Witam!

Dzisiaj spotkała mnie niemiła sytuacja na drodze - w trakcie jazdy zapaliła się czerwona kontrolka i na wyświetlaczu symbol informujący o problemie z olejem (konewka ) W miarę możliwości szybko zgasiłem silnik i dokulałem się na pobocze. Ponowne uruchomienie silnika na chwilkę nic nie zmieniło i kontrolka nadal się paliła. Na szczęście znajomy przetransportował mnie do domu busem z motorkiem na pace. Nie chciałem ryzykować jazdy z powrotem chociaż jedyny test jaki wpadł mi do głowy na poboczu wypadł dość pozytywnie - obserwowałem czy poziom oleju w oczku po uruchomieniu się obniża. Tak było aczkolwiek nie znikał całkowicie.
Po powrocie do domu chwyciłem za manual i wyczytałem, że po odpięciu kabelka od czujnika ciśnienia oleju i zetknięciu go do masy kontrolka powinna zgasnąć. U mnie tak się nie dzieje - kontrolka pali się stale. Podejrzewam więc, że będzie to wina przewodu.
Miał ktoś taką sytuację? Byś może przy okazji warto byłoby kupić zestaw do pomiaru ciśnienia oleju? Na alledrogo najtańszy zestaw to około 5 dyszek więc tragedii nie ma a zawsze okresowe badanie stanu układu smarowania wyjdzie na dobre. Co sądzicie? Może ktoś ma zestaw godny polecenia?
Pozdrawiam i proszę o porady.

Nie wiem jakie jest przyłącze do magistrali olejowej w SV1000, ale z tych zestawów, które są na Alle~ żaden nie miał takiego, jakie było potrzebne do SV650 (czyli gwint M8x1,25, tzn. skok gwintu normalny dla M8). Jeśli bywasz we Wrocławiu, to mogę Ci pożyczyć ten miernik, wraz z przejściówką M8x1,25 na 1/8" (albo 1/4" - nieważne, w zestawie są przejściówki 1/8", 1/4" i 3/8").

Jeżeli i tak chcesz kupić ten miernik, to przejściówkę możesz dostać tu:
https://mh.org.pl/wyposazenie-simalube/ ... alube.html
To jest złączka od automatycznych smarownic (montowanych w miejsce kalamitek). M8 nie jest typowym gwintem, jeśli chodzi o pneumatykę/hydraulikę (z małych metrycznych to M5 się jeszcze stosuje, ale znajdź M8...). Gwint do manometrów powinien mieć lekki stożek (doszczelnienie), ta złączka nie ma - gdyby uciekał olej dwa zwoje taśmy teflonowej na gwint załatwia sprawę. Złączka jest ze stali.

Zmierz jaki skok gwintu ma śruba w 1000, bo te króćce do Simalube są w wersjach M8-1/4" (czyli M8x1,25 - taki gwint jest w SV650) i w wersji M8x1-1/4" (czyli M8 drobnozwojne). Tego, że gwinty są niekompatybilne nie trzeba przypominać, prawda? Jeśli nie masz grzebienia do gwintów, to mierzysz suwmiarką 5,00mm, blokujesz, przykładasz do śruby i liczysz ile karbów wpada - jeśli 4 - masz x1,25, jeśli 5 - masz x1, czyli drobnozwojny (dla M8). Wybacz, jeśli piszę rzeczy, które mogą być dla Ciebie oczywiste.

Próbowałem przetaczać/przegwintować złączkę pneumatyczną GW/GZ 1/8"-1/8" (GZ ma średnicę 9,3 albo 9,6mm - łatwo dostępne i kosztuje ok 2PLN w detalu), ale odpuść - otwór w złączce jest zbyt dużej średnicy i to, co zostaje materiału po przegwintowaniu (mosiądz albo INOX, zależnie od złączki) ma za małą wytrzymałość. Całe szczęście miałem pod ręką wykrętaki do urwanych śrub

Dla porządku: przed uruchomieniem poziom oleju miałeś między znacznikami?

