Hej Wam,

Od niedawna mam SV650S z 1999 roku. Opony Michelin Pilot Power z 2014 roku, niemal nie jeżdżone, bo sprzęt stał głownie w garażu.
Gdy śmigam po zakrętach z nierównościami, czasem odczuwam nerwowość w złożeniu w zakręcie. Trudno mi powiedzieć jak to jest, ale to takie coś jakby zatrzepotanie kierownicy jak przy shimmy bądź rybce.
Sprawdzam regularnie ciśnienie w oponach i dość długo je rozgrzewam.
Ale mam też podejrzenie, że tylne koło jest może lekko skręcone w prawo bądź raczej w lewo i chciałbym, żeby mi ktoś to bardzo dokładnie sprawdził, a przy okazji naciągnął łańcuch z zachowaniem wspomnianej precyzji.
Jeśli znacie kogoś takiego w okolicy Bochnia, Kraków, to chętnie sprawdzę geometrię.
Motocykl nie ma widocznych felerów, sugerujących inny problem z geometrią, choć tego na 100% nie potwierdzę.
Jednak śmiganie po winklach mam z włączonym trybem "ostrożność" i nie wiem czy to stara opona, czy nierówne naciągnięcie tylnego koła, inny problem, bądź moje przewrażliwienie.
Co wy na to...?

Siemasz. Słuchaj, najpierw sprawdź sobie sam naciąg łańcucha. Popatrz na tę podziałkę znajdującą się przy tylnej osi. Policz sobie kreseczki z jednej i z drugiej strony czy Ci się zgadzają. Jeżeli nie to musisz ustawić naciąg łańcucha. Czy jak jedziesz prosto bez trzymanki to motocykl znosi na prawo/lewo? Czy opony są bez jakichś wad? Pooglądaj, na pewno cos by Ci się rzuciło w oczy.

Dzięki! Gdy puszczę kierownicę, moto jedzie prosto. Opony obejrzałem dokładnie i są wizualnie OK. Jedynie po dłuższym staniu w garażu traciły ciśnienie, więc zawsze kontroluję, ale na bieżąco nie wymagają dopompowania.
Oczywiście naciąg mogę zrobić sam, choć zakładam, że ktoś z boku może zobaczyć coś więcej, a i precyzyjniej ustawić tylne koło. Polatam jeszcze trochę bez trzymanki

Skoro moto dluższy okres czasu stalo w garazu i jak mówisz opony traciły ciśnenie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa nie był przetaczany zeby opona nie straciła swojej dobrej struktury. Jakie jest zachowanie przy wiekszych prędkościach?

Jeśli jedzie prosto to raczej koła ustawione dobrze. Sprawdź luz na łożyskowaniu wahacza i tylnego amortyzatora. Nastepnie łożyskach koła tylnego

Może warto sprawdzić wyważenie kół.

Warto aleniema to znaczenia przy tym problemie

Zastanawiałem się nad wyważeniem kół, bo na feldze z przodu jest ślad po ciężarku, ale on mógł być zdjęty przy zmianie opony na obecną. Przód i tył były wymieniane jednocześnie i są do pary - Michelin Pilot Power.

Skupię się na obserwacji luzów, tylko muszę podwiesić tył, żeby mieć możliwość ocenienia ich przy bezwładności i bez podparcia.
Zastanawiałem się nad odkształceniem opon w garażu przez lata, ale zakładam, że dopompowane i rozgrzane powinny już odzyskać fason.
Przy większych prędkościach już za mocno targa napływające powietrze, więc trudno mi ocenić. A nie chcę się poddać autosugestii (motosugestii? ).
Na zdrapce trochę mnie wodziło, choć tylko trochę. Ale może faktycznie najpierw skupię się na wykryciu ewentualnych luzów.

Dzięki!

Tak w ramach relacji na bieżąco...

Dzisiaj trochę polatałem i sprawdzałem jak sprawa wygląda przy puszczaniu kierownicy. Najszybciej było 140 km/h, kierownica puszczona, moto jedzie prosto jak po sznurku, żadnych drgań typu shimmy na kierownicy, normalnie jak strzała apacza
Jednak wracając z Nowego Sącza przez Gródek nad Dunajcem i lubiane przeze mnie winkle, ze dwa razy poczułem w umiarkowanym złożeniu, że tył lekko jakby uskoczył. Może jakiś pojedynczy kamyczek był, może nierówność w asfalcie, no ale przewrażliwiony trochę jestem. Przez to mam opory by się odważniej położyć w winklu.

