SV 650 1999. Stała długo bezczynnie, odpalała tylko na max ssaniu ale po dodaniu gazu od razu gasła. Zrobione czyszczenie gaźnika, wymiana gniazda wraz z pilocikiem iglicy. Wyregulowany zgodnie z service manual. 2.5 obrotu, pływak na te 7 mm. Wszystko popodłączane nie odpala. Wymieniłem świece na nowe (choć stare dobrze dawały jeszcze, przednia nowa od prób odpalania już nawet padła, możliwe że trochę ją zalało bo próbowałem już nawet bezpośrednio do cylinda cyknąć paliwa i przez gaźnik).
- ISKRA jest. Świece wyciągam prawie suche. Minimalne ślady benzyny.
- pompa działa
- filtr paliwa nie jest przytkany
- odpowietrzenie zbiornika drożne
- komora pływakowa wypełniona benzyną.
Co może być nie tak? Co jeszcze sprawdzić ?

Jak tylko na ssaniu odpala to jeszcze bym poszukał problemu w gaźniku. Myjka ultradźwiękowa były myte gaźniki? Spróbuj może najprostszym sposobem odpalić Moto (starter / plak) będziesz wiedział czy z resztą jest ok

A króćce ssące są całe? Rozrząd ok?

No właśnie przed rozbieraniem gaźnika i czyszczeniem odpalała na ssaniu. Teraz nic. Nie chcę zaskoczyć. Na plaka coś tam zabulgocze ale bez zaskoczenia. Gaźnik był czyszczony zmywaczem do gaźników (bez myjki). Wszystkie dysze wyczyszczone i przedmuchane. Wcześniej w gaźniku było średnio (zielony nalot, poprzytykane dysze, filterek pod iglicą zawalony). Więc powinno być lepiej a nie odpala w ogóle. w rozrządach, zaworach, popychaczach nie grzebałem, bo przed rozebraniem na ssaniu zaskakiwała. Ale teraz mimo wyczyszczonego gaźnika ZERO REAKCJI. Raczej wszystko dobrze poskładane. Benzyna świeża. Akumulator sprawny, Iskry są. Możliwe że jakiś syf zalega w komorze spalania i uniemożliwia działanie ? Co polecanie. Iść w silnik, rozbierać go?
Wolałem go uruchomić bez ingerencji na razie w rozrządy itp. Ale już sam nie wiem.

Gaźnika nie mam i nie grzebałem w nim. Więc super porady nie mam.
TPS podłączony? Może iska raz jest raz nie ma?
Sprawdź przewody i kostki czy gdzieś przypadkiem nie ma uszkodzenia. Jakie są świece? Mokre?

Skoro przed czyszczeniem odpalała to bym jednak sprawdził czy na 100% wszystko dobrze poskładane. Ewentualnie czy nic się nie uszkodziło albo kostka jakaś się nie rozpięła przy demontażu.
Filtr powietrza może przytkany?
Iskra jest ze świecą na zewnątrz? Może po wkręceniu świecy gdzieś jest przebicie?

Poszedłem dalej. Sprawdziłem luzy zaworowe. Wszystko w normie. Sprawdziłem i wyregulowałem TPS. Spróbowałem odpalić. Bez zmian. Najpierw podaje paliwo na tylni cylinder, przedni suchy. Później przestał podawać już nawet na tył. Wyciągam gaźnik i jeszcze raz posprawdzam.
Paliwo na pewno pompa podaje, odpinając wężyk bezpośrednio przed gaźnikiem jest paliwo.

Może za mało tego paliwa daje. Widzę że pisaleś że filtr paliwa czysty więc sprawdź czy zawór próżniowy paliwa (czy jak tam to się nazywa - ten pod ziornikiem paliwa) działa jak powinien. Ewentualnie czy przewody próżniowe są szczelne

Panowie. Jakie propozycje bo kończą się pomysły. Gaźnik już wyjmowany z 5 razy i sprawdzany. Dysze poprzedmuchiwane itp. Drożne. Mieszanka 2.5 obrotu zgodnie z serwisówką. Próbuję odpalić i niec kręci ładnie rozrusznik ale nie zaskakuje. Wykręciłem jedną świecę spróbowałem na jeden cylinder. To parę razy zastukał ale tylko na rozruszniku. Iskra jest. Paliwo dochodzi. Bo świece wyjmuje i są wilgotne.

Spróbuj w okolice dolotu popsikac plackiem. Może wyjdzie lewe powietrze.
Jeśli kompresja jest. Gaźnik jest sprawny i dobrze wyregulowany i iskra działa to musi zapalić.

Na przednim cylindrze po prawej stronie masz króciec podciśnienia, powinien być zaślepiony kapturkiem, sprawdź czy jest i czy ciasno siedzi.
Do króćca tylnego cylindra powinien być podpięty wężyk idący do kranika. Sprawdź czy nie jest pęknięty albo poluzowany.
Obstawiam, że mogłeś coś w gaźniku zjebać