Dziękuję kolego za obszerną odpowiedź!
Odnośnie mojego problemu z wczoraj okazało się, że wina leżała w elektryce. Nie wiem dlaczego gdzieś robiło mi zwarcie do masy od czujnika ciśnienia oleju - więc kontrolka nie gasła. Dzisiaj poruszałem kablami od licznika i kontrolka zaczęła działać prawidłowo. Po odpaleniu natychmiast gaśnie, a olej w oczku znika.
Tak a propos elektryki mam ogromny problem z licznikiem który co jakiś czas jakby się resetuje na parę sekund..nie mam bladego pojęcia co to może być. Wrzucę filmik przy okazji, ale o tym kiedy indziej.
Odnośnie badania ciśnienia oleju - zastanawiam się nad zamontowaniem manometru na stałe. Kiedyś miałem takie rozwiązanie w Kawasaki GPZ 750. Myślę, że jest to bardzo dobra rzecz. Jaka jest Twoja opinia?
Jeszcze raz dzięki i czekam na dalsze porady!

Ja sobie kupiłem manometr do R1, czeka żeby go zamontować

Możesz podesłać link albo jakiś namiar?

Hmmm...100 PSI Ci wystarczy w R1 ?
W SV1000 ciśnienie przy 3 tys obrotów powinno być między 3,5 a 6,5 bar (50 - 92 PSI). Przy wyższych obrotach ciśnienie na pewno będzie dużo wyższe.

Moto ma relief valve, otwiera się przy 6bar chyba.

Rozumiem. W manualu od SV doszukałem się, że jest jakieś cudo zwane regulatorem ciśnienia oleju, ale niestety nie podali parametrów jego pracy. Być może rzeczywiście jest tak, że niekoniecznie wysokie obroty muszą oznaczać wysokie ciśnienie. Jest ono założone przez projektantów na określonym, maksymalnym poziomie i wtedy działa właśnie zawór lub regulator.
Takie jeszcze pytanko - jak będziesz montował ten wskaźnik ciśnienia oleju u siebie?

Podali, przynajmniej w serwisówce dla SV1000 K3 (Periodic maintenance 2-32).

Też mi to na myśl przyszło.
W SV1000 ma być między 350 a 650 [kPa] (w SV650 ciśnienie oleju ma być między 200 a 600 [kPa]), tak jak piszą wraith i zlyzwierz. Jeśli przy pomiarze ciśnienia oleju wzrośnie ono powyżej ~650 [kPa] (około, bo jest to fizycznie tłok oparty na sprężynie, czyli precyzja może być różna), to znaczy, że:
1. Miernik może wskazywać fałszywie (najmniejszy problem, porównaj z innym) albo
2. Regulator (ogranicznik) nie działa prawidłowo (to już problem, bo żeby się do niego dostać, trzeba rozpołowić kartery).

Ja swój sprawdziłem przy rozbiórce silnika: powietrze zaczyna syczeć przy ok. 1 [Bar], nie pozwala na zwiększenie ciśnienia powyżej 4 [Bar], ale uwaga: ciśnienie było sprawdzane kompresorem, czyli powietrzem - olej ma jakąś lepkość, więc wartości ciśnienia powinny być trochę wyższe.

Jeśli ciśnienie masz mniejsze niż podane przez producenta, to:
1. Miernik może wskazywać fałszywie albo
2. Regulator (ogranicznik) nie działa prawidłowo albo
3. Pompa oleju do wymiany (trzeba zdjąć prawy dekiel i kosz sprzęgłowy) albo
4. Nie trzymają o-ringi w okolicach pompy oleju na łączeniu karterów (będzie potrzebne rozpołowienie karterów, niestety) albo któreś o-ringi przy dyszach olejowych albo
5. Straty ciśnienia na zużytych panewkach/czopach (nie wiem jak mocno musiałyby być powiększone luzy, żeby ciśnienie spadło poniżej progu serwisowego).

Ogranicznik:
https://drive.google.com/file/d/1OlzjVBTvmkPc4ZImoq6Gsso3zVlCcFUC/view?usp=sharing
Pomiar:
https://drive.google.com/file/d/1V4ZkIBcGYQACV1N0lGL3ytRQ9_hWnNpr/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1rKzNeZ-oV20S_xebp_qolwPeOKsIH7Ye/view?usp=sharing

Gdybyś jednak rozbierał silnik, to przyrząd do sprawdzenia ogranicznika możesz zrobić samemu (jeśli masz dostęp do kompresora/manometru).
Nie wiem jaki jest gwint w ograniczniku ciśnienia w SV1000, ale w SV650 jest to M16x1,5 - pasuje końcówka do pompowania kół w samochodach ciężarowych albo maszynach rolniczych. Coś jak tu, ale z choinką na przewód:

(fotografia z oferty https://agri-truck.pl/)
Ta, która kupiłem (Alle~) miała mimo opisu "pod wąż fi 6mm" króciec pod wąż średnicy wewnętrznej fi 5mm - żeby zacisnąć wąż na złączce trzeba założyć kilka zwojów taśmy teflonowej. Reszta złączek/rozdzielacz to już standardowe używane do pneumatyki.