Umówiłem się z kolegą, że po niedzieli podwiesimy tył i pooglądamy wszystko, co można podejrzewać. Jak tylne zawieszenie będzie zwisać luźno, łatwiej będzie sprawdzić ewentualne niespodzianki.

Bez odbioru...

Luzy na kołach najlepiej sprawdzić na stojaku. Ja wymienialem lozyska koła z przodu i jazda o wiele bardziej pewna. Skup się na luzach, moze pobaw sie troche amortyzatorem z tyłu?

Pomijając fakt, że nie ma się czym zbytnio bawić to rzeczywiście może być za mocno skręcony ci przy gumowym przodzie jest złe

Rozmiar opon masz 120/60 17 i 160/60 17 czyli tak jak jest oryginalnie czy masz coś innego?

Tak, opony mam według fabrycznych normatywów - 120/60 i 160/60, oczywiście 17".
Posprawdzam wszelkie luzy, jakie mogą bezpośrednio i pośrednio występować i mieć wpływ.

Na starej GPZ500S mimo tylnej opony 130 przy 16" ze skromniejszym bieżnikiem, czegoś takiego nie miałem.

Kanciasta tylna opona się nie zrobiła? Ja tak miałem jak tylna opona była zjedzona środkiem od jazdy na wprost. Chwilę po winklach wystarczyło pojeździć i wszystko wracało do normy.

Nie nie... Opona wygląda jak nowa, piękny, równy kształt, wyoblenie idealne.
Na niektórych winklach z dobrym asfaltem jest OK. Na nierównościach mam to dziwne zachowanie. Bardziej bym się skłaniał ku jakiemuś luzowi w obrębie zawieszenia. I to właśnie będę sprawdzał w pierwszej kolejności.

sprawdź luzy na kiwaczce (dolne mocowanie kości i amortyzatora) oraz czy nie ma luzu wahacz na łożyskach w mocowaniu w ramie

Wczoraj byłem u mechanika - GP Racer, Krzysztof Kornaś, Brzesko. Poprzedni właściciel mojej SV-ki i jego syn ze swoją R6 tam serwisują. Poprosiłem o naciągnięcie łańcucha ze zwróceniem uwagi na opisane przeze mnie problemy.
Pan Krzysztof naciągnął łańcuch, sprawdził ciśnienie w oponach, przemył oponę z śladów smaru łańcuchowego (pryskałem w trasie) i zalecił czyszczenie łańcucha. Moto stało trzy lata w garażu i łańcuch złapał trochę rdzy, a kilka ogniw się zapiekło / zablokowało / or whatever... Najprawdopodobniej to właśnie te zapieczone ogniwa były powodem skokowej dystrybucji mocy na tylne koło i nierówną pracę napędu. A to mogło dawać efekt jaki wcześniej opisałem.

Po naciągnięciu i oglądzie pojechałem do Krakowa i z powrotem do siebie i problem jakby zelżał.
Dzisiaj spędziłem dwie godziny na gruntownym czyszczeniu łańcucha (benzyna ekstrakcyjna) i po kilkukrotnym przemyciu i wyschnięciu, zaaplikowałem smar (Valvoline White Synthetic Chain Lube). Oczywiście zwróciłem uwagę na przywrócenie elastyczności między ogniwami łańcucha. Nawet z rozpędu dokładnie umyłem tylną oponę i przemyłem tarcze hamulcowe dedykowanym zmywaczem. Już wieczorem skończyłem i nie jeździłem, więc nie wiem, czy problem całkowicie ustąpił. Niemniej jednak skupiłem się na wyeliminowaniu problemów z łańcuchem jako przyczyny zjawiska.
Będę raportował jak tylko pokręcę się po winklach.

Wiem, że jestem monotematyczny i nudny, ale musze to napisać. Jedźże człowieniu na tor i nie wydurniaj sie na "winklach" bo zginiesz. A poza tym zepsujesz taki ładny motor.

Och tak! Tor - miejsce bez kapeluszników w Skodzie i sportowych TIR-ów... To byłoby to...
Żeby jeszcze był w okolicach Krakowa, to i owszem...

I mała rada. Łańcuch czyścimy jak już to albo specjalnymi specyfikami do tego albo naftą. Benzyna ekstrakcyjna jest zbyt agresywna do łańcucha ponieważ wypłukuje smar z oringów.