jakiegoś gruza ze spokojną charakterystyką (rzędówka do 50-60 KM) i zamontowanie do niego crash-padów. I koniecznie strój, nawet najtańszy ale certyfikowany dużo da.

Można powiedzieć, że SV może dużo nauczyć, szczególnie delikatności obchodzenia się z gazem - przynajmniej ja tak sobie mówiłem, gdy kupiłem tego potworka - jednak... czy aby jesteśmy gotowi, aby od razu wsiadać na małego byczka? Mnie kilka razy zaskoczył. No bo on potrafi zaskoczyć. ; )

III Ale lans musi być!
Choć zdaję sobie sprawę, że jeśli koledzy kupują super-lśniące motorki za ostatnie pieniądze, to obciachowo jest za nimi jeździć jakimś wolnym i brzydkim parchem, jednak... gdy oni się wyłożą, to będą z płaczem ściągać swoje ex-piękne i ex-lśniące maszyny, następnie będą dniami lub tygodniami skupować z allegro części i je sklejać. A Ty po prostu podniesiesz swojego gruza i będziesz jechał dalej. I gdy poczujesz, że radzisz sobie już całkiem dobrze, to kupisz swoja pierwsza wymarzoną maszynę i oszczędzisz jej sporo rys. ; )

Gdy człowiek zaczyna jeździć na poważnie, to spotykają go wspaniałe przygody, takie jak luźne nawierzchnie, piasek, trawa, deszcz - wywijanie orła jest gwarantowane. ; )

Zadałbym pytanie - na czym chcesz mieć swój pierwszy szlif? Na salonowym i wymarzonym motocyklu, czy może na czymś do nauki jazdy? Bo leżeć będziesz, to kwestia czasu.
Zapomnij od razu o "ja jestem rozsądny, nie będę wariował, dam radę". Wcale nie musisz wariować, aby sobie zrobić krzywdę. Wystarczy wolny zakręt przy 40-50 i jakaś niespodzianka na drodze, abyś się położył. Wcale nie musisz szaleć. 2 koła to niestety ryzyko i każdy o tym wie.

Choć są tacy, którzy od lat jeżdżą i się nie wywalają - nie licz jednak na to. Dla bezpieczeństwa nastaw się na to, że leżeć będziesz.

PS W ciągu swojej krótkiej kariery spotkałem już sporo motonitów i każdy miał za sobą jakaś ciekawą historię. Do tej pory spotkałem tylko jednego, który jeździł od 6 lat i do tej pory się nie wyrżnął.
Reszta, nieważne od doświadczenia, leżała.

PS 2 Podkreślam, że to co napisałem to tylko moja opinia.


17 wrz 2018, o 15:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL