Witam. Okolo 2 lata temu mialem przygode z moto, ze popalily mi sie z przodu obok lampy jakies kabelki i w ogle nie bylo pradu. Jakos nie bylo czasu aby to zrobic, moto stalo 2 lata. Ostatnio sie za to zabralem, polutowalem kabelki, prady sie pojawily ale pojawil sie nowy problem. Moto po odpaleniu nie pali na tylni cylinder, dziwne bo jak mialem juz problem to po deszczu i z przednim. Cos sie moglo stac po tak dlugim postoju w bezczynnosci? Od czego zaczac? Pozdrawiam.

Jeśli chodzi o światła, to pewnie masz coś nie tak z masa. Weź miernik I sprawdź jakie masz napięcie między minusem na aku a minusem na lampie. Powinno być 0, jeśli coś pokazuje to napraw masę, bo cały czas będą ci się palily kable od swiatel.
Jeśli chodzi o cylinder. Sprawdź czy masz na nim iskre. Jeśli nie, to pomierz cewke, albo zamień cewki. Jeśli będziesz miał iskre to masz walnieta cewke, jeśli dalej nie bedziesz miał iskry to sprawdź kable idace do cewki, czy nie są przerwane albo zasniedziand.
Tak czy siak zaczął bym od masy.

Sent from my G8441 using Tapatalk

Witam. Na razie zająłem się tym tylnim cylindrem, a więc wymieniłem świece dla świętego spokoju, iskra w świecy z tyłu jest. Ale problem nadal ten sam. Piszesz że cewka padnięta, ale to jest jedna część fajki więc nie jest tak że jakby nie było iskry to cewka padnięta?

Wymieniłem cewkę i nadal to samo. Przejechałem się nim i ogólnie ruszając nie było mocy, jak by się dławił i zaraz miał zgasnąć, to samo na dwójce jadąc wolno to szarpał. Dziwne jest to że jak się trochę rozpędziłem to moc normalnie była i szedł. Nie wiem o co chodzi...