Dziękuję komi
Póki co nie mam w planach rozbiórki silnika, ale jeśli będę coś takiego robił to na pewno Twoje porady będą pomocne.

Wracając natomiast to tematu wskaźnika ciśnienia oleju do zamontowania na stałe natknąłem się na takie oto ciekawe rozwiązania oferowane rolnikom https://sklepdlarolnika.pl/pl/p/MANOMETR-CISNIENIA-OLEJU-C-330-C-360/25264
Jest to o tyle fajne rozwiązanie, że praktycznie rozwiązuje problem podłączenia manometru na wężu i czujnika ciśnienia jednocześnie. Tyle tylko, że niestety gwinty M10x1

Może lepszym rozwiązaniem byłby przewód z zakutymi końcówkami oczkowymi + śruba banjo (jak przy układzie hamulcowym) - nie dość, że wystaje dużo mniej poza obrys (pewnie nie więcej niż 1,5cm: 2x podkładka Cu+końcówka oczkowa+łeb śruby), to jeszcze odpada problem niepasującego gwintu - po prostu będziesz szukał śruby banjo (hydraulicznej) M8x1,25, pod taką śrubę będziesz miał oczko na przewodzie a po drugiej stronie przewodu możesz zakuć* przyłącze pod manometr jaki będziesz chciał. Może nawet jest szansa zrobić to na jakimś przewodzie do układów hamulcowych (stalowy oplot?) - wtedy i przewód i manometr będzie mógł być bardziej dyskretny/dopasowany do stylistyki moto/pod kolor przewodów, jakie masz u siebie. Może jacyś magicy od układów hamulcowych będą w stanie zrobić/giąć z rurek miedzianych (jak w samochodowych układach hamulcowych) jeszcze bardziej niskoprofilowe przyłącze?

Oczywiście - Twoje moto, nic nawet nie śmiem sugerować
____________________________
* "możesz zakuć" znaczy oczywiście: "mogą Ci zakuć" w jakimś warsztacie zajmującym się wężami hydraulicznymi/układami hamulcowymi.

Wszystko co opisałeś się zgadza i z pewnością fajnie by się zgrało, ale niestety myślałem o podpięciu węża od manometru w gniazdo czujnika ciśnienia oleju (bo to chyba jedyne miejsce w które mógłbym się wpiąć). Więc przy zastosowaniu Twojego rozwiązania nie miałbym gdzie wpiąć czujnika a nie chcę z niego rezygnować.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale to rozwiązania do Ursusa łączą te dwa elementy

Tak, tak, rozumiem, zauważyłem. Chodziło mi o wpięcie się w "Main oil gallery plug", czyli punkt, w który podpinasz się manometrem przy sprawdzaniu ciśnienia oleju. Dzięki temu oryginalny czujnik (braku) ciśnienia oleju pozostaje nieruszony.

Kurczę Komi faktycznie masz rację! Byłem święcie przekonany, że manometr wpina się w miejsce czujnika a tymczasem faktycznie jest tam korek (main oil gallery plug, który w serwisówce, którą posiadam jest bardzo kiepsko widoczny (skany)). Dopiero inspekcja przy moto rozwiała moje wątpliwości.
Podsumowując jest możliwość wpięcia się nie ruszając czujnika tyle, że nie wiem jaki jest tam gwint. Pisałeś, że u Ciebie jest M8x1,25 a w serwisówce od litra jest mowa tylko o M8 (czyli pewnie też zwykły). No i pytanie czy można w tym miejscu zastosować takie rozwiązanie czy jednak nie lepiej próbować wpiąć się pod czujnik?

Tak swoją drogą nikt inny nie próbował już zrobić czegoś takiego? Przecież jest to bardzo przydatne rozwiązanie w kwestii niezwykle ważnej dla silnika...

Tak samo (M8 bez podania skoku gwintu) było w opisie do SV650. Zaryzykowałem i poprosiłem znajomego o przegwintowanie tego króćca GW/GZ 1/8"/1/8" na GZ M8x1,25 i zanim wkręciłem go w blok silnika sprawdziłem, że to ten sam gwint, jaki jest na śrubie zaślepiającej (pamiętaj o nowej podkładce ALU lub Cu - pewnie 8x14x1,5). Potem już na pewniaka kupiłem króciec do SIMALUBE z GZ M8x1,25.
Po wykręceniu tej śruby (na wyłączonym silniku, oczywiście) poleci spod niej trochę oleju, podstaw jakąś wanienkę/tackę/kuwetę, żeby nie zafundować sobie niepotrzebnego sprzątania. Po wykręceniu tej śruby na włączonym albo po włączeniu z wykręconą też poleci, nawet bardziej


Wiesz, zawsze jest ryzyko, że taki przewód może się łatwiej uszkodzić niż dość niewielkich rozmiarów śruba schowana gdzieś w zakamarkach kartera.
Raz na jakiś czas (albo przy podejrzeniach) sprawdzisz, potem zaślepiasz śrubą i ufasz czujnikowi (braku) ciśnienia oleju - niestety, trzeba by ten czujnik sprawdzić samemu (punkt zadziałania), Suzuki podaje procedurę sprawdzającą i czujnik i instalację. Nie mierzyłem rozmiaru ani skoku gwintu tego czujnika (na pewno któryś drobnozwojny, chyba coś ok M10). Pamiętam, że potrzeba było uszczelniacza (Suzuki BOND - egzotyka za 60$, ja użyłem MA silikon wysokotemperaturowy szary i działa), dużej nasadki i przejściówki 1/4"-1/2" (pod klucz dynamometryczny, bo moment to chyba coś koło 6Nm, czyli dość mało, więc mały klucz).

Tak się właśnie zastanawiałem ile wyleci tego oleju. Trochę głupio byłoby wymieniać olej przy końcówce sezonu gdyby wyleciało go dużo a tak to tylko zrobię najwyżej dolewkę jeśli umiejętnie to zrobię

Wydaje mi się, że przewód ciśnieniowy do hydrauliki siłowej być może nawet w stalowym oplocie profesjonalnie zakuty jest pewniakiem a jeśli miałby się uszkodzić np. przy upadku to na pewno pierwszy poleci aluminiowy dekiel.

i to jest właśnie sedno mojego planu, że nie chcę ufać temu czujnikowi! Miałem ostatnio przykład - stąd mój temat, że po prostu licznik lub wtyka od licznika miała gorszy dzień i postanowiła zapalić się kontrolka oleju. Jakie wtedy masz możliwości? No chyba, że wozisz ze sobą miernik do pomiaru ciśnienia i zrobisz sobie próbę na poboczu. Nie wspomnę o tym, że jeśli przetrze się kabelek i będzie robił zwarcie do masy to nawet nie poinformuje Cię o tym, że kilka kilometrów temu zgubiłeś cały olej!
To naprawdę nie jest nic złego mieć taki wskaźnik, który w sposób bezpośredni pokaże stan smarowania silnika. Przez to dziwię się, że nikt jeszcze tego nie robił.

Myślę, że nie więcej niż 3-5cm^3 poleci, nawet nie będziesz musiał dolewki robić (nie mierzyłem ile tego jest, ale z michy do zlewania oleju nawet tego nie zlewałem, tylko wycierałem jakimś czyściwem/papierowymi ręcznikami). Ścieknie tylko to, co jest w kanałach pomiędzy pompą oleju a dyszą spryskującą denko tłoka, z kanału smarowania panewek wału i skrzyni biegów. Olej z miski olejowej nie wypłynie, bez obaw. Najpierw wkręć redukcję na przewód manometru i wkręcaj w magistralę olejową tak, żeby końcówka przewodu była wyżej niż punkt do którego się podpinasz (jeśli będziesz miał na przewodzie podpięty manometr, to nawet tym sobie głowy nie zawracaj).

Może masz rację z tymi przewodami, w końcu chłodnica oleju też jest na takich przewodach, a mają bliżej ziemi

Redundancja jest jak najbardziej OK, nie śmiem negować idei drugiego czujnika

Dzięki Komi za miłą rozmowę. Spróbuję się za to zabrać jak będzie chwila czasu. Dam znać jak co

Nie ma za co